Panie
Marszałku! Panie Posłanki ! Panowie Posłowie !
Na wstępie pragnę wyrazić
satysfakcję z faktu, iż przypadł mi w udziale zaszczyt prezentowania w imieniu
Klubu Parlamentarnego SLD poselskiego projektu ustawy o działalności
spółdzielni mieszkaniowych.
Spółdzielczość mieszkaniowa
jest masową organizacją społeczno-gospodarczą. Jej działalność kształtuje
warunki mieszkaniowe 3,5 miliona rodzin.
Prawno-organizacyjne i
finansowe zasady działania tych spółdzielni mają więc rozległe reperkusje
społeczne.
Intencją przedstawionego
Wysokiej Izbie projektu ustawy jest zastąpienie dotychczas obowiązującej ustawy
z 15 grudnia 2000r o spółdzielniach mieszkaniowych, która wskutek swej
wadliwości była przedmiotem wielu krytycznych ocen ze strony Trybunału
Konstytucyjnego i mimo wielokrotnych nowelizacji nadal posiada wady
uniemożliwiające spójną realizację jej przepisów.
Zanim przedstawię istotę
proponowanych zmian ustawowych pragnę przypomnieć niektóre fakty z działalności
spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce, fakty które stworzyły aktualny stan tej
organizacji.
Wysoka
Izbo !
Na ziemiach polskich
spółdzielnie mieszkaniowe działają już 120 lat. Przez długi czas nie odgrywały
jednak istotnej roli w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych ludności.
Na koniec 1937 roku w domach
spółdzielczych zamieszkiwało zaledwie 0,8% ludności miejskiej.
Znacznie istotniejszy dla tego
okresu jest dorobek teoretyczny i nowatorstwo spółdzielni mieszkaniowych w
społecznym podejściu do rozwiązania problemu mieszkaniowego, współudział w
opracowaniu koncepcji osiedla społecznego oraz mieszkania społecznie
najpotrzebniejszego.
W latach 1945-1956 rozwój
spółdzielczości mieszkaniowej został administracyjnie zahamowany, a główną
formą zaspokajania potrzeb mieszkaniowych stało się budownictwo państwowe.
Przyzwolenie państwa na
reaktywowanie spółdzielczości mieszkaniowej po 1956 roku miało na celu przede
wszystkim zwiększenie finansowego udziału środków własnych ludności w
finansowaniu kosztów budowy i utrzymania mieszkań.
Spółdzielczość mieszkaniowa
miała wypełnić rolę „konia trojańskiego” w ekonomizacji sektora
mieszkaniowego. Do roku 1965 spółdzielczość mieszkaniowa pozostawała
jednak tylko uzupełniającą formą zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych ludności
miejskiej.
Atrakcyjność finansowego
drenażu obywateli za pośrednictwem spółdzielczego systemu zaspokajania potrzeb
mieszkaniowych spowodowała, że od 1966 roku zadekretowano dominację
spółdzielczości mieszkaniowej.
Rozwój ten przekroczył
rzeczywistą społeczną przyswajalność spółdzielczej formy działania w sektorze
mieszkaniowym. Wzbudzony sztucznie rozwój spółdzielczości mieszkaniowej
spowodował, że w większości przypadków przynależność do spółdzielni wynikała ze
swoistego „przymusu ekonomicznego” narzuconego przez państwo, a nie z masowo
odczuwalnej potrzeby działania w formie spółdzielczej czy też akceptacji zasad
spółdzielczych.
Równocześnie prowadzoną przez
państwo politykę mieszkaniową cechowały brak kompleksowości i niespójność
wewnętrzna. Zwiększając akumulację środków własnych obywateli na cele
mieszkaniowe (w dużym stopniu za pośrednictwem spółdzielczości mieszkaniowej),
utrzymywano a nawet rozszerzano administracyjno-uznaniowy tryb rozdziału
mieszkań.
Akceptując stały wzrost
obciążeń członków spółdzielni wydatkami mieszkaniowymi, utrzymywano bez zmian
nieracjonalnie niski i niesprawiedliwy społecznie poziom czynszów w domach
państwowych.
Działalność spółdzielni
mieszkaniowych do 1989 roku to jednak nie tylko nieprawidłowości i
niepowodzenia. W okresie tym stały się one inwestorami dużych zespołów
urbanistyczno-architektonicznych obejmujących nie tylko budynki mieszkalne ale
również obiekty handlowo-usługowe oraz infrastrukturę techniczną. Łącząc rolę
inwestora i zarządcy nieruchomości unaoczniły skalę wzajemnych zależności
między tymi dwoma rodzajami działalności.
Na szczególne podkreślenie
zasługuje rozwijanie przez spółdzielnie działalności społeczno-kulturalnej w
środowisku zamieszkania.
Panie
Posłanki ! Panowie Posłowie !
Zmiany polityczno-ustrojowe
zapoczątkowane w 1989 roku przewartościowały po raz kolejny zasady
sektora mieszkaniowego.Uznano, że mieszkanie jest przede wszystkim towarem,
którego dostępność powinna być uzależniona od zdolności zapłacenia ceny przez
zainteresowanego obywatela. Uznano, że głównym regulatorem sektora mieszkaniowego
mają być reguły wolnego rynku, a mieszkania powinny powszechnie stać się
osobistą własnością obywateli.
Równolegle państwo podjęło
działania legislacyjne w celu destrukcji organizacyjno-ekonomicznej
spółdzielczości. Ustawą z 20 stycznia 1990 roku o zmianach w organizacji i
działalności spółdzielczości wprowadzono zakaz zrzeszania się spółdzielni w
związkach spółdzielczych, zlikwidowano system lustracji spółdzielni, narzucono
weryfikacje składów osobowych organów samorządowych, stworzono zachęty do
podziału spółdzielni.
Jak stwierdził później jeden z
głównych autorów reformy spółdzielczości (Aleksander Paszyński w
„Rzeczypospolitej” z 28 sierpnia 1999 roku)
„To była najbardziej nieudana
operacja wynikająca z głębokiej wiary, że społeczeństwo jest tak stęsknione
demokracji, że jak mu tylko damy szansę, natychmiast ją wykorzysta”.Mimo tych
restrykcyjnych działań państwa, a także mimo wielu błędów i nieprawidłowości
popełnianych przez same spółdzielnie – spółdzielczość mieszkaniowa w nowym
ustroju okazała się w swej przeciętnej najtańszym inwestorem budownictwa
mieszkaniowego i najefektywniejszym zarządcą nieruchomości mieszkaniowych.
Zrozumiała jest więc niechęć
do spółdzielczości mieszkaniowej wyrażana w lobbystycznym oddziaływaniu firm
deweloperskich czy prywatnych zarządców nieruchomości. Dla polityków
spółdzielczość mieszkaniowa stała się wygodnym „chłopcem do bicia”,
odpowiedzialnym za wszelkie skutki zaniedbań państwa w polityce mieszkaniowej.
Koronnym tego dowodem jest
uchwalona 15 grudnia 2000 roku ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych,
szczególnie w wersji obowiązującej od nowelizacji uchwalonej w 2007 roku.
Najbardziej obiektywna i
lapidarna ocena tej ustawy przedstawiona została w fundamentalnej pracy
wykonanej w Instytucie Nauk Prawnych PAN pt. „Prawo do mieszkania w konstytucji
i ustawodawstwie”. Ustawa ta tworzy nieprzejrzysty i dysfunkcjonalny model
spółdzielczości mieszkaniowej. Stworzono nowe rozwiązania normatywne a
jednocześnie bezrefleksyjnie przyjęto zawarte w Prawie spółdzielczym z 1982 roku,
przewidziane tam rozstrzygnięcia legislacyjne zasadzające się na całkowicie
odmiennych założeniach.
Dodatkowo legislatywa wykazuje
nieumiejętność właściwego odczytania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego a
wywiedzione z nich wnioski są stosowane mechanicznie, co pogłębia chaos
koncepcyjny ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Konglomerat tak
zróżnicowanych przesłanek zaowocował zdeformowaniem koncepcji spółdzielni
mieszkaniowych i praw spółdzielczych oraz jej dysfunkcjonalność.
Wysoka
Izbo !
Ustawa o spółdzielniach
mieszkaniowych z 2000 roku jest nie tylko bublem prawnym, ale wywołuje również
negatywne skutki.
Główne z nich, to:
narzucenie spółdzielniom
zróżnicowanych warunków finansowych przekształcenia praw lokatorskich na
własnościowe, w wyniku czego ok. 2 milionów członków, którzy uzyskali
uprawnienia własnościowe przed 2007 rokiem, poniosło znaczne obciążenia
finansowe, a 900 tys. członków uzyskujących takie same uprawnienia majątkowe od
2007 r. tych obciążeń finansowych nie poniosło,
nakaz przekształcenia praw
lokatorskich w odrębną własność bez ekwiwalentnego wynagrodzenia dla
spółdzielni, uznany przez Trybunał Konstytucyjny za sprzeczny z Konstytucją,
pozbawił spółdzielnie znaczących przychodów na cele
remontowe, ograniczenie możliwości członków swobodnego wyboru tytułów
prawnych do lokali ( zakaz ustanawiania spółdzielczego własnościowego prawa do
lokalu )
arbitralny nakaz odrębnego dla
każdej nieruchomości rozliczania kosztów i przychodów, co praktycznie
przekreśla możliwość realizacji jednej z podstawowych zasad spółdzielczych –
solidaryzmu społecznego,
zanarchizowanie samorządności
spółdzielczej przez nakaz odbywania walnych zgromadzeń członków niezależnie od
wielkości spółdzielni mieszkaniowej.
Wbrew tendencyjnym medialnym przekazom
przypisującym spółdzielniom mieszkaniowym sabotowanie praw członków do
wyodrębnienia własności lokali, proces ten przebiega w spółdzielniach bez
większych zakłóceń.
Już 1/3 z 3,5 miliona mieszkań
spółdzielczych stała się wyodrębnioną własnością członków i składane wnioski są
realizowane na bieżąco z wyjątkiem nieruchomości lub lokali o nieuporządkowanym
stanie prawnym.
Środowisko społeczne
spółdzielczości mieszkaniowej od dłuższego czasu wnioskowało pod adresem rządu
oraz ustawodawcy uporządkowanie treści ustawy przez usunięcie przepisów
szkodliwych oraz likwidację sprzeczności i luk prawnych.
Niestety, wnioski te nie
zostały uwzględnione.
Doświadczeniem szczególnym w
tych staraniach poprawienia treści ustawy był wyrok Trybunału Konstytucyjnego wydany
17 grudnia 2008 r., w którym uznano przepis art. 12 ust. 1 jako niezgodny z
Konstytucją, gdyż pozbawia spółdzielnie część majątku wspólnego bez
ekwiwalentnego wynagrodzenia.
Trybunał Konstytucyjny zalecił
niezwłoczną nowelizację tego przepisu.
Uchwalona 18 grudnia 2009 r.
nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zignorowała ten wyrok
Trybunału Konstytucyjnego i ponownie uchwalono przepis art. 12 ust. 1 w
brzmieniu wcześniejszym, uznanym przez Trybunał Konstytucyjny jako niezgodny z
Konstytucją.
Art. 190 ust. 1 Konstytucji
jednoznacznie stanowi, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc
powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
Wiara w słuszność tej zasady
stanowiła inspirację dla obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej.
Panie Posłanki
! Panowie Posłowie !
Przedstawiony projekt ustawy
nie jest nową koncepcją ustawy, a jedynie próbą uporządkowania niespójnych
przepisów i wypełnieniem luk prawnych w obowiązujących przepisach.
Projekt ustawy nie przewiduje
anulowania decyzji, które stworzyły określone prawa po stronie członków
spółdzielni. Wszystkie dokonane przekształcenia praw do lokali zachowają swoją
ważność.
Intencją projektu ustawy jest
by podstawowe zasady funkcjonowania spółdzielni i jej relacje z członkami były
regulowane przepisami statutu spółdzielni, a nie arbitralnymi rozwiązaniami
narzuconymi przez ustawodawcę.
Przedstawiony projekt
przywraca członkom spółdzielni prawo swobodnego decydowania jaki tytuł prawny
do lokalu chcą posiadać i nie zawiera ograniczeń czasowych w zakresie
przekształcania spółdzielczych praw do lokali w prawo odrębnej własności.
Projekt ustawy dopuszcza
przekształcenie spółdzielczego lokatorskiego prawa do mieszkania zarówno na
spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu jak i w prawo odrębnej własności.
Mimo tendencyjnie negatywnych
opinii medialnych o spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu, ogromna
większość członków jest zainteresowana utrzymaniem tego prawa.
Ani odrębna własność lokalu w
budynku wielorodzinnym nie daje właścicielowi całkowitej niezależności ani też
spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie narzuca szczególnych ograniczeń.
Zasady finansowe tych
przekształceń powinien określać statut spółdzielni.
W odniesieniu do
spółdzielczych mieszkań lokatorskich, których liczba w ostatnich latach
zmniejszyła się do 5% całości spółdzielczych zasobów, projekt ustawy
przewiduje:
utrzymanie norm chroniących
prawo do lokalu osób bliskich zamieszkałych z członkiem,
uporządkowanie zasad rozliczeń
finansowych w przypadku wygaśnięcia lokatorskiego prawa ( zwrot zwaloryzowanego
wkładu mieszkaniowego ).
Projekt ustawy jako zasadę
utrzymuje rozliczanie przychodów i kosztów związanych z eksploatacją i
utrzymaniem nieruchomości odrębnie dla każdej nieruchomości.
Dopuszcza jednak możliwość
wspólnego rozliczania kosztów i przychodów dla dwu lub więcej nieruchomości,
jeżeli taka zasada przyjęta zostanie w statucie spółdzielni.
Projekt ustawy stwarza
właścicielom lokali możliwość rezygnacji z usług spółdzielni i utworzenia
wspólnoty mieszkaniowej w dwóch przypadkach tj.:
gdy większość właścicieli
lokali położonych w obrębie danej nieruchomości podejmie uchwałę o utworzeniu
wspólnoty,
gdy została wyodrębniona
własność wszystkich lokali w danej nieruchomości i żaden z właścicieli nie jest
członkiem spółdzielni, w tym przypadku z chwilą ustania członkostwa ostatniego
właściciela lokalu powstaje wspólnota mieszkaniowa z mocy prawa.
Projekt ustawy reguluje także
dotychczas nie unormowane zasady rozliczeń pomiędzy spółdzielnią a właścicielami
lokali tworzącymi wspólnotę mieszkaniową z tytułu różnych zobowiązań oraz z
tytułu udziału w funduszu remontowym .
Projekt ustawy umożliwia
przywrócenie w spółdzielniach mieszkaniowych postanowieniami statutu zebrania
przedstawicieli członków jako najwyższego organu spółdzielni mieszkaniowej.
Wniosek ten jest
odzwierciedleniem licznych postulatów spółdzielni mieszkaniowych, w opinii,
których likwidacja możliwości zastąpienia walnego zgromadzenia zebraniem
przedstawicieli członków powoduje komplikacje w działalności spółdzielni.
Dotyczy to przede wszystkim dużych spółdzielni mieszkaniowych zrzeszających po
kilka tysięcy członków.
Brak precyzyjnych przepisów
ustawy normujących obradowanie walnego zgromadzenia, w szczególności odbywanego
w częściach, powoduje liczne komplikacje w funkcjonowaniu spółdzielni.
Projekt ustawy przewiduje
przywrócenia określania w statucie spółdzielni długości kadencji Rady
Nadzorczej oraz liczby kolejnych kadencji, które może sprawować członek Rady
Nadzorczej.
W obecnym stanie prawnym
sprawy te są arbitralnie uregulowane w ustawie.
W stosunku do żadnego innego
rodzaju spółdzielni, ani w stosunku do żadnego innego typu podmiotu prywatnego
(spółka, stowarzyszenie, fundacja itp.), takiego ograniczenia nie ma.
Brak uzasadnienia dla takiego
– odmiennego – traktowania spółdzielni mieszkaniowych jest równoznaczny z
dyskryminacją.
Ograniczenie długości kadencji
rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej do 3 lat oraz ograniczenie możliwości
bycia członkiem rady nadzorczej dłużej niż dwie kolejne kadencje jest
ograniczeniem w zakresie korzystania z wolności i praw konstytucyjnych nie
uzasadnionym ani interesem publicznym ani potrzebą ochrony wolności i praw
innych osób. Spółdzielnia mieszkaniowa jest dobrowolnym zrzeszeniem osób
prowadzących działalność na podstawie ustaw oraz zarejestrowanego
statutu.
Rada nadzorcza wybierana przez
członków spółdzielni spośród nich samych jest jednym z organów samorządu
spółdzielczego.
Wprowadzenie ustawowych
arbitralnych ograniczeń w długości kadencji rady nadzorczej oraz długości
okresu pełnienia mandatu członka tego organu jest nieuzasadnionym ograniczeniem
wolności zrzeszania się.
Panie
Marszałku ! Wysoka Izbo!
Proponowane zmiany w zasadach
działania spółdzielni mieszkaniowych wychodzą naprzeciw przygotowanym przez
rząd założeniom do projektu ustawy o społecznym zasobie mieszkań czynszowych
oraz społecznych grupach mieszkaniowych, co ułatwi wykorzystanie potencjału
organizacyjnego i ekonomicznego spółdzielni w rozwiązywaniu problemów
mieszkaniowych rodzin o niskich dochodach.
Przyjęcie przez parlament
ustawy o działalności spółdzielni mieszkaniowych przedstawionej przez Komitet
Obywatelski nie będzie odejściem od generalnych rozwiązań ustawowych
obowiązujących dotychczas.
Będzie zracjonalizowaniem tych
rozwiązań, przywracającym im spójność oraz zgodność z Konstytucją.
Proces przekształceń
organizacyjno - majątkowych poszczególnych spółdzielni mieszkaniowych nie
będzie arbitralnie narzucany przez państwo, decydować będą sami zainteresowani
- członkowie spółdzielni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz