środa, 23 stycznia 2013

Miller: Trwa konkurs na rzecznika Aleksandra Kwaśniewskiego


Janusz Palikot powiedział, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego powstanie nowa Międzynarodówkę Federalistów Europejskich. Mają wejść do niej zieloni, liberałowie, demokraci i Ruch Palikota. Oznajmił również, że jest już „dogadany” w tej sprawie z Cohn-Benditem z frakcji zielonych i Verhofstadtem z frakcji liberałów. To ostatecznie powinno kończyć sprawę Ruchu Palikota jako formacji lewicowej. W wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie jedna lista lewicy – SLD, grupująca socjalistów i socjaldemokratów oraz oddzielna lista liberałów z Ruchu Palikota. Szef ugrupowania swojego imienia oświadczył również, że jak Kwaśniewski się do niego przyłączy, to załatwi mu dobrą robotę w Parlamencie Europejskim, bo już o tym rozmawiał z szefami frakcji Zielonych i Liberałów. Znaczy się, sprzedaje Niderlandy. To jest obraźliwe dla byłego prezydenta, bo ma on lepsze kontakty z Verhofstadtem i Cohn-Benditem niż Palikot. 
SLD może współpracować z Kwaśniewskim, ale nie musi. Sojusz nie musi czepiać się niczyjej spódnicy, albo spodni. SLD jest ugrupowaniem, którego los nie zależy od poparcia takich czy innych polityków. Nie musi niczego kupować, a zwłaszcza powagi i kompetencji. Palikot musi. Siwiec jeszcze bardziej, bo bez pomocy Kwaśniewskiego jest nikim. Nie ma powrotu do SLD. 

Zabawne, że trwa konkurs na rzecznika prasowego Aleksandra Kwaśniewskiego. Stara się o tę funkcję Janusz Palikot i Marek Siwiec. A rzecznikiem prasowym Janusza Palikota, znanym z innych czasów, został Jerzy Urban. Ale nie wiadomo co sądzi sam zainteresowany, czyli prezydent Kwaśniewski, którego Urban nazywa „odźwiernym Kulczyka”. Jeśli Palikot będzie trwał w umizgach do Kwaśniewskiego, to może stracić poparcie „salonu Urbana”, tj. jego żony, psów i kotów. A bez tego wszystko może wziąć w łeb.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz