W
majowym Kongresie Polskiej Lewicy organizowanym przez SLD weźmie udział
kilkadziesiąt organizacji - nie tylko partii politycznych, czy związków
zawodowych, ale np. antyglobaliści i ruch powstały przeciwko ACTA. Według
wiceszefa SLD Józefa Oleksego kongres będzie pierwszym krokiem do odebrania
władzy prawicy.
- Mamy propozycję nie tylko kongresu programowego, ale też całego
tygodnia lewicy polskiej, który byłby poprzedzony wydarzeniami kulturalnymi,
społecznymi, eventami - zapowiedział w środę sekretarz generalny
Sojuszu Krzysztof Gawkowski.
Z kolei Oleksy zaznaczył, że kongres ma być "przełomem w pewnej
otwartości". - Uznajemy, że Sojusz nie wyczerpuje potencjału
polskiej lewicy społecznej, jest dużo organizacji, ruchów sprzeciwu,
wyspecjalizowanych stowarzyszeń, które rozumują lewicowo, ale nie chcą być
partiami - tłumaczył były premier.
I dodał, że kongres ma być też początkiem drogi do odebrania władzy
liberalnej prawicy, która się zużywa i wymaga alternatywy. Alternatywą ma być
właśnie społeczna lewica.
W najbliższym czasie powstanie komitet honorowy, a także komitet
organizacyjny majowego kongresu. SLD przygotował listę kilkudziesięciu
organizacji, które chciałby zaprosić na kongres. Mają to być m.in. partie
polityczne, związki zawodowe, organizacje kobiece, ekologiczne oraz ruchy
alterglobalistyczne.
Według polityków SLD kongres nie ma być zaczątkiem nowego ugrupowania
politycznego, a przedsięwzięciem o charakterze programowym, m.in. podkreśleniem
różnorodności polskiej lewicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz