Zawsze
uważałem, że jazda na rowerze powinna być promowana przez państwo. Tymczasem do
Sejmu trafił rządowy projekt ustawy dający możliwość karania… zakazem jazdy na
rowerze!
Co ciekawe znalazł się w projekcie, który generalnie należy pochwalić.
Znosi on bowiem absurdalny przepis pozwalający karać pijanych rowerzystów
więzieniem. Lepiej ażeby taki delikwent wykonywał prace społecznie pożyteczne,
niż siedział w więzieniu na koszt podatników.
Więzienia nie będzie. Będzie za to zakaz sądowy jazdy na rowerze. I jeśli
osoba z takim zakazem wsiądzie na rower może dostać nawet trzy lata więzienia!
Rząd zrobił krok w dobrą stronę. Zatrzymał się jednak w połowie drogi.
Apeluję, wykreślmy z polskiego porządku prawnego karę więzienia za jazdę na
rowerze! Niezależnie od tego, czy rowerzysta jest pijany, czy ma sądowy zakaz
pedałowania. Oczywiście osoby łamiące nie mogą być bezkarne. Jazda na rowerze
nie może być powodem do zamykania ludzi za kratami.
Źródło: Blog Wojciecha Olejniczaka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz