Kiedyś mówiło się, że wszystkie drogi
prowadzą do Rzymu. W ciągu ostatnich kilku lat można było odnieść w Polsce
wrażenie, że wszystkie ścieżki prowadzą do roku 2012. Wszystkie projekty
zostaną w tym roku zakończone. Data-symbol.
Przede wszystkim był to jednak kolejny
rok zaciskania pasa dla milionów polskich rodzin. Kolejny rok zamrożenia płac w
budżetówce. Kolejny rok, kiedy więcej osób straciło pracę, niż ją znalazło. A
będzie jeszcze gorzej. Chociaż ekonomiści różnią się w wielu sprawach, to co do
tego, że w 2013 roku uderzy w Polskę fala bezrobocia, niestety są zgodni.
Budżetówka? Nauczyciele, podwyżki to już historia! W 2013 r. również Wasze
pensje zostaną zamrożone! Pracownicy służby zdrowia? Właśnie trwa akcja
„racjonalizowania kosztów”, polegająca zwolnieniach, cięciach płac i
przenoszeniu pracowników na śmieciówki. W szpitalach przekształconych w spółki
ten destrukcyjny proces nabierze nowego rozmachu.
Rok 2012 był rokiem afer. Najpierw
zobaczyliśmy jak panowie z koniczynką w klapie kolonizują państwo. Jak wielka
jest ich pazerność i brak skrupułów. Potem społeczeństwo zobaczyło, że owo
państwo przypomina „parapaństwo”. Amber Gold, układ gdański – tym żyła Polska.
Aż pewnego dnia odcięto tej sprawie prąd. Komisja śledcza nie powstała,
dziennikarze znaleźli inne tematy… Grill został ugaszony. Czy w 2013 roku znowu
zapłonie?
Rok 2012 to przede wszystkim rok
podniesienia wieku emerytalnego. Głosowanie w sprawie „ustawy 67” pokazało, kto
stoi po stronie pracowników, a kto po stronie „rynków finansowych”. Po prostu.
Niezależnie od tego, ile razy pewien polityk zostanie nazwany przez liberalnych
publicystów „lewicą”, i tak nie zmyje z siebie głosowania za podniesieniem
wieku emerytalnego. SLD miało i ma swój pomysł na reformę emerytalną. Powinien
decydować nie wiek, a staż pracy! Sojusz zawsze się będzie trzymał tej zasady!
Rok 2012 nie jest jednak pasmem
niekończących się nieszczęść. Polacy wyszli na ulice i zablokowali umowę ACTA.
Postawili się nie tylko rządowi, ale przede wszystkim korporacjom, uważającym
się za właścicieli tego świata. Trzeba mieć nadzieję, że wychodzenie na ulice
wejdzie Polakom w krew. Europejska Socjaldemokracja od początku była tu
pryncypialna, a eurodeputowani SLD stanowczo mówili ACTA – NIE!
A data-symbol? Impreza wszechczasów –
Euro 2012. Bawiłem się wspaniale. I co najważniejsze, pogoda dopisała.
Krzysztof Gawkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz