środa, 17 kwietnia 2013

Miller: To jest dewastacja państwa polskiego



Gościem Moniki Olejnik w TVN24 był Przewodniczący SLD, Leszek Miller. Rozmowa dotyczyła sytuacji na lewicy oraz sprawy smoleńskiej. Prowadząca program "Kropka nad i" na samym początku spytała szefa SLD, czy Janusz Palikot ma szanse na zaproszenie na czerwcowy Kongres Lewicy. Moje stanowisko jest znane od dawna. Miejsce dla Ruchu Palikota jest na liberalnej stronie sceny politycznej. Gdyby Janusz Palikot powiedział "tak jestem prawicą laicką", my byśmy powiedzieli wtedy, że nie ma problemu. A to raz jest szata klerykała, a raz antyklerykała - odpowiedział Miller.
Polityk mówił też o roli, jaką w jego mniemaniu chce odegrać Aleksander Kwaśniewski. Myśli o odegraniu istotnej roli i potrzebne mu ugrupowanie, które mogło by mu zapewnić kierowanie projektem i start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Kwaśniewski według Miller twierdzi, że  Janusz Palikot to nowa olśniewająca propozycja. To wszystko prawda, tylko sprzed ponad roku. Teraz jest twarda weryfikacja. Dziś Palikot ma 2%, o czym zatem w ogóle mówić - ocenia Leszek Miller. I dodaje: Sojusz nie jest dziś piątą, ale trzecią siłą parlamentarną. 

Według Przewodniczącego Kwaśniewskim może jeszcze zmienić pogląd. Czasami jednak trzeba zmieniać poglądy, to jest wyraz inteligencji. Miller odpowiedział, też jaką lewicą trzeba być. W kopalni "Zofiówka", w której byłem wczoraj, nawet tam na dole nikt nie pytał o Europę+, Marka Siwca czy Janusza Palikorta. Tutaj w Warszawie łatwo wpadamy w nisze, gdy tymczasem ludzie żyją innymi problemami i my się nimi chcemy zajmować. Wychodzimy zatem do ludzi - mówił Miller. 

Monika Olejnik poruszyła także kwestię samego Kongresu Lewicy i zaproszenia skierowanego dla trzech byłych prezydentów. Zaproszenie trzech byłych prezydentów na Kongres Lewicy to z każdego punktu widzenia jest wartością samą w sobie. Dawno już nie było takiego kongresu i ci trzej panowie mają wiele ciekawego do powodzenia, także jeśli chodzi o przyszłość. Nam brakuje do dyskusji ludzi z różnych stron rzeki. Nie zapraszam Palikota, bo jest szefem partii politycznej. Byli prezydenci nie są. Padło także pytanie o homofobiczne poglądy Wałęsy. Nie podzielam poglądów Wałęsy, ale zapraszam go nie dla poglądów, ale dla roli jaką odegrał. Będą szefowie branżowych związków zawodowych. Będzie szerokie grono uczestników. Chodzi o to, by dyskusję polityczną w Polsce ucywilizować i sprawić by weszła na odpowiedni poziom. Według Millera trzech byłych prezydentów to trzech panów, którzy różnią się między sobą, ale nie przeszkadza im to mówić o przyszłości.

Olejnik pytała również o Ryszarda Kalisza. Idzie wiosna, różni ludzie sadzą rozmaite kwiaty. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Tak podsumował Leszek Miller odejście byłego polityka SLD.

Miller ostro skrytykował również poczynania Antoniego Macierewicza. Zgłosiłem sprawę Macierewicza do Prokuratury. Trzeba zbadać, czy żyją trzy osoby, które nie zginęły według tego polityka. Ile można słuchać tych bredni - pytał Miller. I podsumował: To jest dewastacja państwa polskiego. Jak ktoś mówi takie bzdury to powinien ponosić tego konsekwencje.

Mówienie, że Tusk z Putinem zaplanowali zamach to niegodziwość, niesprawiedliwość, dewastacja i jakiś horror. Ile musi być w człowieku cynizmu, że stać go na takie słowa - oburzał się szef SLD.

Ze strony PiS chodzi o to, jak zostanie zapamiętany prezydent Kaczyński. Jeżeli utrwaliłoby się to, że zginął w banalnym, choć tragicznym wypadku, to zostanie zapamiętany jako ofiara wypadku. Ale jeśli będzie zapamiętany jako ofiara spisku, to stawia go w zupełnie innym świetle. Czasami śmierć wywyższa człowieka - dodał Leszek Miller. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz