piątek, 12 kwietnia 2013

Miller: Palikot jak dziad proszalny



– Robi wszystko, żeby się wprosić na kongres lewicy. To trochę taki dziad proszalny, który chodzi i mówi – zaproście mnie. Jak nie oknem, to może wejdę drzwiami, a jak nie, to kominem. To jest uporczywe nękanie – powiedział w TVP Info Leszek Miller, gdy został zapytany o możliwość zaproszenia na kongres lewicy Janusza Palikota.
 To jest formuła zapraszania osób i ruchów politycznych. Ale ponieważ mamy wątpliwości co do lewicowości Ruchu Palikota, to bardziej bylibyśmy skłonni zapraszać niektóre osoby, które według nas nie tylko pielęgnują określone wartości lewicowe, ale także je eksponują – mówił Miller w  „Minęła Dwudziesta”.

Szef SLD przyznał także, że nie może zrozumieć postawy Janusza Palikota. Jego zdaniem robi on wszystko, żeby wprosić się na kongres lewicy. - To trochę taki dziad proszalny, który chodzi i mówi – zaproście mnie. Jak nie oknem, to może wejdę drzwiami, a jak nie, to kominem. To jest uporczywe nękanie, zresztą zagrożone sankcją w Kodeksie karnym. Jeżeli tego dnia Janusz Palikot chce robić jakiś piknik, to jasny dowód. Tego dnia ludzie lewicy będą na kongresie lewicy, a ludzie nie mający z nią nic wspólnego, będą na pikniku. Tutaj będą poważne debaty poważnych ludzi, a tam będzie piknik przy piwie – mówił Leszek Miller. 

Szef SLD ponownie zapewnił, że żaden z trzech byłych prezydentów zaproszonych na kongres nie warunkował swojej obecności od obecności Janusza Palikota.  – Moje słowa potwierdzi Józef Oleksy, który w tej sprawie złożył oświadczenie. Macie państwo do wyboru, komu wierzyć. Albo naocznym świadkom tych rozmów, albo człowiekowi, który cieszy się w Polsce największą nieufnością spośród wszystkich polityków badanych przez CBOS– mówił Miller. 

Pytany o słowa byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który przekonywał dzisiaj, że kongres będzie miał sens, jeśli będzie obejmował wiele środowisk, także Ruch Palikota, Miller zadeklarował, że jego misja zaproszenia gości honorowych się skończyła. – Wszyscy wyrazili zainteresowanie, potwierdzili swój udział, nie stawiali żadnych warunków. A co będzie dalej, czy któryś z nich nie będzie mógł przyjść trudno. Nikogo siłą nie zaciągniemy. Żaden z nich nie jest też organizatorem tego kongresu – mówił w TVP Info przewodniczący SLD Leszek Miller. 

Miller nadal jest zdania, że  Aleksander Kwaśniewski to człowieka lewicy. – Za kogo on sam się uważa, to już nie jest sfera moich dociekań. Ludzi wiążą nie tylko więzi polityczne, ale także towarzyskie. Czasami te drugie są o wiele silniejsze niż polityczne – twierdzi.

Leszek Miller mówił również o przyszłości i zadeklarował, że jest gotowy na tak długi marsz do zwycięstwa, jak będzie trzeba.– Po to, by działać na rzecz tych Polaków, którzy mają kłopoty, którzy z obawą myślą o swojej przyszłości, walczą o pracę, albo boją się, że ją stracą. Jednym słowem tych, którzy boją się o swoją przyszłość i szukają ugrupowania, które może spełnić ich oczekiwania – mówił szef SLD. I dodał: Nadzieje PiS na samodzielne rządzenie to bajanie. – Jestem przekonany, że Polacy w swojej większości nie pozwolą na recydywę IV RP, budowę państwa represyjnego i opresyjnego i nie pozwolą, aby tym państwem rządziła trumna Lecha Kaczyńskiego. SLD, jest zdolne jeszcze raz odebrać władzę prawicy. Gwarancją sukcesu będzie to, aby nie rozbijać formacji. – Niestety Marek Borowski rozbił SLD i spowodował kłopoty, które mamy do dzisiaj – podsumował szef sojuszu.

źródło: Na podstawie „Minęła Dwudziesta” (TVP INFO)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz