piątek, 26 kwietnia 2013

Joanna Senyszyn: Tuska problem z Gowinem, Gowina z plemnikami




Minister Gowin jest ignorantem nie tylko w dziedzinie prawa. Bardzo lubi zajmować stanowisko w sprawach, o których nie ma pojęcia. Tak jest m.in. w przypadku przemocy wobec kobiet i in vitro. Z braku elementarnej wiedzy uważa, że „zapłodnienie pozaustrojowe powinno być dopuszczalne, ale niemoralne są metody, w których narodzinom jednego dziecka towarzyszy śmierć embrionów”. Gdyby słowa Gowina potraktować dosłownie, konieczny byłby zakaz zapłodnienia metodą naturalną. Obumiera bowiem 70 proc. zarodków powstałych przy zastosowaniu metody penis-pochwa, a jedynie ok. 30 proc. przy metodzie in vitro.
Metoda zapłodnienia pozaustrojowego potępiana jest wyłącznie z powodów religijnych. Co najzabawniejsze, główną przeszkodą w jej uznaniu przez Kościół jest sposób pozyskiwania nasienia. Doktryna katolicka potępia onanizm. Toteż, nawet, gdyby zrezygnować z mrożenia zarodków, in vitro będzie zakazanym grzechem. Minister Gowin, gdyby był konsekwentny, powinien zaproponować wpisanie do kodeksu karnego zakazu onanizowania się. Niszczenie plemników, uniemożliwianie im spotkania z komórką jajową i skazywanie na śmierć jest zbrodnią. Plemnik to pół człowieka. Przynajmniej potencjalnie.

Premier Tusk nie wie, co zrobić z Gowinem, którego zatęchłe poglądy odpychają wyborców PO. Chce mu dać eleganckiego kopa i w 2014 roku wyekspediować do Parlamentu Europejskiego. W Krakowie zapowiada się starcie trzech mentalnych PiSowców, których własne interesy umieściły w różnych partiach: Szajby Gowina, Wybuchowego Antka Macierewicza i Zizu Ziobry. Boże chroń Brukselę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz