Dzisiaj pogrzeb Margaret Thatcher. Jej
idee przeżyły jej polityczne rządy, przeżyły też ją samą. Na całym świecie
rośnie rozwarstwienie społeczne. Bogatsi się bogacą, biedni biednieją.
Między 1979 a 2007 r. dochód przeciętnej amerykańskiej rodziny wzrósł o
62 procent, ale dochody 1 procent najzamożniejszych gospodarstw domowych
skoczyły aż o 275 procent. Ilość pieniędzy, którymi dysponuje najbiedniejsza
część społeczeństwa USA, wzrosła tylko o 18 procent.
Problem istnieje również w Polsce. Po
1989 roku szczególnie solidarnościowe elity były zafascynowane doktryną Thatcher.
Jest w tym wielki paradoks, że politycy wywodzący się z wielkiego związku
zawodowego byli zafascynowani przywódczynią, która za swoją największą zasługę
poczytywała sobie zniszczenie brytyjskiego ruchu związkowego…
Różnice dochodowe mierzone wskaźnikiem
Giniego są w Polsce najwyższe w regionie. Większa równość jest nie tylko w
Szwecji czy w Niemczech, ale także na Słowacji. Rząd robi niewiele, aby to
wyrównać. Jeszcze za czasów PiS zniesiono 40-procentową stawkę PIT dla osób o
najwyższych dochodach. PO podniosła VAT, co najbardziej uderzyło w osoby
najbiedniejsze i klasę średnią. Do tego dochodzi strategia „Polska 2030” z
koncepcją „lokomotyw wzrostu”, która polega na dokładaniu kasy bogatym, a nie
biednym.
Smutkiem napawa też raport UNICEF-u. Na
29 państw rozwiniętych podlegających badaniu Polska plasuje się na 21. miejscu.
Za nami są przede wszystkim inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej. UNICEF
krytykuje przede wszystkim warunki mieszkaniowe w jakich żyją polskie dzieci.
Wiele zastrzeżeń pojawiło się również co do ich diety...
W mojej ocenie to efekt urynkowienia
dwóch podstawowych sfer życia. Państwo wycofuje się z mieszkalnictwa, nie
buduje mieszkań komunalnych dla tych „bez zdolności kredytowej”. Szkolne
stołówki są natomiast likwidowane lub przekazywane ajentom. Zapiekanki
wypierają zbilansowaną kuchnię i plaga otyłości już puka do bram.
Na tych polach realizowana jest doktryna
Thatcher, polegająca na przekonaniu, że rynek będzie najlepszym regulatorem
każdej sfery ludzkiej egzystencji. Nie jest i nie będzie! Bez radykalnej zmiany
polityki rządu kolejny raport UNICEF-u będzie dla nas jeszcze bardziej
zawstydzający. Przede wszystkim jednak potrzebne jest odcięcie się od ducha
thatcheryzmu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz