piątek, 19 kwietnia 2013

Krzysztof Gawkowski: Polskie dziedzictwo thatcheryzmu



Dzisiaj pogrzeb Margaret Thatcher. Jej idee przeżyły jej polityczne rządy, przeżyły też ją samą. Na całym świecie rośnie rozwarstwienie społeczne. Bogatsi się bogacą, biedni biednieją.  Między 1979 a 2007 r. dochód przeciętnej amerykańskiej rodziny wzrósł o 62 procent, ale dochody 1 procent najzamożniejszych gospodarstw domowych skoczyły aż o 275 procent. Ilość pieniędzy, którymi dysponuje najbiedniejsza część społeczeństwa USA, wzrosła tylko o 18 procent.
Problem istnieje również w Polsce. Po 1989 roku szczególnie solidarnościowe elity były zafascynowane doktryną Thatcher. Jest w tym wielki paradoks, że politycy wywodzący się z wielkiego związku zawodowego byli zafascynowani przywódczynią, która za swoją największą zasługę poczytywała sobie zniszczenie brytyjskiego ruchu związkowego…

Różnice dochodowe mierzone wskaźnikiem Giniego są w Polsce najwyższe w regionie. Większa równość jest nie tylko w Szwecji czy w Niemczech, ale także na Słowacji. Rząd robi niewiele, aby to wyrównać. Jeszcze za czasów PiS zniesiono 40-procentową stawkę PIT dla osób o najwyższych dochodach. PO podniosła VAT, co najbardziej uderzyło w osoby najbiedniejsze i klasę średnią. Do tego dochodzi strategia „Polska 2030” z koncepcją „lokomotyw wzrostu”, która polega na dokładaniu kasy bogatym, a nie biednym.

Smutkiem napawa też raport UNICEF-u. Na 29 państw rozwiniętych podlegających badaniu Polska plasuje się na 21. miejscu. Za nami są przede wszystkim inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej. UNICEF krytykuje przede wszystkim warunki mieszkaniowe w jakich żyją polskie dzieci. Wiele zastrzeżeń pojawiło się również co do ich diety...

W mojej ocenie to efekt urynkowienia dwóch podstawowych sfer życia. Państwo wycofuje się z mieszkalnictwa, nie buduje mieszkań komunalnych dla tych „bez zdolności kredytowej”. Szkolne stołówki są natomiast likwidowane lub przekazywane ajentom. Zapiekanki wypierają zbilansowaną kuchnię i plaga otyłości już puka do bram.

Na tych polach realizowana jest doktryna Thatcher, polegająca na przekonaniu, że rynek będzie najlepszym regulatorem każdej sfery ludzkiej egzystencji. Nie jest i nie będzie! Bez radykalnej zmiany polityki rządu kolejny raport UNICEF-u będzie dla nas jeszcze bardziej zawstydzający. Przede wszystkim jednak potrzebne jest odcięcie się od ducha thatcheryzmu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz