środa, 10 kwietnia 2013

Długie życie thatcheryzm



http://www.sld.org.pl/aktualnosci/5542-dlugie_zycie_thatcheryzm.html

W polskiej tradycji przyjęło się, że o zmarłych mówi się, albo dobrze, albo wcale. W polskich mediach o zmarłej niedawno Margaret Thatcher także za życia mówiło się prawie wyłącznie dobrze.
Jej śmierć jest więc dobrą okazją do bilansu. Bilansu nie tyle jej życia, co bilansu doktryny, której użyczyła swojego nazwiska. Thatcheryzmu.

Dla Polaków Margaret Thatcher w pierwszej kolejności kojarzy się ze wsparciem dla opozycji w latach 80. Dla Brytyjczyków pierwszym skojarzeniem jest gigantyczne bezrobocie. W przededniu objęcia rządów przez Thatcher bez pracy w Wielkiej Brytanii było 1,6 mln osób. W roku 1985 liczba bezrobotnych wzrosła do 3,25 mln osób i pozostała jedną z najwyższych w Europie przez cały okres sprawowania władzy przez Margaret Thatcher. Kwestia ta przewijała się przez brytyjską popkulturę lat 80., na książkach Sue Townsend poczynając, a na tekstach punkrockowych zespołów kończąc.

Przeprowadzono zakrojoną na gigantyczną skalę prywatyzację. Szczególnie niefortunna okazała się być prywatyzacja usług publicznych. Do rangi symbolu urosła prywatyzacja brytyjskich kolei, skutkująca wzrostem cen i spadkiem jakości usług. W sposób drastyczny obniżył się również poziom bezpieczeństwa na kolei.

Z jednej strony na skutek deregulacji sektora finansowego zaczęło kwitnąć londyńskie City. Chociaż warto pamiętać, że uzależnienie brytyjskiej gospodarki od sektora finansowego uderzyło rykoszetem w brytyjską gospodarkę po roku 2008. Z drugiej strony nastąpił wzrost społecznego rozwarstwienia. Wraz ze wzrostem odsetka Brytyjczyków, którzy popadli w trwałe ubóstwo zaczęła rosnąć drobna przestępczość. Jak stwierdza brytyjski historyk Tony Judt „Prywatnej zamożności towarzyszyła publiczna nędza”.

To właśnie Judt najtrafniej podsumował spuściznę thatcheryzmu w następujących słowach: „Thatcherowska Wielka Brytania pod względem gospodarczym była krajem znacznie efektywniejszym, ale jako społeczeństwo poniosła kompletną klęskę, co miało katastrofalne skutki długofalowe. Lekceważąc i demontując wszelkie wspólne zasoby, żarliwie opowiadając się za indywidualistyczną etyką, nie uwzględniając żadnych wartości niemierzalnych, Margaret Thatcher wyrządziła poważną szkodę brytyjskiemu życiu publicznego. Obywatele stali się udziałowcami (…) Gdy wszystko – od transportu autobusowego po dostawy energii – znalazło się w rękach prywatnych, przestrzeń publiczna stała się rynkiem”.

Była to rewolucja niezwykle trwała. Za rządów Tony’ego Blaira Nowa Partia Pracy doszło do uznania podstawowych cech systemu stworzonego przez Thatcher. Jak trafnie zauważa słoweński filozof Slavoj Žižek, to właśnie Blair, człowiek z innego obozu, zinstytucjonalizował chaotyczną rewolucję Thatcher, a sam thatcheryzm wyniósł do rangi pojęcia.

Partii Pracy ta korekta przyniosła pasmo wyborczych sukcesów. Ale przyniosła również jeden z największych kryzysów w historii. Obecnie trwa wychodzenie Partii Pracy z thatcheryzmu. Wiele wskazuje na to, że po najbliższych wyborach i zwycięstwie labourzystów, z thatcheryzmu wychodzić będzie również Wielka Brytania.

Bartosz Machalica

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz