środa, 3 kwietnia 2013

Gawkowski: Arłukowicz powinien być ministrem chaosu



http://sld.org.pl/aktualnosci/5412-gawkowski_arlukowicz_powinien_byc_ministrem_chaosu.html

Krzysztof Gawkowski był goście programu "Minęła Dwudziesta" na antenie TVP INFO. Sekretarz Generalny SLD ostro skrytykował pomysł prywatyzacji Polskich Linii Lotniczych LOT. Tematyka spotkania dotyczyła również służby zdrowia.
Dziś słychać z ust premiera, że rząd planuje prywatyzację LOT-u. Jak mówił Donald Tusk prywatyzacja jest jedyną możliwością ratowania spółki. Prywatyzacja ma dać nowe szanse dla spółki - mówił szef rządu.

Do tych słów odnosili się obecni w programie politycy; Beata Szydło, Adam Szejnfeld i Krzysztof Gawkowski. Sekretarz Generalny SLD zgodził się tylko z jedną opinią ministra Szejnfelda dotyczącą przyszłości spółki. Racja, że pierwszy problem pojawi się w momencie szukania na rynku inwestora, bo będzie go bardzo trudno znaleźć - zaznaczył Gawkowski. Dziś nie mamy do czynienia z koniecznością prywatyzacji skoro zarząd przedstawił dobry wniosek modernizacyjny. Brak zmian w 2010 czy 2011 jest niestety powodem obecnej sytuacji. W tym czasie majątek był wyprowadzany, został oddany do innej spółki. Eurolot przejął część tabor - wyliczał polityk SLD. Według niego mamy wielkanocną wydmuszkę bez pomysłu, co dalej z nią zrobić.

Gawkowski oskarżył polityków rządzącej koalicji o stawianie pod ścianą obecnego prezesa LOTU-u.Przystawiacie do głowy nowego prezesa pistolet i mówicie: Jeżeli nie uda się restrukturyzacja to kolejnym rozwiązaniem będzie prywatyzacja. Tak według sekretarza Sojuszu nie powinni się postępować.

Gawkowski zastanawiał się też dlaczego brak jest ciągłości władzy i jej odpowiedzialności. Przecież Skarb Państwa podpisał niekorzystną, długoterminową umowę na dostarczenie paliwa dla LOT-u. Mogliśmy za paliwo płacić mniej. LOT znalazł się w sytuacji w której tracił. Kto za to odpowie - pytał retorycznie polityk SLD.

Rozmowa na antenie dotyczyła również służby zdrowia i zapowiedzi premiera o zmianach dotyczący kontraktów z placówkami i umów z lekarzami. Dziwię się, że musi to robić premier. Ja kilka miesięcy temu pojechałem do lekarza w weekend. Na dyżurze powinno być dwóch lekarzy. Cztery godziny z dwuletnim dzieckiem czekałem, bo jednego lekarza nie było, a drugi miał akurat  przerwę. Właśnie dlatego dziwię się gdzie podział się minister Arłukowicz. On tylko ciągle zapowiada - a to reforma NFZ, a to likwidacja funduszy wojewódzkich, a to jeszcze inna zapowiedź, a zmian jak nie było tak nie ma. Okazuje się, że za za niego musi wypowiadać się już sam premier. A gdzie jest minister Ałukowicz? - pytał ponownie Gawkowski. 

Sekretarz Generalny SLD wyraził współczucie dla ministra Szejnfelda, który według niego musi bronić sytuacji, która jest nie do obronienia. To co dzieje się w służbie zdrowia pokazuje, że Arłukowicz powinien być ministrem chaosu. Mówię to z perspektywy tych wszystkich ludzi z kolejek, tych wszystkich oszukanych ludzi, którzy muszą czekać nie wiadomo jak długo na swoją kolej. To oni zastanawiają się czy pójść do lekarza i czy ktoś im tam w ogóle pomoże - tłumaczył swoją ocenę ministra zdrowia Gawkowski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz