http://sld.org.pl/aktualnosci/5412-gawkowski_arlukowicz_powinien_byc_ministrem_chaosu.html
Krzysztof Gawkowski
był goście programu "Minęła Dwudziesta" na antenie TVP INFO.
Sekretarz Generalny SLD ostro skrytykował pomysł prywatyzacji Polskich Linii
Lotniczych LOT. Tematyka spotkania dotyczyła również służby zdrowia.
Dziś słychać z ust premiera, że rząd
planuje prywatyzację LOT-u. Jak mówił Donald Tusk prywatyzacja jest jedyną
możliwością ratowania spółki. Prywatyzacja ma dać nowe szanse dla
spółki - mówił szef rządu.
Do tych słów odnosili się obecni w
programie politycy; Beata Szydło, Adam Szejnfeld i Krzysztof Gawkowski.
Sekretarz Generalny SLD zgodził się tylko z jedną opinią ministra Szejnfelda
dotyczącą przyszłości spółki. Racja, że pierwszy problem pojawi się w
momencie szukania na rynku inwestora, bo będzie go bardzo trudno znaleźć -
zaznaczył Gawkowski. Dziś nie mamy do czynienia z koniecznością
prywatyzacji skoro zarząd przedstawił dobry wniosek modernizacyjny. Brak zmian
w 2010 czy 2011 jest niestety powodem obecnej sytuacji. W tym czasie majątek
był wyprowadzany, został oddany do innej spółki. Eurolot przejął część tabor -
wyliczał polityk SLD. Według niego mamy wielkanocną wydmuszkę bez pomysłu, co
dalej z nią zrobić.
Gawkowski oskarżył polityków rządzącej
koalicji o stawianie pod ścianą obecnego prezesa LOTU-u.Przystawiacie do
głowy nowego prezesa pistolet i mówicie: Jeżeli nie uda się restrukturyzacja to
kolejnym rozwiązaniem będzie prywatyzacja. Tak według sekretarza Sojuszu
nie powinni się postępować.
Gawkowski zastanawiał się też dlaczego
brak jest ciągłości władzy i jej odpowiedzialności. Przecież Skarb
Państwa podpisał niekorzystną, długoterminową umowę na dostarczenie paliwa dla
LOT-u. Mogliśmy za paliwo płacić mniej. LOT znalazł się w sytuacji w której
tracił. Kto za to odpowie - pytał retorycznie polityk SLD.
Rozmowa na antenie dotyczyła również
służby zdrowia i zapowiedzi premiera o zmianach dotyczący kontraktów z
placówkami i umów z lekarzami. Dziwię się, że musi to robić premier. Ja
kilka miesięcy temu pojechałem do lekarza w weekend. Na dyżurze powinno być
dwóch lekarzy. Cztery godziny z dwuletnim dzieckiem czekałem, bo jednego
lekarza nie było, a drugi miał akurat przerwę. Właśnie dlatego dziwię się
gdzie podział się minister Arłukowicz. On tylko ciągle zapowiada - a to reforma
NFZ, a to likwidacja funduszy wojewódzkich, a to jeszcze inna zapowiedź, a
zmian jak nie było tak nie ma. Okazuje się, że za za niego musi wypowiadać się
już sam premier. A gdzie jest minister Ałukowicz? - pytał ponownie
Gawkowski.
Sekretarz Generalny SLD wyraził
współczucie dla ministra Szejnfelda, który według niego musi bronić sytuacji,
która jest nie do obronienia. To co dzieje się w służbie zdrowia
pokazuje, że Arłukowicz powinien być ministrem chaosu. Mówię to z perspektywy tych
wszystkich ludzi z kolejek, tych wszystkich oszukanych ludzi, którzy muszą
czekać nie wiadomo jak długo na swoją kolej. To oni zastanawiają się czy pójść
do lekarza i czy ktoś im tam w ogóle pomoże - tłumaczył swoją ocenę
ministra zdrowia Gawkowski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz