środa, 24 lipca 2013

Wystąpienie Leszka Millera w debacie nad nowelizacją budżetu

Wystąpienie Leszka Millera w debacie nad nowelizacją budżetu

  http://sld.org.pl/aktualnosci/7696-wystapienie_leszka_millera_w_debacie_nad_nowelizacja_budzetu.html

Dziś już wszyscy widzą jak wyglądało budowanie zielonej wyspy. Budowano zieloną wyspę zamiatając pod dywan. Ale dywan się już skończył i leczenie snem też się skończyło - mówił szef SLD Leszek Miller w Sejmie podczas debaty dotyczącej nowelizacji budżetu. Prezentujemy pełny tekst wystąpienia:
 
Pani Marszałek! Panie Premierze! 
 
Jestem przekonany, że na tej sali jest tylko jedna osoba, dla której wywód pana ministra finansów był wiarygodny. To jest pan Jacek Rostowski.  Bo jeżeli pan minister chciał nas przekonać, że zawieszenie pierwszego progu ostrożnościowego wynika ze świadomego planu, a nie z przymusu ekonomicznego, to przecież nikt w to nie wierzy. Zawieszacie państwo ten próg nie dlatego, że chcecie to zrobić, tylko, że musicie to zrobić, że macie ekonomiczny przymus. I to nie jest planowy wybór i to ten przymus, a nie wybór, zmusza was do tej ekwilibrystyki. 
 
Przedstawiony projekt zmian w ustawie o finansach publicznych i zapowiadana nowelizacja tegorocznego budżetu to akty rozpaczy, to przyznanie się do zasadniczych błędów i dramatycznego stanu finansów państwa. Dziś już wszyscy widzą, jak wyglądało budowanie zielonej wyspy. Rząd budował zieloną wyspę zamiatając pod dywan. Ale zabrakło już dywanu, dywan się skończył i leczenie snem też się skończyło.  Kiedy w 2008 r. rząd pana premiera Tuska przedstawiał w Sejmie nowelizację ustawy o finansach publicznych, Ministerstwo Finansów proponowało pierwszy próg ostrożnościowy w wysokości nie 50 a 47% relacji długu do PKB. Wówczas z tej mównicy słyszeliśmy, że wzmocnienie norm ostrożnościowych „w razie wzrostu deficytu w relacji do PKB nie tylko pozwala na objęcie długu publicznego większą, kontrolą, lecz zwiększa także wiarygodność rządu". Dziś postępując dokładnie odwrotnie i zawieszając pierwszy próg ostrożnościowy minister finansów druzgocze wiarygodność rządu.
 
To wszystko, niestety, wpływa na podważanie zaufania obywateli do państwa, zmniejszanie puli inwestycji krajowych, pogarszanie nastrojów wśród przedsiębiorców.  To wszystko, niestety, wpływa na podważanie zaufania obywateli do państwa, zmniejszanie puli inwestycji krajowych, pogarszanie nastrojów wśród przedsiębiorców. Proszę zważyć, że na kontach polskich przedsiębiorstw zgromadzonych jest ponad 180 mld zł. Przedsiębiorcy wolą trzymać te pieniądze na rachunkach bankowych niż je inwestować. Nie chcą inwestować, bo nie wiedzą co będzie dalej. Otóż ta decyzja, która zostanie podjęta ten stan niepewności tylko jeszcze pogłębi. Obowiązujące progi ostrożnościowe konstruowane były kiedy weszła w życie nowa konstytucja i być może, ja podzielam tu w tej części pański pogląd, panie premierze, potrzebna jest dyskusja na temat zakresu ich zmian. Ale nie w taki sposób jak to zostało narzucone przez rząd. Przecież gdyby rząd podchodził do tej sprawy poważnie, to powiązałby debatę o nowelizacji tej ustawy z kompleksowym programem zmian. Tymczasem przedłużeniu nie towarzyszy żaden, choćby nawet krótkookresowy program naprawy finansów publicznych. I Sojusz Lewicy Demokratycznej oczekuje tego od rządu. Oczekuje programu naprawy finansów i ożywienia gospodarczego. To wszystko ma służyć, po pierwsze, osiągnięciu tempa wzrostu nie mniejszego niż 3% PKB. Po drugie, wzrostowi inwestycji. Po trzecie, przygotowanie pakietu osłonowego dla osób najbiedniejszych, które zostaną dotknięte zapowiedzianymi cięciami budżetowymi. Wreszcie, powołaniu rady fiskalnej, ponadpartyjnego organu doradczego i kontrolnego, który pozwoliłby na lepszą i nie związaną z bieżącą koniunkturą polityczną kontrolę nad finansami państwa. Jednym z pierwszych zadań tego organu byłoby przyprowadzenie audytu finansów publicznych. Myślę, że parlament i opinia publiczna chce wreszcie wiedzieć jak jest naprawdę. I żeby się dowiedzieć to tego rodzaju rada fiskalna mocno umocowana mogłaby tej wiedzy dostarczyć. 
 
Rząd, niestety, nie szuka dodatkowych środków do budżetu tam gdzie mógłby i gdzie od dłuższego czasu Sojusz Lewicy Demokratycznej wskazuje. Tyle razy mówiliśmy o wprowadzeniu podatku od spekulacji finansowych i walutowych. Został on już w różnych krajach, w 11 krajach Unii Europejskiej uzgodniony, jest bardzo zaawansowany. I są takie potęgi jak Niemcy, Francja i Włochy. Niestety, w tym nie ma Polski. Według raportu Najwyższej Izby Kontroli w ostatnim roku obecny rząd zmarnował ponad 18 mld zł, a w ciągu 4 lat ponad 60 mld. Trudno jest nawet powiedzieć, czy więcej kradnie z budżetu przestępcza szara strefa, czy więcej ginie w budżecie ze względu na nieudolność i niegospodarność rządu.Niedawno Polacy pytali jak żyć, później pytali jak dożyć. Jak dożyć do emerytury. A teraz będą pytać jak spłacić, jak spłacić dług, który zafundowała im koalicja PO i PSL.
 
Proszę państwa, reasumując, SLD będzie przeciw nowelizacji ustawy o finansach publicznych... Bo bez planu ratowania finansów publicznych ta ustawa to tylko listek figowy. Za mały, żeby cokolwiek przykryć, ale to co przykryte to szkodliwe i wstydliwe. Będziemy przeciw, albowiem nie przedłożono żadnego, nawet krótkookresowego, programu naprawy finansów publicznych. Nie akceptujemy procedury hazardowej uchwalania tej ustawy bez żadnej konsultacji z partnerami społecznymi. Nie przedstawiono projektu ustawy o nowej regule wydatkowej. Nie będziemy popierać chaosu i degradacji finansów publicznych. Nie będziemy też popierać krętactwa i manipulacji, z czym mamy nie tylko przy okazji tej ustawy niemalże chronicznie do czynienia. Głosując przeciwko rządowemu projektowi ustawy wyrażamy jednocześnie wotum nieufności wobec ministra finansów i całego rządu. 
 
Zgłaszam wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu. 
 
Wystąpienie w wersji wideo: TUTAJ >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz