Szanowni konsumenci! Otwieramy kolejny
sezon promocyjnych zakupów!
Pan premier Donald Tusk obiecał podczas
konwencji, że kupi nam szczęście.
Rozwiąże wasze problemy niczym sznurówki
uszytego na miarę bucika!
No, proszę się nie krzywić tak od razu.
To prawda, że politycy obiecują i nie dotrzymują. Ale premier nie jest
politykiem gołosłownym.
Nie tylko obiecał, że szczęście nam
kupi, ale też wskazał, za co je kupi. Bo jest to polityk odpowiedzialny. Mąż
stanu. Nie bójmy się tego słowa.
Jak wiecie, Kuwejt na ropie naftowej
stoi, a Polska na węglu i gazie łupkowym. To też surowce energetyczne.
A teraz czego potrzeba najbardziej
Polakom?
No? No? No, śmiało!
Tak! Właśnie!
Energii!
Pozytywnej energii!
Węgiel + gaz łupkowy = Pozytywna Energia
Polaków!
Dlaczego nie widzę radości na waszych
obliczach?
Zasmucacie mnie.
Polska nie może być krajem ludzi o
smutnych obliczach.
Nie po to Wałęsa przeskoczył mur
berliński, obalił komunizm, by smutek panował w Polsce.
Przecież mamy 400 miliardów eurosów do
wydania! Od 2014 roku do 2020 roku! Z Unii!
Premier sam je załatwił. Obiecał, że
grosza dla siebie z tego nie weźmie. Żadnych garniturów, sukienek i cygar.
Za te cztery setki będzie kupował
Polakom szczęście!
I słowa dotrzyma. Przecież będzie
kupował za unijne, nie za swoje.
Te cztery setki pójdą na wydobycie węgla
i gazu. Na wyzwolenie pozytywnej energii Polaków!
Dlaczego dalej nie widzę radości na
waszych obliczach?
Co z tego, że premier nie mówi jak jego
rząd chce zreformować służbę zdrowia, edukację i szkolnictwo wyższe, rozwiązać
problemy demograficzne. Jak zreformować system podatkowy. Co będzie z OFE? Jaka
przyszłość czeka prekariuszy?
Dlaczego jesteście takimi malkontentami?
Nie lękajcie się!
Kiedy już popłynie gaz łupkowy i węgiel
z śląskich podziemi, to i ciepłej wody starczy dla wszystkich. Gorącej nawet!
Wtedy Platforma wszystko wam kupi.
A teraz poważnie.
Aby ruszyć na zakupy, najpierw musi
kupić sobie większość w parlamencie.
PSL jaki jest, każdy widzi. Dlatego
zaczyna się sezon zakupów pań posłanek i panów posłów z klubu parlamentarnego
Ruchu Palikota.
Po co Palikotowi czterdziestu
parlamentarzystów, skoro do happeningów politycznych wystarczy mu
dziesięciu?
Reszta klubu parlamentarnego,
zniesmaczona radykalizmem i zainspirowana odpowiedzialnością za państwo, może
rozpocząć dialog z Platformą Obywatelską. Dogadać się, by Platforma mogła bez
barier kupować szczęście dla swych wyborców.
Jest wiele palących problemów do
szybkiego rozwiązania w naszym kraju:
Trzeba pozbawić opozycyjne partie
dofinansowania z budżetu. Bo to wielkie konsumpcyjne rozpasanie.
Trzeba pozbawić związki zawodowe, tam
gdzie jeszcze istnieją, etatów opłacanych przez pracodawców. Bo związki
zawodowe przeszkadzają w osiąganiu zysków przez przedsiębiorców.
Trzeba za te cztery setki kupić raz
jeszcze demokratyczną wolę wyborców...
Źródło: Blog Piotra Gadzinowskiego
Lewica24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz