Po sejmowym spotkaniu ekspertów w sprawie
finansowania partii politycznych z budżetu państwa zdecydowana większość z nich
zgodziła się z tezami zawartymi w projekcie, który przedstawił dziś Sojusz
Lewicy Demokratycznej. Finansowanie powinno pozostać, możliwe są jednak zmiany
wprowadzające większą przejrzystość wydatków partyjnych.
W niedzielę w Sejmie odbyło się
spotkanie zorganizowane z inicjatywy marszałek Ewy Kopacz. Przedstawiciele SLD
za pośrednictwem posła Tadeusza Iwińskiego zaprezentowali swój własny projekt
ograniczeń w finansowaniu partii, który wskazuje jednak na potrzebę utrzymania
przekazywania środków z budżetu na ten cel. Na spotkaniu obecni byli eksperci,
ekonomiści, konstytucjonaliści. Z ramienia Sojusz obecni byli również;
poseł Zbyszek Zaborowski, skarbnik partii Kazimierz Karolczak oraz dyrektor
Centrum Medialnego SLD, Krzysztof Klimczak.
Skoro chcemy mieć parlament oparty na
systemie partyjnym, to od finansowania partii z budżetu państwa nie da się
odejść - mówił prof. Piotr Winczorek. Konstytucjonalista zaproponował
również, by kontrolę oprócz Państwowej Komisji Wyborczej sprawowała również
Najwyższa Izba Kontroli.
Jeśli partie nie są finansowane z
budżetu, to państwem rządzi pieniądz - mówiła z kolei etyk z
Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Joanna Górnicka-Kalinowska. Dyskusja toczyła
się też w sprawie obniżenia 3 proc. progu uprawniającego partie do otrzymania
subwencji budżetowej. Część z osób była przeciwna, część przychylała się do
takiego rozwiązania. Górnicka-Kalinowska uważa, że warto rozważyć taką
opcję.
Już w piątek SLD zapowiedziało, że
właśnie podczas niedzielnego spotkania zaprezentuje własne rozwiązania w formie
projektu ustawy (do pobrania tutaj >>>). Projekt ten prowadzony jest w
izbie przez Zbyszka Zaborowskiego. Dzisiejsze wypowiedzi ekspertów były w wielu
przypadkach zbieżne z treścią projektu Sojuszu, a większość specjalistów
również wypowiedziała się przeciw likwidacji finansowania. Podobnie jak SLD
wielu z ekspertów jest przeciw prywatyzacji prawodawstwa w tej materii.
W związku z głosami podczas debaty SLD
postanowił przyjrzeć się dyskusji raz jeszcze na posiedzeniu własnego klubu
parlamentarnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz