wtorek, 30 lipca 2013

Jak kultura może korzystać z ICT?



Komisja Europejska ogłosiła Konkurs na pomysł w zakresie zastosowania technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) w kulturze. Konkurs trwa do 19 sierpnia 2013. Zapraszam.

Wybranych zostanie 15 najbardziej oryginalnych i innowacyjnych projektów. Zostaną one rozwinięte i posłużą jako modele biznesowe do kształtowania przyszłości europejskich sektorów kreatywnych.

W konkursie może wziąć udział każdy obywatel Unii Europejskiej. Do konkursu mogą zgłaszać się pojedyncze osoby lub zespoły. Dodatkowo młode zespoły (osoby w wieku 18-25 lat) mogą rywalizować o nagrodę Young Culture Award.

Nagrodą jest coaching i prezentacja przed inwestorem, a także możliwość nawiązania kontaktów i współpracy, znalezienia międzynarodowych partnerów oraz reputacja i reklama.

Konkurs podzielony jest na cztery kategorie:

- Make Culture Award - jak w innowacyjny sposób wykorzystać technologie ICT w celu tworzenia, ponownego wytworzenia treści kultury bądź dostarczania usług kulturalnych. Pomysł może dotyczyć tworzenia i projektowania produktów kultury, platform i aplikacji, lub realizacji projektów kulturalnych, które łączą w sieć przedstawicieli kultury i sektora kreatywnego z innymi sektorami.

- Spread Culture Award - jak w innowacyjny sposób wykorzystać technologie technologie ICT w celu dystrybucji, promocji i udostępniania produktów i zasobów kultur.

- Access Culture Award - jak w innowacyjny sposób wykorzystać technologie ICT w celu ułatwiania dostępu do zasobów kultury i/lub zmniejsza bariery w zakresie dostępu. Pomysł może dotyczyć konkretnych grup społecznych.

- Finance Culture Award - jak w innowacyjny sposób wykorzystać technologie ICT w celu oferowania alternatywnych mechanizmów i źródeł finansowania inwestycji w tworzenie, rozpowszechnianie i dostęp do treści kultury.

Pomysł powinien odnosić się do jednego lub więcej z pięciu wymienionych poniżej sektorów kultury:
dziedzictwo kulturowe - instytucje, firmy lub sieci zaangażowane w gromadzenie, badanie, promowanie i ochronę europejskiego dziedzictwa kulturowego np. galerie, biblioteki, archiwa i muzea;

- utwory audiowizualne - instytucje, firmy lub sieci zaangażowane w produkcję treści rozrywkowych np. film, telewizję, gry wideo, nagrania muzyczne;

- sztuki teatralne - instytucje, firmy lub sieci zaangażowane w produkcję wydarzeń typu: spektakle i instalacje z muzyką na żywo, teatr, opera, taniec, spektakle światło i dźwięk;

- tworzenie i wystawianie dzieł sztuki - instytucje, firmy lub sieci zaangażowane w tworzenie i promocję sztuki np. malarstwa, rzeźby, grafiki, sztuki konceptualnej i instalacji;

- wydawnictwa - instytucje, firmy lub sieci zaangażowane w wydawanie pisemnych produktów kultury takich jak książki i czasopisma


Zgłoszenia można przesyłać do 19 sierpnia 2013 r.


Źródło: Gawkowski.pl

SLD bliskie ludziom



We wrześniu br. działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyjdą na ulicę, by poznać problemy i troski naszego społeczeństwa. Politycy poprzez bezpośredni kontakt chcą  budować program który będzie bliski ludziom. Dotyczyć ma problematyki na szczeblu  lokalnym, ogólnopolskim oraz europejskim. Na podstawie przeprowadzonych ankiet, sporządzone zostaną projekty ustaw. Jak twierdzi Sekretarz Śląskiej Rady Wojewódzkiej Tomasz Niedziela - SLD jest dzisiaj najbardziej obywatelską partią, która buduje jedność w społeczeństwie poprzez dialog, a nie straszeniem wyborców opozycją i mniejszym złem.

1979-2013: wizyty VIP-ów w Parlamencie Europejskim


Głowy państw, liderzy polityczni i duchowi często są gośćmi Parlamentu Europejskiego, gdzie podczas sesji plenarnych przemawiają do reprezentantów wspólnej Europy. Od pierwszych bezpośrednich wyborów w 1979 r. odbyło się ponad sto posiedzeń z udziałem wybitnych osobistości, pochodzących z niemal 1/3 wszystkich państw świata. Stworzyliśmy specjalną mapę, dzięki której dowiesz się, kto w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci odwiedził PE.

Prezydent Sadat z Egiptu, Ronald Reagan, Jan Paweł II, Królowa Elżbieta II, Yasser Arafat, Václav Havel, Dalajlama, Bronisław Komorowski, Aleksander Kwaśniewski oraz trzech Sekretarzy Generalnych ONZ – to zaledwie fragment długiej listy gości, którzy zaszczycili Parlament w latach 1979 - 2013.

Spośród najbardziej aktywnych, z trzema wystąpieniami podczas posiedzeń plenarnych, wymienić należy króla Jordanii Abdullaha II i prezydenta Austrii - Thomasa Klestila.

Specjalnie dla Was stworzyliśmy mapę z listą VIP-ów, którzy przemawiali przed Parlamentem. Aby ją zobaczyć w pełnej rozdzielczości, wystarczy kliknąć w link po prawej stronie. Spis nie zawiera nazwisk szefów państw obejmujących prezydencję w Radzie.


Mapa w pełnym rozmiarze >>>

SLD chce wyjaśnień od premiera Tuska ws. milionowych nagród w resortach


Rzecznik SLD Dariusz Joński zapowiedział, że jeszcze we wtorek skieruje do premiera Donalda Tuska interpelację w sprawie nagród, jakie w tym roku miano przyznać w ministerstwach. Według "Super Expressu" urzędnicy resortów za ostatnie 6 miesięcy dostali łącznie 21,6 mln zł nagród. 

Zdaniem Jońskiego fakt przyznania tak dużych nagród, kiedy rząd alarmuje jednocześnie o potrzebie cięć, świadczy o hipokryzji ministra finansów Jacka Rostowskiego. W zeszłym tygodniu Sejm przegłosował zawieszenie w ustawie o finansach publicznych pierwszego, 50-procentowego progu ostrożnościowego, a w tegorocznym budżecie  brakuje 24 miliardów złotych. Z kolei w ubiegłą środę prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował unijny pakt fiskalny, który państwom członkowskim narzuca dyscyplinę budżetową. 


Tymczasem dowiadujemy się, że panowie ministrowie wypłacili sobie nagrody na kwotę 21 mln złotych. Jest to o tyle hipokryzja, że w budżecie brakuje dzisiaj środków, dokładnie 24 mld złotych. Tym samym wypadałoby, żeby pan minister finansów zrozumiał i zaczął oszczędności od siebie - mówił rzecznik Sojuszu. I dodał: - Nie możemy być ślepi i głusi na to, co się dzieje. Dlatego złożymy zapytanie do pana premiera. Pan premier powinien powiedzieć, przede wszystkim ile osób, kto dostał, w jakiej wysokości, ale też dlaczego podjęto taką decyzję. Przecież pan premier o sytuacji finansów publicznych wie już od kilku tygodni.

Grzegorz Napieralski o Parlamentarnym Zespole Polski Zachodniej


29 lipca br. w siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej z dziennikarzami spotkali się: przewodniczący Zachodniopomorskiej Rady Wojewódzkiej SLD, poseł Grzegorz Napieralski i przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Szczecinie Dawid Krystek. Podczas konferencji prasowej poseł Grzegorz Napieralski poinformował dziennikarzy o deklaracji Prezesa PGE Krzysztofa Kiliana dotyczącej dalszej działalności i modernizacji „Dolnej Odry”. Deklaracja jest efektem wcześniejszego spotkania z przewodniczącym SLD Leszkiem Millerem.

Poruszono ponadto temat spotkania Parlamentarnego Zespołu Polski Zachodniej, który powinien stanowić podstawę lobbingu na rzecz zachodnich województw Polski, pomijanych w centralnych planach inwestycyjnych. Poseł Grzegorz Napieralski skierował słowa podziękowania w kierunku posła Arkadiusza Litwińskiego, dzięki któremu do prac w Zespole dopuszczeni zostali posłowie opozycji. Postawa parlamentarzysty odbiegała od działań pozostałych posłanek i posłów PO, którzy pragnęli z Zespołu stworzyć ciało partyjne. Warto wspomnieć, że podczas spotkania Zespołu zabrakło posłanek i posłów koalicyjnego PSL.


Przewodniczący Dawid Krystek odniósł się do niezrealizowanych zapowiedzi stworzenia stref ekonomicznych w Szczecinie. Pomimo istniejących możliwości prawnych i wielokrotnych obietnic składanych w tym względzie przez przedstawicieli Platformy Obywatelskiej, do dzisiaj nie zapadła decyzja w tej sprawie. Oznacza to w rezultacie utratę potencjalnego tysiąca miejsc pracy i marginalizację ekonomiczną regionu. Swoje zniecierpliwienie i rozczarowanie brakiem decyzji wyrażają ponadto inwestorzy. Zdaniem przewodniczącego Dawida Krystka posłowie PO mimo wielkich chęci, nie posiadają wpływu na decyzje podejmowane przez premiera Donalda Tuska. Świadczy o tym informacja parlamentarzystów PO, zapowiadająca ogłoszenie pozytywnej dla Szczecina deklaracji podczas pobytu premiera Donalda Tuska w Koszalinie. Jak wiadomo nic takiego nie miało miejsca, czego można było się spodziewać. Była to kolejna próba wprowadzenia mieszkańców Szczecina w błąd.

Festyn lotniczy z konkursową wiedzą o Unii Europejskiej


Podczas weekendu 27-28 lipca br. w miejscowości Czarże (gmina Dabrowa Chełmińska) odbyły się Międzynarodowe Zawody Mikrolotowe i Festyn Lotniczy "Niebo dla każdego". W sobotę, stoisko parlamentarne Janusza Zemke było jedną z atrakcji tego przedsięwzięcia.

Organizatorem kolejnej już edycji imprezy było Stowarzyszenie Promocji Lotnictwa "Od Śmigła". Obok wielu pokazów lotniczych można było degustować lokalne produkty i potrawy.

Uczestnicy festynu na stoisku europosła Janusza Zemke mogli zapoznać się z materiałami informacyjnymi dot. Unii Europejskiej oraz Parlamentu Europejskiego.

Największym zainteresowaniem cieszyły się mapy państw tworzących Unię Europejską, broszura o krajach członkowskich dla dzieci oraz informator o Parlamencie Europejskim.

Odwiedzającym stoisko europosła proponowano udział w konkursie wiedzy o Unii Europejskiej, w którym nagrodą główną był tablet, a nagrodami pocieszenia – zestawy poselskich gadżetów.

Nagrody losował 3,5 letni Tomek z gminy Dąbrowa Chełmińska.

Tablet przypadł w udziale Bernadecie Karnowskiej z Czemlewa, natomiast nagrody pocieszenia otrzymali: Mirosława Kołodziejska, Tadeusz Kreczman, Edyta Starczewska i Józef Zdolski.

Posła Janusza Zemke reprezentowali: Irek Nitkiewicz dyrektor biura poselskiego, Beata Krajewska jego zastępca, Tomasz Mokos przewodniczący FMS w Bydgoszczy (były stażysta posła) i Paulina Bolewska praktykantka w bydgoskim biurze poselskim.

Fot. Irek Nitkiewicz i Tomasz Mokos

Więcej zdjęć w GALERII >>>


ni, Czarże, 28 lipca 2013 r.

Krzysztof Gawkowski: Gwóźdź do trumny


Prywatyzacja i komercjalizacja usług publicznych w Polsce postępują w najlepsze. Od października kilkadziesiąt tysięcy studentów zapłaci za drugi kierunek studiów na uczelni publicznej. „Gazeta Wyborcza” opublikowała przejmujący tekst Judyty Watoły, opisujący dolę pacjentów w sprywatyzowanych szpitalach. Pacjenci sami przynoszą leki i sprzęt medyczny, a pod koniec miesiąca pielęgniarki muszą ratować się „pożyczkami” u pacjentów, bo limit wydatków wprowadzony przez właściciela został już wyczerpany.

Odpłatność za drugi kierunek studiów to pozostałość po platformianym neoliberalnym dogmatyzmie. Najpierw PO chciała wprowadzić odpłatność za wszystkie studia. Okazało się, że jest to niezgodne z Konstytucją. Stąd na ołtarzu neoliberalnego bożka postanowiono złożyć przynajmniej edukację studiujących drugi kierunek. To bez sensu. Zysk dla budżetu jest prawie żaden, za to więcej biurokracji. Poza tym na uczelnie wkracza niż. Robi się luźniej.

O ile powyższy przypadek to ewidentna konsekwencja klapek na oczach, to historia pacjentów szpitala powiatowego w Pszczynie jest horrorem z domieszką „bareizmu”. Szpital został wydzierżawiony prywatnej spółce. Ta minimalizuje koszty. Tnie do mięsa. Połowa pielęgniarek zwolniona. Na oddziale dyżuruje jeden lekarz i jedna pielęgniarka. Limit wydatków na leki jest tak niski, że pod koniec miesiąca brakuje wszystkiego. NFZ rozwiązuje kontrakty z kolejnymi oddziałami. Jedna położna przyjmuje trzy porody. – Czasem jest zwyczajnie brudno – podsumowują pacjenci.

To nie jest przypadek, wypadek przy pracy czy tendencyjność. Spółka dzierżawi od samorządów trzy szpitale i – wszędzie to samo. Zwolnienia, oszczędności, rozgoryczeni pacjenci.

To nie jest przypadek. To są skutki prywatyzacji i komercjalizacji usług publicznych. W edukacji czy służbie zdrowia zysk nie powinien być brany pod uwagę. Chodzi o to, aby dostarczyć wszystkim obywatelom określone usługi, na których zyskają jednostki i cała wspólnota. To powinna być działalność non-profit.

Przestaje nią być, gdy do służby zdrowia i edukacji wpuszcza się logikę zysku. Platforma czyni to od sześciu lat. Po cichu, bez wielkiego rozgłosu. Cegiełka po cegiełce demontuje w Polsce państwo opiekuńcze. W jego miejsce wchodzą rozwiązania rynkowe, na których – często na krótką metę tylko – zyskują najsilniejsi, najbogatsi.

Tylko czekać, jak obok odpłatności za drugie kierunek studiów zostanie wprowadzona odpłatność za wizytę u lekarza. Na ten krok zdecydowano się w Czechach i na Słowacji. Na Słowacji zresztą już z tego zrezygnowano. Jednak w Polsce prezes NFZ co rusz wysyła balony próbne. Wróble ćwierkają, że ministerstwo zdrowia pracuje nad odpłatnością.

W tej sytuacji pojawia się pytanie, kto pierwszy? Kto kogo? Czy najpierw Platforma wbije gwóźdź do trumny społeczeństwa? Czy społeczeństwo do trumny Platformy? Zrobię wszystko, aby zrealizowany został ten drugi scenariusz!


Źródło: Blog Krzysztofa Gawkowskiego