"Aleksander
Kwaśniewski postanowił zapisać się do nowego PiS-u, czyli formacji Palikot i
Siwiec. Jestem zażenowany. SLD nie może zniżyć się do poziomu polityki
uprawianej przez Janusza Palikota. Kwaśniewski niestety się zniżył" - mówi
w Przesłuchaniu w RMF FM Leszek Miller. "Będzie debiut Ryszarda Kalisza w
roli wyrzucanego z SLD. Członek Sojuszu nie może brać udziału w tworzeniu
konkurencyjnej partii. Jeśli Kalisz potwierdzi słowa Kwaśniewskiego, że będzie
łącznikiem Europy Plus, zostanie usunięty" - zapowiada.
Mariusz
Piekarski: Ochłonął pan - jak apelował Aleksander Kwaśniewski - i podejmie
jednak współpracę z Europą Plus?
Leszek
Miller: Nie musiałem z niczego ochłonąć.
Mariusz
Piekarski: A więc wojna na lewicy?
Leszek
Miller: Nie wiem, czy wojna. Dowiedziałem się wczoraj, że Aleksander
Kwaśniewski postanowił się zapisać do nowego PiS-u, do formacji, która nazywa się
PiS, czyli Palikot i Siwiec. Jestem tym zażenowany, to prawda. Ale każdy ma
prawo do wolnego wyboru - także do błędu.
Mariusz
Piekarski: Wyklucza pan absolutnie możliwość, by Sojusz stanął u boku
Kwaśniewskiego, Palikota i Siwca?
Leszek
Miller: Zarząd Krajowy przyjął specjalne stanowisko w tej sprawie i każde
dziecko, które umie czytać, wie, co tam jest napisane.
Mariusz
Piekarski: Czyli dopóki u boku Kwaśniewskiego jest Palikot, u tego boku nie
będzie Leszka Millera.
Leszek
Miller: My nie możemy zniżyć się do poziomu uprawianej przez Palikota polityki,
do tego poziomu politycznego zachowania się...
Mariusz
Piekarski: Aleksander Kwaśniewski się do tego poziomu zniżył?
Leszek
Miller: No niestety. Nie możemy akceptować słów, że pani Nowicka chciała być
zgwałcona, a premier Tusk zlizuje śmietanę z kolan kardynała Nycza. Uważamy, że
jest pewien pułap, poza który nie wolno wychodzić - i my na pewno nie
wyjdziemy.
Mariusz
Piekarski: Ale Kwaśniewski mówi:
Nie można nikogo wykluczać, bo tak nie zbudujemy silnej centrolewicy.
Leszek
Miller: Nie można nikogo wykluczać pod warunkiem, że sam się nie wyklucza.
Mariusz
Piekarski: A Palikot się sam wyklucza?
Leszek
Miller: No oczywiście.
Mariusz
Piekarski: To czemu Aleksander Kwaśniewski go przygarnął, wziął pod
skrzydła i wybrał Palikota, a nie Leszka Millera?
Leszek
Miller: To jest pytanie do Aleksandra Kwaśniewskiego, nie do mnie.
Mariusz
Piekarski: I pan zatrzaskuje te drzwi, mimo że Aleksander Kwaśniewski mówi:
Leszek Miller wie, że nie może zatrzasnąć tych drzwi - zostawi furtkę. Pan tej
furtki otwartej nie zostawia?
Leszek
Miller: SLD nie zgadza się na pozycję partii politycznej, której ktokolwiek coś
dyktuje, mówi, co ma zrobić, jaką ma być opozycją i z kim się przyjaźnić, a z
kim nie. Sojusz Lewicy Demokratycznej jest dumną, silną partią polityczną,
która podejmuje...
Mariusz
Piekarski: Która stanie przeciwko Aleksandrowi Kwaśniewskiemu?
Leszek
Miller: ... która podejmuje suwerenne decyzje. Taka decyzja została
opisana w uchwale, którą ma pan - jak widzę - przed sobą.
Mariusz
Piekarski: W tym momencie pan zatrzaskuje te drzwi. Nie ma mowy o żadnych
rozmowach. Nie usiądę do stołu z Aleksandrem Kwaśniewskim, dopóki obok niego
jest Janusz Palikot.
Leszek
Miller: To nie ja zatrzaskuję, tylko ciało statutowe, które się nazywa Zarząd
Krajowy Sojuszu. My dalej występujemy z ofertą do różnych lewicowych sił,
związków zawodowych, fundacji, organizacji społecznych i kobiecych. Jesteśmy
zainteresowani porozumieniem się i sformułowaniem listy szerszej niż tylko
SLD...
Mariusz
Piekarski: Ale tą szeroką ławą chce iść także Aleksander Kwaśniewski. On
też mówi, że do tych wszystkich organizacji się zwraca. Co więcej, wysyła
łącznika, którym ma być Ryszard Kalisz z SLD.
Leszek
Miller: ...ale bez ludzi, którzy z naszego punktu widzenia łamią zasady
polskiej polityki, życia parlamentarnego, którzy - jak już mówiłem - uważają,
że Wanda Nowicka chciała być zgwałcona.
Mariusz
Piekarski: Dla łącznika Ryszarda Kalisza jest jeszcze miejsce w SLD?
Leszek
Miller: Nie potrzebujemy żadnych łączników.
Mariusz
Piekarski: Ale Aleksander
Kwaśniewski mówi, że jest jego łącznikiem. Więc jeśli jest łącznikiem
Aleksandra Kwaśniewskiego, to czy jest w SLD?
Leszek
Miller: Jeśli Ryszard Kalisz potwierdzi te słowa, które Aleksander
Kwaśniewski skierował pod jego adresem, to Ryszard Kalisz zostanie usunięty z
SLD.
Mariusz
Piekarski: Kiedy to nastąpi? Bo Ryszard Kalisz mówi: Mnie już wielokrotnie
z SLD wyrzucano. Niech spróbują raz jeszcze.
Leszek
Miller: Nigdy Ryszarda Kalisza nie wyrzucano z SLD.
Mariusz
Piekarski: Teraz jest ten moment?
Leszek
Miller: Jeśli to się stanie, to będzie to debiut Ryszarda Kalisz w tej
roli.
Mariusz
Piekarski: Co pan uzna za fakt, który będzie oznaczał, że Ryszard Kalisz
jest eliminowany z SLD?
Leszek
Miller: To jest dokładnie zapisane w statucie SLD i każdej innej partii
politycznej. W statucie SLD jest napisane, że członek SLD nie może uczestniczyć
w tworzeniu konkurencyjnych list wyborczych, nie może zapisać się do innej
partii politycznej i nie może brać udziału w wyborach bez zgody władz SLD.
Mariusz
Piekarski: Ale on mówi, że nie tworzy nowej partii, nowego ugrupowania. On
tylko walczy o wspólną centrolewicę.
Leszek
Miller: Jeżeli Aleksander Kwaśniewski sygnalizuje, że będzie tworzył
listę... Na marginesie - chciałbym, żeby Aleksander Kwaśniewski startował z tej
listy i nie chował się za plecami PiS-u, czyli Palikota i Siwca, tylko żeby
zweryfikował swoją wyborczą przydatność. Mam nadzieję, że Aleksander
Kwaśniewski zdobędzie się na ten krok.
Mariusz
Piekarski: Że wystartuje osobiście, a nie będzie tylko patronował z
drugiego szeregu?
Leszek
Miller: Że wystartuje osobiście, dlatego że próby, które do tej pory mój
szorstki przyjaciel stosował, okazały się nieskuteczne. Przypomnę, że
patronował kiedyś tworzeniu partii Marka Borowskiego, potem tworzeniu LiD-u.
Dzisiaj nikt o partii Borowskiego i o Lewicy i Demokratach już nie pamięta.
Mariusz
Piekarski: Ale o Aleksandrze Kwaśniewskim na pewno.
Leszek
Miller: No więc czas, żeby wszedł na listę i żeby zweryfikował swoją
przydatność wyborczą.
Mariusz
Piekarski: A nie obawia się pan, że Aleksander Kwaśniewski przeciągnie panu
większość partii do Europy Plus i nagle zostanie pan sam z tym SLD?
Leszek
Miller: Nie, nie obawiam się.
Mariusz
Piekarski: Jest pan pewny takich osób jak Oleksy, Olejniczak? Wenderlich
mówi: Wierzę, że obie koncepcje się jednak zejdą.
Leszek
Miller: Wenderlicha nie było na tym posiedzeniu Zarządu Krajowego, ale - jak sądzę
- dzisiaj już przeczytał uchwałę Zarządu Krajowego w tej sprawie.
Mariusz
Piekarski: A od kiedy wiedział pan, że Kwaśniewski wybierze Palikota? On
mówi: Miller nie może być zaskoczony. Wiedział, że mam taki plan. Podczas tego
spotkania - jak pan powiedział - "starych rewolwerowców" w walentynki
uprzedził pana: Wybieram Palikota?
Leszek
Miller: Uczucie Aleksandra Kwaśniewskiego do człowieka, który mówi, że
Donald Tusk zlizuje śmietanę z kolan kardynała Nycza, jest przecież wiadome od
dawna. Ja się tylko zastanawiałem, czy Aleksander Kwaśniewski chce dalej
żyrować postępowanie Palikota, czy chce być jego więźniem...
Mariusz
Piekarski: I chce żyrować?
Leszek
Miller: ...i czy chce być wykorzystywany tak instrumentalnie przez
Palikota.
Źródło: rmf24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz