Nareszcie
skończył się najdłuższy tasiemiec na lewicy. Prezydent Aleksander Kwaśniewski
podjął ostateczną decyzję i dołączył do Janusza Palikota, z którym tworzyć
będzie nową polityczną inicjatywę pod nazwą „Europa plus”.
Bardzo cieszy mnie w końcu ostateczna decyzja pana prezydenta, który po
wydaniu córki za mąż oraz wyjściu na jaw jego konszachtów biznesowych stracił
jakby rezonans poznawczy. I twórczy zarazem. To świetna wiadomość przede
wszystkim dla lewicowych wyborców, którzy mają teraz jasność, kto i z kim stroi
po której stronie. Lewica dziś to SLD. To nie ulega żadnych wątpliwości.
Powiedzmy sobie szczerze, wybory do PE gówno kogo obchodzą, z wyjątkiem
samych kandydatów, oraz garstki partyjnych aparatów, które liczą na europejskie
pensje. Pierwsze wybory do PE zgromadziły przy urnach 21%, pięć lat później
24,5%. Ludzi mało obchodzi, kto załapie się na posadę europosła, bo dobrze
wiedzą, że grupa 50 polskich posłów do PE niewiele może. W dodatku, jak
zasmakują już europejskiego chleba, to za polskim nie zatęsknią. Częściej widać
ich bowiem w Polsce, niż w Brukseli.
Na brukselski staż liczył najbardziej, co chyba każdy widział, Marek
Siwiec, który po tym jak nie znalazł uznania w SLD, znalazł uznanie u lidera
ruchu swego poparcia. Wiedząc, że może stracić jedynkę, doszedł do wniosku, że
lepiej będzie złapać się tego, bez którego nie dałby sobie rady. Aleksander
Kwaśniewski nie zawiódł. Zeszłoroczne tweety ze ślubu prezydentówny zrobiły
swoje. Tyłek Marka Siwca został uratowany...
Kompletnie nie rozumiem, po co były prezydent, już na starcie ogranicza się
i chce budować tę mityczną centrolewicę. Jeśli już - to centrum, bo w tym
porozumieniu ni krzty lewicy nie widzę. Andrzej Rozenek, czyli człowiek numer
dwa w RP, mówi otwarcie, że jego pomarańczowa partia jest partią liberalną
gospodarczo. Poseł Gibała jak na razie nie zaprzeczał. Były obrońca krzyża, jak
sam stwierdził, chce budować szerokie porozumieniu liberałów w PE. Mają dojść
do tego Zieloni, choć wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. Ale przekaz jest
jasny - posłowie z tej listy nie zasiądą we frakcji Partii Europejskich
Socjalistów. To bardzo ważna sprawa.
Z lewicowych dokonać Ruchu Palikota warto wymienić kilka, tych bardziej
znaczących - to przede wszystkim przy ich udziale rząd zgotował Polakom tyranie
do 67 roku życia. Podobnie było w sprawie podniesienia płacy minimalnej, czemu
przeciwstawia się Ruch Palikota. Równie skandalicznie, z lewicowego punktu
widzenia, zachował się Ruch Palikota podczas głosowania w sprawie podatku od
instytucji finansowych, którego wprowadzenie na poziomie 0,25 procent
zasiliłoby budżet kwotą ok. 2 mld zł rocznie. Palikotowcy byli za odrzuceniem
projektu w pierwszym czytaniu, wraz z rządzącą koalicją. Jak na półtoraroczny staż
w Parlamencie, to dokonania zaiste rewolucyjne!
Od pewnego czasu widzę progres w działaniach SLD i samego Leszka Millera,
który ewoluuje ideowo w dobrym kierunku. Partia ma zdecydowany, lewicowy
przekaz, i co ważniejsze, udowadnia to w Parlamencie, podczas głosowań. Blichtr
neoliberalizmu dostrzegł już chyba sam Leszek Miller. I mam nadzieję, że
wyciągnął wnioski z błędów przeszłości. Jako zwolennik Sojuszu w tym starciu,
życzę lewicy, aby ludzie z otoczenia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, jak
i on sam, wyjechali tam już na zawsze i nie wrócili. Historia bowiem uczy, że
ciężko oderwać się od brukselskiego koryta. Nie wróżę bowiem temu projektowi
sukcesów. Sojusz potrafił wyciągnąć wniosku z nieudanego projektu, jakim był
LiD. Każde większe zaangażowanie się byłego prezydenta w jakiś polityczny
projekt, wcześnie czy później, skończyć się musi jakimiś objawami choroby
filipińskiej, przez którą łatwo się potknąć…
Źródło:
Lewica24.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz