Gdybym była złośliwa, nazwałabym nową inicjatywę polityczną
Kwaśniewskiego, Siwca i Palikota "Europa plus oldboje", co oddawałoby
prawdę, ale wolę "Europa minus", bo wtedy widać, czego tam nie ma:
nie ma pomysłu, nie ma programu, nie ma młodych, nie ma nowych twarzy, nie ma
lewicowości, nie ma projektu europejskiego, nie ma nowych idei i nie ma kobiet.
Co to ma wspólnego z Europą? - Pyta Magdalena Środa na
Wyborczej.pl. Raczej więcej ze zbliżającym się konklawe – odpowiada
jednocześnie.
Spotkali się panowie, by przygotować trampolinę do lukratywnych
posad w Parlamencie Europejskim i ewentualnie użyczyć jej kolegom, którym coś
należy się od życia przed polityczną emeryturą – czytamy na Wyborcza.pl.
Zdaniem Magdaleny Środy "Europa minus" jest arką męskiego
przymierza „dla nieco zmęczonych politycznych wyjadaczy, którzy chcą pokazać
światu, że stać ich jeszcze na europejskie pensje”. Środa twierdzi, że nie
wiadomo z jaką wizją wyjdą do Europy oraz, że z lewicowością mają tylko wspólne
wspomnienia.
Uważa także, że "Europa minus" to przede
wszystkim inicjatywa samopomocowa i solidarnościowa wobec kolegów, ale nie
tylko. Jej zdania
stanowi również koło ratunkowe dla skompromitowanego akcją
"Nowicka" Palikota. - Oto wielki Kwaśniewski pochylił się nad nierozsądnym
Januszkiem i będzie robił z niego mężczyznę. Przedłuży to żywot Palikota, no a
Kwaśniewskiemu doda gombrowiczowskiej oryginalności, co dla wieloletniego
użytkownika "papamobile" może być ekscytującą przygodą. Sądzę
zresztą, że ta męska nowa przyjaźń zamieni się w szorstką, i to niebawem.
Więcej na wyborcza.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz