O powołanie Agencji Bezpieczeństwa
Żywności zaapelował w poniedziałek do rządu poseł Sojuszu Cezary
Olejniczak. Za potrzebą powołania takiej agencji przemawia m.in. wykrycie
koniny w mięsie oznaczonym jako wołowe.
- Jako SLD
domagamy się, aby ta instytucja w końcu powstała. Jeśli w najbliższych
miesiącach nie powstanie, to może być tak, że polska żywność będzie eliminowana
z rynków, przede wszystkim zachodnich - argumentował Olejniczak. I zaznaczył,
że premier Tusk powinien też zwrócić uwagę resortom rolnictwa i zdrowia, w
których gestii znajdują się wymienione inspektoraty.
Zdaniem SLD to przede wszystkim
ministerstwo zdrowia, któremu podlega Państwowa Inspekcja Sanitarna, nie chce
podzielić się swoimi kompetencjami, tak aby część z nich przekazać Agencji
Bezpieczeństwa Żywności. Rząd Donalda Tuska zapowiadał powołanie takiej
instytucji jeszcze w pierwszej kadencji. Miała ona powstać z połączenia
Inspekcji Weterynaryjnej, Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych,
Państwowej Inspekcji Handlowej i części Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Na
zapowiedziach się jednak skończyło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz