SLD domaga się odwołania Adama Struzika ze
stanowiska marszałka województwa mazowieckiego. Powód? Działania Struzika
prowadzą region do ruiny. Politycy Sojuszu apelują też do PO i PSL o wyłonienie
innego kandydata na to stanowisko.
"Rada Mazowiecka SLD zwraca się z
apelem do władz mazowieckich Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa
Ludowego o dokonanie zmiany na stanowisku marszałka województwa. Jako koalicja
posiadająca większość w sejmiku województwa, przedstawiciele partii PO i PSL
powinni odwołać osobę odpowiedzialną za obecną sytuację Mazowsza" - głosi
uchwała.
- Doszliśmy do wniosku następującego:
dosyć łobuzerki marszałka Struzika na Mazowszu - tłumaczył powody uchwały szef
mazowieckiego Sojuszu Włodzimierz Czarzasty. I dodał: - Sytuacja w województwie
począwszy od lotniska w Modlinie, poprzez zarządzanie finansami, skandaliczne
praktyki zatrudnieniowe, totalną ignorancję, która się w tej chwili dzieje,
doprowadzi do tego, że Mazowsze jako instytucja jest poważnie zagrożona co do
dalszego funkcjonowania.
Z kolei szef klubu radnych SLD w sejmiku
mazowieckim Grzegorz Pietruczuk poinformował, że Sojusz wystosuje pismo do PO i
PSL w tej sprawie. - Bo koalicja dysponuje taką większością głosów, że kolejna
próba odwołania marszałka zakończy się niepowodzeniem, i tylko i wyłącznie
konstruktywne wotum - wyłonienie marszałka z koalicji - może przynieść efekt -
argumentował Pietruczuk. I zapowiedział, że jeśli koalicja wyłoni innego
kandydata, Sojusz jest gotowy go poprzeć. - Każdy inny człowiek na tym miejscu,
na funkcji marszałka jest lepszy na dzień dzisiejszy od Adama Struzika -
skwitował.
Pietruczuk podkreślał, że Mazowsze jest
coraz bardziej zadłużone. Na chwilę obecną azlegtłości wynoszą ponad 1,6 mld
zł. - W tym miesiącu zarząd województwa wydał zgodę na zaciągnięcie nowych
zobowiązań w wysokości 416 mln na bieżące funkcjonowanie niektórych jednostek
sejmiku - wyliczał.
Katastrofalny stan jest także z
mazowiecką służbą zdrowia. - Ponad 500 mln zadłużenia, a pomysł jest jeden:
skomercjalizować za wszelką cenę jak najwięcej spółek czy szpitali - mówił
Pietruczuk. - Kolejna sprawa to jest Modlin-gate. To nie tylko kwestia tego, co
się dzieje na pasie startowym, czyli ogromnego bałaganu i wręcz skandalicznej
niekompetencji połączonej z głupotą, ale to też jest to, że nie ma systemu ILS.
Nawet jeśli pas startowy będzie naprawiony, samoloty nadal nie będą mogły przy
złej pogodzie startować i lądować z tego lotniska, a zła pogoda w Modlinie to
jest kilkadziesiąt dni w roku, gdy jest tam mgła - zaznaczył.
Politycy SLD zwrócili też uwage na
to, że w ciągu ostatnich lat zatrudnienie w urzędzie marszałkowskim wzrosło o
300 proc. Nakłady na ten urząd są już rzędu 100 mln zł rocznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz