Podwójny czat na Facebooku z liderami EPP - Josephem Daulem i
S&D Hannesem Swobodą. Obaj zgadzają się, że wyjściem z kryzysu jest
koncepcja "więcej Europy", ale różnią się w wielu innych sprawach.
Nasi facebookowi fani mieli możliwość porozmawiania z liderami dwóch
największych grup politycznych 26 marca. Joseph Daul (EPP) i Hannes Swoboda
(S&D) odpowiadali na pytania o sytuację Cypru, kryzys i to, w jaki sposób
zachęcić obywateli Europy do głosowania w wyborach w 2014 r.. Pierwszy podwójny
czat już za nami - zobacz, o czym jeszcze rozmawiano.
Sytuacja Cypru
Obaj liderzy pytani byli o opinie w sprawie uzgodnionego w tym
tygodniu programu pomocy dla systemu bankowego na Cyprze. Szef S&D
(Socjaldemokraci) zaznaczył, że jest to bardzo delikatna sprawa.
"Wypracowane rozwiązanie jest dużo lepsze niż poprzednia, katastrofalna
propozycja. Musimy jednak do całej tej kwestii podchodzić z wielką
ostrożnością. O ile prawdą jest, że sektor bankowy na Cyprze jest zbytnio
nadmuchany, wszystkich redukcji musimy dokonywać stopniowo, aby nie spowodować
większych wstrząsów dla gospodarki" - mówił. Lider EPP (Europejska Partia
Ludowa) uznał, że to rozwiązanie jest doskonałym przykładem europejskiej
solidarności. "Bez Europy, Cypr zbankrutowałby i stałby się szybko kolejną
Islandią, pozostawiając setki tysięcy mieszkańców bez pieniędzy do życia"
- stwierdził.
Wybory - co z frekwencją?
Szefowie ugrupowań musieli zmierzyć się także z trudnym pytaniem
o sposób zaktywizowania obywateli i poprawienia frekwencji w wyborach do
Parlamentu Europejskiego. Zmienić ten trend, według Swobody, można za pomocą odpowiedniego
wykorzystania kryzysu gospodarczego. "Kryzys jest głównym punktem
wszystkich debat publicznych w Europie. Możemy wykorzystać go do stworzenia
bardziej odpowiedzialnej i efektywniejszej Europy" - proponował
przewodniczący S&D. Według Daula, potrzeba lepszego poinformowania i
wyjaśnienia tego, co robi Europa. "Czy wiesz o tym, że Europa Cię chroni
za każdym razem, gdy zapalasz rano światło w swoim mieszkaniu, lub wsiadasz do
samochodu? Mamy odpowiednie, opracowane normy, które chronią nasze życie, ale
nikt o tym nie mówi!" - zaznaczył szef EPP.
Jeden z uczestników czatu zapytał, czy politycy nie obawiają się
dobrego wyniku partii antyeuropejskich w nadchodzących wyborach. Joseph Daul
odparł, że nie, bo liczy "na zdrowy rozsądek naszych obywateli" i
będzie wzywał do pójścia do urn. Hannes Swoboda odpowiedział, że należy brać
pod uwagę nastroje społeczne, bo nie jest to zaledwie chwilowy trend.
"Wiele z podejmowanych przez nas działań jest rozczarowujących obywateli,
co prowadzi do zanikania poparcia dla Europy. Musimy zmienić nasze
polityki" - uznał.
Jedna siedziba PE, czyli o akcji "one seat"
Podczas wirtualnego spotkania, poruszona została także kwestia
siedzib Parlamentu Europejskiego. Obaj politycy pytani byli o opinię w sprawie
akcji "one seat", która ma na celu stworzenie tylko jednej siedziby
Parlamentu. "Parlament Europejski przygotowuje raport na ten temat, jako
że większość deputowanych wielokrotnie głosowała już za jedną siedzibą.
Przedyskutujmy tę kwestię na poważnie, bez populistycznych haseł i nie
zapomnijmy, że Strasburg był wybrany dlatego, że jest symbolem europejskiej
jedności i pojednania po II wojnie światowej" - mówił Hannes Swoboda.
"Trybunał Sprawiedliwości wypowiedział się w tej sprawie jasno. Traktat
powinien być respektowany. Jeśli chcemy rozpocząć dyskusję na temat siedziby
PE, musimy także zacząć rozmowy na temat siedzib wszystkich innych unijnych
instytucji" - odparł Joseph Daul.
Wyjście z kryzysu
Liderzy pytani byli także o to, kiedy Europa upora się z
trawiącym jej gospodarkę kryzysem. "Wyjdziemy z niego, gdy tylko
zmienimy kurs naszych polityk. Prymitywne i ekstremalne środki w postaci cięcia
wydatków publicznych oraz inwestycji, tylko przedłużą ten okres" -
podkreślił Swoboda. "EPP wierzy w odpowiedzialność, a nasze rządy są
odpowiedzialne za swoje państwa i obywateli. Wydajemy tylko te pieniądze, które
mamy, a nie te, których brakuje w naszych budżetach" - odparł Daul.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz