Nieudana reforma emerytalna Jerzego Buzka
kuleje. SLD mówi, że OFE marnotrawią pieniądze, stąd konieczna jest zdecydowana
reakcja. Powinien powstać fundusz publiczny z możliwości wyboru dla obywateli.
Szef SLD, Leszek Miller zaznacza, że w
przypadku funduszu publicznego nie byłoby przykładów marnotrawienia pieniędzy. Obecnie koszty funkcjonowania OFE wynoszą około jednego miliarda
złotych. Jeśli do publicznego OFE zapisałoby się tylko 10% osób to mamy kwotę
20 miliardów złotych, które dobrze zainwestowane mogłyby być pomnażane - mówi Miller.
Drugą zmianą, jaką
proponuje Sojusz jest składka na OFE. Według SLD nie powinna wynieść więcej niż
2%. To mogą być kolejne oszczędności w służbie finansów publicznych. Być może sensowne jest w ogóle zlkwidowanie OFE, jednak dopóki
rząd tego nie zrobi trzeba szukać rozwiązań na ten czas - powiedział szef
SLD.
Wojciech Szewko, ekspert SLD ds.
gospodarczych uważa, że to, co dzieje się w OFE to efekt nieudanej
reformy Jerzego Buzka. Koszty obsługi OFE są bardzo
duże. Nasze propozycja otworzenia funduszu publicznego daje wybór. Jeśli ktoś
nie jest zadowolony przeniesie swoje środku pod skrzydła państwa. Jeżeli ktoś
nadal uważa naiwnie, że fundusze zapewnią mu emeryturę może w nich pozostać - sprecyzował Szewko.
Leszek Miller pytany przez dziennikarzy
o sprawę propozycji, która przedstawiły OFE, a mówiące o tym, że emerytury
miałby być wypłacane tylko przez 10 lat. To jest
skandal który pokazuje, że OFE nie tylko marnotrawią pieniądze, ale także że
jest niebezpieczeństwo ich zawłaszczania. Miller twierdzi, że
niebezpieczeństwo istnieje, ale są ludzie którzy, chcą lokować tam środki. Zatem obok likwidacji OFE pojawia się nasze propozycja
dobrowolnego wyboru - prywatny czy państwowy fundusz. Zdaniem szefa SLD
chociażby na przykładzie tzw. rezerwy demograficznej widać, że takie
rozwiązanie ma sens - To jest to pociągający przykład.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz