czwartek, 28 marca 2013

Joanna Senyszyn: Gowin nie kuma



Minister Gowin, jak kiedyś Czuma, też nie kuma. Jest dumny, niczym paw, z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Wydaje mu się, że to poparcie dla jego reformy, która degraduje kilkadziesiąt mniejszych sądów, a przez to i miejscowości, w których się znajdują. Nic bardziej błędnego. Gowin nie rozumie, że orzeczenie oznacza jedynie, że nie złamał prawa, co rzeczywiście dla ministra sprawiedliwości byłoby kompromitujące. Wprawdzie czerech sędziów Trybunału zgłosiło zdanie odrębne, ale liczy się większość. 
To nie pierwsze i nie ostatnie kontrowersyjne orzeczenie TK. I nie pierwsze polityczne. Trybunał najwyraźniej ulitował się nad ministrem, który o prawie nie ma pojęcia, a gdyby orzeczenie było inne, musiałby odejść ze stanowiska. Choć może niekoniecznie. Premier Tusk lubi niekompetentnych ministrów, a ostatnio także decyzje, które odbierają Platformie wyborców. Najwyraźniej na starość nie tylko złagodniał.

Teraz Gowin czuje się uskrzydlony. Wydaje mu się, że jest papieżem polskiego wymiaru sprawiedliwości. I niczym Franciszek może sobie pozwalać na wszystko. Niedługo okażę się, czy Sejm zrobi Gowinowi zimny prysznic, a Kuria Rzymska papieżowi. Oby nie taki, jak Janowi Pawłowi I. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz