wtorek, 19 marca 2013

Nagrody w dobie kryzysu



Niemal 43 miliony złotych dla pracowników Urzędu Miasta czy promocja spotów reklamowych w zaprzyjaźnionych mediach i to za niemałe sumy - to tylko niektóre z efektów „zaciskania pasa” przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz. A wszystko kosztem mieszkańców stolicy. 
W trosce o budżet i finanse Warszawy prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wprowadziła podwyżki cen biletów miejskich, większe opłaty za czynsz mieszkań oraz wysokie opłaty za wywóz śmieci, tłumacząc, że wszechobecny kryzys musi odbić się również na codziennym życiu mieszkańców stolicy. A tymczasem dowiadujemy się, że w stołecznym Urzędzie Miasta o zaciskaniu pasa nie ma mowy, są za to coraz większe wydatki.

Czy zatem większe opłaty jakie mieszkańcy Warszawy muszą ponosić są potrzebne po to by, prezydent Warszawy mogła promować spot reklamowy Warszawy czy też obdarowywać swoich pracowników nagrodami? Jak się okazuje, całkowita wysokość nagród w Urzędzie Miasta Warszawy wyniosła w minionym roku niemal 43 miliony złotych. Z kolei portal wpolityce.pl  donosi, że za emisję spotu „Zakochaj się w Warszawie na Święta” jedna z komercyjnych  stacji wzięła od ratusza aż 600 tysięcy złotych. O dramatycznym stanie finansów słyszymy cały czas, skąd zatem taka hojność prezydent Warszawy wobec swoich urzędników i nie tylko? Przecież za te pieniądze można by wybudować ok. 60 milionów przedszkoli czy żłobków, a nawet wybudować jedną stację metra. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz