Wydawało się, że są pewne granice
arogancji władzy. I że władza ma jakieś hamulce etyczne. Kilka dni temu
posłanka PO Elżbieta Radziszewska zaszokowała Polaków pomysłem wprowadzenia
odpłatności za wezwanie karetki.
Teraz poszła jeszcze bardziej po
bandzie. Stwierdziła, że pacjenci w szpitalach „cwaniaczą”. Jeśli zachowanie
pacjentów to „cwaniaczenie” to jak nazwać zachowanie rządzących w sprawie
służby zdrowia? Kolejki, nieprzyjeżdżające karetki, brak numerków, brak wolnych
łóżek w szpitalach? Słownik wyrazów ludzi w miarę kulturalnych się wyczerpuje.
A jak nazwać milionowe premie, które
dostali panowie ze spółki PL.2012. Tak wysokie, że przeciętny Polak musiałby
pracować na nie 35 lat. To nie jest cwaniactwo?
Rządzący kolejny raz pokazują, że
zajmują się gnębieniem i piętnowaniem maluczkich. Możni zawsze liczyć mogą na
obronę i dobre słowo. Czas skończyć z tym… cwaniaczeniem Platformy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz