Jurek Owsiak tupnął nogą na Arłukowicza
mocniej niż premier Tusk na Gowina. Wprawdzie WOŚP też jeszcze nie odwołuje
ministra, ale będzie reorganizować system ratownictwa medycznego.
Minister Arłukowicz, przestraszony
groźbami Owsiaka, spotkał się z konsultantami krajowymi do spraw ratownictwa
medycznego, pediatrii i medycyny rodzinnej. Spotkanie uświetnił swoją
obecnością Jerzy Owsiak. Ponieważ już wcześniej państwo Owsiakowie wyrazili
wątpliwość odnośnie celowości dalszego zbierania pieniędzy na sprzęt medyczny
dla dzieci, minister zapowiedział zmiany w funkcjonowaniu nocnej i świątecznej
opieki lekarskiej, dotyczące najmłodszych pacjentów. Na starszych przyjdzie
pora, kiedy – nie doczekawszy pomocy – umrze jakiś osiemdziesięciolatek.
Wszelako pod warunkiem, że WOŚP zagrozi, że nie przekaże pieniędzy na sprzęt
dla seniorów.
Jerzy Owsiak ocenił nasiadówkę jako
„merytoryczną i owocną”. Zdecydowanie zabrakło oświadczenia, że przebiegała w
szczerej atmosferze. Nadto zapowiedział, że „w najbliższym czasie razem z
ministrem zdrowia przygotują wspólne ustalenia, które mają zagwarantować
większe bezpieczeństwo małych pacjentów. Zostanie powołana komisja, która
będzie się pochylała nad sprawami w całym systemie ratownictwa medycznego. W
skład tej komisji będą wchodzili członkowie Wielkiej Orkiestry Świątecznej
Pomocy”. Oby tylko zanadto się nie pochylali, bo to grozi przewróceniem.
Wiara, że wszystko rozwiążą komisje
przetrwała z czasów PRL. Wszelako w zmienionej formie. W słusznie minionym
okresie powoływano do nich specjalistów. Obecnie ignorantów. Szczytowym
osiągnięciem w tej dziedzinie są sejmowe komisje śledcze. Komisja Wspólna Rządu
i Orkiestry ma szanse je przebić. Na wzór Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu powinno
w niej zasiadać 50 proc. przedstawicieli WOŚP. Bynajmniej nie lekarzy.
Komisyjny pomysł Owsiaka i Arłukowicza
warto przenieść do PO. Szef partii mógłby powołać Komisję Wspólną Liberałów i
Konserwatystów, która pochylałaby się nad słupkami poparcia dla Platformy.
Jeśli premier Tusk będzie reżyserował dalsze odcinki opery mydlanej z Gowinem
na wzór serialu Kaczyńskiego z Glińskim, słupki PO będą dalej zjeżdżać. A
najgorsze dla PO, że zatrze się różnica między obu partyjnymi przywódcami.
Świat według Tuska jest równie śmieszny, jak świat według Kaczyńskiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz