poniedziałek, 22 października 2012

Leszek Miller: Co by tu jeszcze…



http://www.sld.org.pl/blog/450-leszek_miller_co_by_tu_jeszcze.html
Wśród wielu innych problemów związanych ze Stadionem Narodowym podwykonawcy robót nie mogą odzyskać kaucji w wysokości 5% kontraktu, gdyż powinni okazać dokument „Protokół Odbioru Końcowego”, którego przedstawić nie mogą, bo on nie istnieje. Nie ma również wystawionych protokołów odbiorów  końcowych dla poszczególnych podwykonawców, gdyż stadion nie został odebrany przez Inwestora. Zdaniem stron konfliktu niepodpisany protokół to wynik roszczeń finansowych podwykonawców w stosunku do inwestora.

Wykonawca płyty (wylewki betonowej) pod murawą twierdzi, że ma ona spadek 0,5 cm, w betonie są zainstalowane kanały odprowadzające, które nie były w stanie odprowadzić wody dlatego, że pod trawą nie była ułożona wystarczająca warstwa piachu - drenaży, która powinna stanowić warstwę będącą „gąbką”. Aby woda powoli dostała się do tych kanałów warstwa ta powinna mieć co najmniej 25 cm. Wszystko wskazuje na to, że prezes NCS chciał zaoszczędzić około pół miliona złotych nie układając dostatecznej warstwy piachu, ale podejmując to ryzyko powinien mieć odwagę powiedzieć lub wymusić na organizatorach zamknięcie dachu. Niestety liczył, że mu się upiecze lub może zostanie pochwalony przez premiera Tuska. Nie zrobił tego i dlatego widzieliśmy to co widzieliśmy.

Leszek Miller

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz