http://sld.org.pl/blog/383-wojciech_olejniczak_erasmusowcy_ofiary_ciec_budzetowych.html
Media straszą upadkiem programu Erasmus. Tak źle raczej nie
będzie. Ale nowelizacja budżetu na rok 2012 jest koniecznością. Sytuacja ta
wskazuje też na konieczność gruntownej reformy budżetowej w Unii Europejskiej.
W 1992 roku przywódcy Unii ustalili, że budżet Unii będzie
wynosił 1,29 proc. dochodu narodowego wszystkich państw członkowskich. Dzisiaj
walczymy w Parlamencie Europejskim, aby wieloletnie ramy finansowe na lata
2014-2020 chociaż trochę przekraczały 1 proc. DNB. Polityka cięć budżetowych jest
krótkowzroczna. Ceną jest chociażby niepokój studentów biorących udział w
Erasmusie. Grupa to pokaźna. Od 1998 roku w Erasmusie wzięło udział ponad 100
tysięcy polskich studentów. W 2012 roku w Erasmusie bierze udział kilkanaście
tysięcy Polaków.
Dlatego europejska lewica popiera wysoki, proinwestycyjny
budżet na lat 2014-2020. I wiemy skąd wziąć na to pieniądze! Budżet Unii nie
może opierać się na wpłatach państw członkowskich. Koniecznością jest
zapewnienie Unii dochodów własnych. Najlepszym rozwiązaniem jest podatek od
transakcji finansowych, który może dać Unii rocznie nawet 100 mld euro. Po
drugie, trzeba skończyć z wszystkimi rabatami i ulgami, których beneficjantami
są kraje zamożne. Rozumiem, że Margaret Thatcher waląca torebką w stół na
europejskich szczytach robiła w latach 80. wrażenie na europejskich
przywódcach. Ale te czasy już dawno przeszły do historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz