poniedziałek, 8 października 2012

Grzegorz Pietruczuk: W kryzysie tylko Państwo nie może czekać!




http://www.sld.org.pl/blog/389-grzegorz_pietruczuk_w_kryzysie_tylko_panstwo_nie_moze_czekac.html


Przyjmijmy założenie, że prowadzimy niewielką firmę, która na bieżąco utrzymuje się z wypracowanych zysków.  Firma ta wystawi 22 października fakturę tytułem wykonanej usługi na kwotę 10 tyś zł + należny 23% podatek VAT. 29 października firma wystawi drugą fakturę na kwotę 15 tyś zł + 23% VAT co w miesiącu październiku daje łączną kwotę 25 tys. zł netto + VAT.
Przyjmijmy na potrzeby niniejszego, że firma nie ma odpisów z tytułu dokonanych zakupów i w pełni kwota wypracowana jest opodatkowana. Terminy płatności dwóch faktur, przyjmijmy 14-sto dniowe, upływają odpowiednio 5 i 12 listopada. Łączna kwota należnego podatku VAT to 5 850 zł. Przyjmijmy, że firma jest na 19% podatku dochodowym, który od wypracowanej kwoty wynosi 4 750 zł.
Termin uiszczenia podatku dochodowego to 20-sty listopada a termin uiszczenia podatku VAT do 25 listopada. Oznacza to, że do 25 listopada przedsiębiorca musi uregulować zobowiązania wobec Urzędu Skarbowego w wysokości 10 600 zł a jego zysk wynosi 20 250 zł.
Najprawdopodobniej nasz modelowy przedsiębiorca zatrudnia około 2-3 pracowników, którzy są ubezpieczeni w ZUS. Odchodzą zatem kolejne środki na wynagrodzenia i regulowanie zobowiązań wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w nie ubłagalnych terminach.

Co dzieje się z naszym modelowym przedsiębiorcą?
Otóż modelowy przedsiębiorca, plasujący się w rankingach jako mały lub mikro przedsiębiorca „rwie włosy” z głowy i ze zgryzotą oraz narastającą frustracją spogląda na konto z nadzieją, że Zamawiający usługę już przelał należne wynagrodzenie na jego konto.

Co jednak zdarzy się, jak w terminie Zamawiający nie ureguluje zobowiązania wobec przedsiębiorcy? Otóż: nic się nie dzieje. Poślizgi w regulowaniu zobowiązań są coraz częstsze i opiewają na coraz wyższe kwoty. Przedsiębiorcy wykonujący usługi względem zamawiających zazwyczaj delikatnie dopominają się należnych im środków ze strachem przed utratą klinta. Być może klienta nie do końca fair ale zawsze klienta dzięki, któremu ma się zlecenia i jest nadzieja na zysk.

Sytuacja jest paradoksalna. Może być tak, że zamawiający czeka bo na przykład sam jeszcze nie ma środków, wykonawca czeka bo zamawiający nie reguluje zobowiązań a Państwo nie czeka tylko straszy karami i domaga się w nieprzekraczającym terminie swoich 10 600-set złotych! (nie wspominając o ZUS-sie).

Zatory finansowe zdarzają się w gospodarce i niestety coraz częściej są wypadkową kryzysu na rynku. Przedsiębiorcy dwoją się i troją aby na czas zdążyć z regulowaniem zobowiązań wobec Urzędów Skarbowych tracąc zapał i możliwości rozwoju własnego miejsca zatrudnienia.

Paradoks! Państwo, które stara się animować rozwój gospodarczy aby walczyć z kryzysem samo wpędza mikro i małych przedsiębiorców w pułapkę, która niejednokrotnie okazuje się NEKROLOGIEM na gospodarczej mapie Polski.

Jak z tego wybrnąć?
Jest na to sposób ale Państwo musi wyjść naprzeciw sytuacji i rynkowej i samym przedsiębiorcom. Mechanizmem takim jest np. odprowadzanie podatku VAT od faktury uregulowanej a nie od terminu jej wystawienia.

A co dzieje się z osobami, które albo musiały na życzenie swoich szefów, albo chciały założyć Działalność Gospodarczą, z tytułu której otrzymują np. 3,5 tyś zł. + 23% VAT?

W przypadku zatoru finansowego jest to natychmiastowa śmierć Działalności
Gospodarczej!

Warto pomyśleć o rozwoju gospodarczym i udziale Państwa w tym obszarze z nieco bardziej ludzką twarzą! Przecież można!


Grzegorz Pietruczuk
Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego
www.grzegorzpietruczuk.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz