http://www.sld.org.pl/blog/449-tadeusz_iwinski_gaz_lupkowy_w_polsce__iluzja_polityczna.html
Stopniowo coraz bardziej zaczynamy rozumieć,że Polska zaczyna wkraczać w okres kryzysu energetycznego, co może się wkrótce stać podstawową barierą rozwoju ekonomicznego i cywilizacyjnego naszego kraju. W piątek po południu uczestniczyłem w Fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego “Amicus Europae” w niezwykle ciekawej dyskusji pod hasłem “Jak skorzystać na polityce klimatycznej Unii Europejskiej ?” Niemal wszyscy zgodzili się,iż bezpieczeństwo energetyczne Polski powinno być oparte w maksymalnym stopniu na własnych zasobach węgla,gazu i ropy naftowej.
Mamy dziś w naszym kraju wciąż 30 kopalni węgla kamiennego (ćwierć wieku temu-ponad 70),dla porównania-w Niemczech tylko 4. Ale importujemy już ok. 16 mln ton,co powoduje,że trzecia część produkowanej z tego źródła energii powstaje z węgla importowanego.Istotne jest też wydobycie węgla brunatnego,a bez inwestycji w jego złoża produkcja tego węgla w ciągu najbliższej dekady spadnie z 65 do 45 mln ton rocznie.Niezbędne jest ponadto zwiększenie wydobycia gazu ziemnego do poziomu ok. 6 mld m3 (dziś własne złoża zapewniają Polsce prawie 40% zapotrzebowania na ten surowiec.Poważne spory toczą się wokół celowości budowy elektrowni atomowych oraz wydobywania gazu łupkowego.Budowa jednej elektrowni trwa 20-30 lat i kosztuje ok. 50 mld zł !.A energii da jedynie tyle,co trzy elektrownie “Opole” razem wzięte.Ale czyż należy z tego zrezygnować,m.in ze względów bezpieczeństwa (vide np. Fukushima),skoro np. u naszych granic sąsiedzi budują dwie takie elektrownie? Moim zdaniem jednak NIE. Z pewnością natomiast powinniśmy rozwijać alternatywne źródła energii.Bodaj największe kontrowersje od pewnego czasu pojawiają się wokół gazu łupkowego.Przed wszystkim nie wiadomo,czy go mamy dostatecznie dużo do eksploatacji? Przeprowadzono dotąd niewiele odwiertów,aby to stwierdzić (a potrzeba 500-1000).W Polsce te łupki zalegają na głębokości dwukrotnie większej niż w USA.I jeszcze jedna rzecz-kluczowa,a mianowicie konsekwencje wydobycia metodą tzw. szczelinowania dla środowiska naturalnego. To właśnie dlatego we Francji ZAKAZANO tej technologii,zaś Komisja Europejska formułuje w tej mierze szereg zastrzeżeń.
Zwolennicy wydobycia tego gazu za wszelką cenę, oponentów przedstawiają niemal jako “agentów” Gazpromu,a może nawet całej Rosji.W istocie budują “zamki na wodzie”.Oczywiście,że należy kontynuować wiercenia,aby zbadać skalę złóż oraz opłacalność wydobycia gazu łupkowego. Nie można wszakże opierać strategii energetycznej Polski na wysoce niepewnych i-mówiąc wprost-niezweryfikowanych danych.Bo wtedy grozi nam “DRUGIE KARLINO”.Tak jak wiele lat temu nie staliśmy się w “drugim Kuwejtem”,jeśli chodzi o ropę naftową,tak dotąd nie ma żadnych podstaw,aby sądzić, iż możemy przekształcić się w “drugi Turkmenistan”,czyli mocarstwo gazowe.Przykro to stwierdzić,ale mamy chyba do czynienia z kolejnym MITEM albo ILUZJĄ POLITYCZNĄ.A już twierdzenie,że wydobycie gazu łupkowego niemal rozwiąże wszystkie nasze problemy (niektórzy politycy utrzymują nawet,iż zagwarantują w przyszłości wysokie emerytury obywatelom) jawi się jako NAIWNOŚĆ.Warto w tym kontekście przypomnieć brutalną myśl prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy’ego-”Lepsze są nieprzyjemne prawdy niż przyjemne iluzje” !
/-/ prof. Tadeusz Iwiński
Poseł na Sejm RP Ziemi Warmińsko–Mazurskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz