środa, 3 października 2012

Joanna Senyszyn: Głos narzeczonego stanu



Największy polski narzeczony stanu, Kazimierz Marcinkiewicz, dał głos. Równie ważki, jak kiedyś „yes, yes, yes” czy „Ja jestem premierem samodzielnym. I myślę, że na całą kadencję”. Z wrodzonym wdziękiem słonia w składzie porcelany, nazwał prof. Piotra Glińskiego MC Premier, czyli Mało Co Premier.
Marcinkiewicz, który jako premier, niczym Koło Gospodyń Wiejskich, tańczył, śpiewał i gotował, a ostatecznie dał d…, nie widzi niestosowności takich uwag w swoich ustach. A przecież pod względem samodzielności był właśnie MCpremierem.

Oczywiście prof. Gliński nie ma żadnych szans na premierowanie. Wynika to z sejmowej arytmetyki. Większe miałaby pewna szajba. Też na G.
  
prof. Joanna Senyszyn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz