środa, 17 października 2012

Europa zmienia kierunek: socjaldemokraci z powrotem wygrywają wybory w Europie!



http://www.sld.org.pl/aktualnosci/1761-europa_zmienia_kierunek_socjaldemokraci_z_powrotem_wygrywaja_wybory_w_europie.html
Prezentujemy przemówienie Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Martina Schulza, wygłoszone na Kongresie Partii Europejskich Socjalistów w Brukseli, 29 września 2012.

Drodzy Towarzysze, Drodzy Przyjaciele,

Europejscy Socjaliści wracają! Znowu wygrywamy wybory w Europie.  Wahadło z powrotem przechyla się w naszą stronę! Pamiętam trudne porażki, z powodu których cierpieliśmy podczas ostatniego Kongresu PES w 2009 roku w Pradze.  Dużo straciliśmy w europejskich wyborach. Boleśnie przegraliśmy w Wielkiej Brytanii, Portugalii, Hiszpanii i Grecji.

Za nami kilka ciężkich lat. Pomimo ataków ze strony  skrajnie lewicowych i eurosceptycznych partii, trzymaliśmy się naszych zasad i ignorowaliśmy populistyczne wezwania do zmiany kierunku. Nie podążyliśmy w kierunku populistycznych tendencji. Teraz ponownie wygrywamy wybory w całej Europie! Jesteśmy w rządzie w Danii, w Belgii, na Słowacji, w Rumunii i we Francji. A to dopiero początek!

Dwa tygodnie temu, w trudnym przecież ekonomicznie czasie, Diederik Samsom uzyskał spektakularny wynik w Holandii. Wykonał wielką pracę w sprawach podstawowych; poprowadził fantastyczną kampanię z proeuropejskim przesłaniem jako jej sercem. Gratulacje dla Diederika i holenderskiej PvdA!

Mój przyjaciel Roberto Fico wsiadł do kampanijnego pociągu z jasnym proeuropejskim przesłaniem i osiągnął historyczne, doskonałe zwycięstwo. Możemy wygrywać! I będziemy wygrywać! Wspaniałe zwycięstwo Francois Hollande’a wywołało zmianę kierunku w Europie. To zwycięstwo oddziałuje daleko i szeroko! Francois położył kres panowaniu ”Merkozy”. Na jesieni 2013 roku SPD zakończy rządy  Angeli Merkel w Europie. Wahadło znów przechyla się w naszą stronę! Europa zmierza w naszym kierunku, w stronę lewicy!

Litwa, Rumunia, Malta, Włochy, Bułgaria, Portugalia, Austria i Niemcy – pójdą do wyborów w ciągu najbliższych 12 miesięcy – i jeśli będziemy ciężko pracować i będziemy upominać się o sprawiedliwość społeczną, we wszystkich tych krajach socjaldemokraci będą w rządzie. Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów!

Przyjaciele,
Cztery lata temu widziałem start katastrofalnej spirali programów pomocowych dla banków,  pogłębiających deficyty budżetowe, wprowadzenie pozbawionej serca polityki oszczędnościowej, pogłębiającą się recesję, rosnące bezrobocie i powiększającą się biedę. Wciąż brakuje światełka na końcu tunelu. Przez cztery lata, bez przerwy, powtarzano tę samą mylną strategię polityczną  - utknęliśmy w niekończącej się pętli. Bądźmy zatem szczerzy: lekarstwo prawicy nie działa!

Naczelną regułą kapitalizmu było dotąd  to, że ponosząc ryzyko należy też zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań. Dziś, bezwarunkowe rządowe bailouty (programy pomocowe) narodziły pozbawiony elementu ryzyka kapitalizm kasynowy. Dlaczego biznes miałby działać odpowiedzialne, skoro i tak podatnicy poniosą tego koszty porażki?

Kapitalizm pozbawiony ryzyka jest najgorszą formą kapitalizmu, ponieważ korumpuje całkowicie. Regułą która obecnie rządzi ramię w ramię z kapitalizmem bez ryzyka,  jest  prywatyzacja zysku i uspołecznianie strat. To zwykli ludzie pokrywają koszty za spekulantów.

Podatnicy  musieli wkroczyć aby ratować banki i uniknąć kompletnego załamania się  systemu finansowego. Miliardy po miliardach szły z dymem.  A centro-prawicowe rządy twierdziły, że aby zredukować górę długów, wszyscy muszą zacisnąć pasa! Bezkompromisowe  programy oszczędnościowe były wymuszane na krajach w kryzysie podczas istnej orgii cięcia kosztów. Przychody  gwałtownie obniżono, pensje obcięto, szpitale pozamykano, szkoły zmniejszono a prawa robotników zostały ograniczone.  Jak można powiedzieć ludziom, że nie ma pieniędzy na zdrowie albo edukację z powodu  redukcji długów, podczas gdy ci, którzy spowodowali kryzys nie uczestniczą w powszechnym składaniu się na redukcję zadłużenia?

Dlaczego wciąż nie ma ogólnoeuropejskiego podatku od transakcji finansowych? VAT płacony jest za każdą kromkę chleba, za każdy owoc  – niemal za wszystko, poza transakcjami finansowymi! Branża finansowa nic nie wniosła do redukcji ogromnego zadłużenia – branża finansowa, która znów zarabia miliardy.

Europejski podatek od transakcji jest niezbędny już dziś! To jest po prostu kwestia przyzwoitości moralnej i sprawiedliwości społecznej! Ci, którzy spowodowali kryzys muszą w końcu ponieść odpowiedzialność! To jest to, o co walczymy w Europie i dlatego musimy zmienić Europę. Dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów!

Różni Merkel i Sarkozy, konserwatyści i liberałowie tego świata twierdzili, że poszczególnekraje muszą  przejść przez programy oszczędnościowe jako karę za przeszłe grzechy. I ponieważ jest to (albo bo oni tak twierdzą) jedyna droga żeby polepszyć sytuację. Twierdzą, że przyniesie to wzrost konkurencyjności. Ale gdzie z tego powodu  zobaczymy poprawę? W postępowo rosnącej biedzie? W skaczącym w górę bezrobociu? W pogłębiającej się i poszerzającej recesji? Tego jeszcze nigdy nie widziano.

Nawet Irlandia i Portugalia, modelowi pupile, którzy zrobili więcej niż wypełnienie warunków trojki w pokazowym stylu, są ciągle w okropnych kłopotach. Skoro nawet gwiazdorscy pupile nie osiągnęli sukcesu, może być tylko jedna konkluzja: lekarstwo oszczędnościowe nie działa. Nawet Szwecja, mająca obecnie rząd konserwatywny, postanowiła wprowadzić pakiet stymulacyjny na rzecz wzrostu.

Towarzysze, Europa potrzebuje nowej nadziei. Europa potrzebuje nowej polityki na rzecz wzrostu.  My potrzebujemy paktu na rzecz wzrostu i zatrudnienia. O to będziemy walczyć dla Europy i dlatego musimy zmienić Europę. Dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów!

Drodzy Przyjaciele,
Jeśli dotąd nie było wystarczająco źle tojest jeszcze rosnąca przepaść między bogatymi a biednymi. Podczas kryzysu, który uczynił bogatych jeszcze bogatszymi – gdzie jest w tym społeczna sprawiedliwość?

Weźmy przykład z mojego kraju. Pomiędzy 1992 a 2012, aktywa netto gospodarstw domowych w Niemczech podwoiły się: z 4,6 do 10 bilionów euro. W ciągu ostatnich pięciu lat kryzysu nastąpił wzrost o 1,4 biliona. Więcej niż połowa tych aktywów jest w posiadaniu 10 procent populacji. Tylko 1 procent należy do dolnej połowy społeczeństwa. Gdzie to przeczytałem? Nie w skrajnie lewicowej ulotce ale w –raczej konserwatywnym – raporcie Rządu Federalnego na temat ubóstwa i zamożności.

Europa pozostaje zamożnym kontynentem,  więc to europejskie bogactwo musi być dystrybuowane bardziej sprawiedliwie. Francois Hollande z jego podatkiem od super bogatych przyjmuje właściwą postawę. Silni mogą więcej niż słabi. Przepaść pomiędzy bogatymi i biednymi musi zostać zredukowana.

O to walczymy w Europie i dlatego musimy zmienić Europę. Dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów! Przyjaciele, uważam za całkowicie niedopuszczalne aby zwykli ludzie – ci, którzy biorą na swoje barki brzemię kryzysu finansowego, byli traktowani z pogardą.

Guido Westerwelle, mówiąc o osobach korzystających z państwa dobrobytu, mówi o „starorzymskiej dekadencji”. Mario Draghi mówi, że europejski model socjalny jest konkurencyjną przeszkodą. Mitt Romney twierdzi, że 47% Amerykanów, jest , „ofiarami” zależnymi od rządu. I nie powtórzę tu, co powiedziała hiszpańska posłanka Adrea Fabra o ludziach bez pracy.

Zwykli ludzie cierpiący największe wyrzeczenia, nie dość, że muszą płacić za zniszczenia spowodowane przez spekulantów, to jeszcze są  przedmiotem drwin i szyderstw. Takie lekceważenie i szyderstwa wywodzą się z liberalnego postrzegania  drugiego człowieka. Neoliberalizm czyni ludzi konkurentami. Albo są też oni postrzegani jako czynniki kosztowe z uszami. Każdy dla siebie. Wolni od wszystkich. Człowiek przeciw człowiekowi. Kraj przeciw krajowi. Neoliberałowie to rzecznicy Europy zredukowanej jedynie do rynku. Miejsca, gdzie rządzą reguły dżungli, gdzie jedyne, co się liczy, to narzucić osobiste, egoistyczne interesy. Inaczej mówiąc: oni to ofiary, leniwi i bezużyteczni; tylko ja się liczę.

My, socjaldemokraci zawsze widzieliśmy różnorodność ludzkości, traktowaliśmy ludzi jako istoty społeczne, jako indywidualności dzielące wspólne cele z innymi. Widzimy ludzi jako osoby solidarne z innymi. Ta solidarność jest podporą naszych podstawowych wartości, wiary, że trudne położenie naszego sąsiada ma znaczenie.  Z tego wyłania się inne spojrzenie na społeczeństwo, inne spojrzenie na Europę. My socjaldemokraci jesteśmy za społeczeństwem, ludzi stawiamy na pierwszym miejscu. Jesteśmy za Europą wspólnych celów! Rozumiemy, że w Europie jesteśmy na tej samej łodzi.  Rozumiemy, że nasze interesy, nasze źródła utrzymania są ze sobą blisko powiązane. Jesteśmy tak głęboko powiązani, że okazując solidarność, w rzeczywistości pomagamy samym sobie. To jest to o co walczymy w Europie i właśnie dlatego  musimy zmienić Europę. Właśnie dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów!

Przyjaciele,
Kiedy dziś patrzę na Europę, moje serce krwawi. Ciężka sytuacja Europy wkurza mnie. Widzę rosnące resentymenty narodowe, słyszę jak jedni mówią o innych z jadem i uprzedzeniami. Widzę odradzanie się partii wrogich Europie i wrogich obcokrajowcom. To, co musimy zrozumieć, to fakt, że o ile powstrzymaliśmy demony zniszczenia i nienawiści, to nie udało nam się ich całkiem zabić.

Zbudowaliśmy w Europie nowe struktury – ale jeszcze nie do końca zmieniliśmy ludzi. Jeśli te struktury ulegną destrukcji, demony powrócą. Najlepszym zabezpieczeniem przed tymi demonami są wartości socjaldemokracji:  szacunek, tolerancja i solidarność. Właśnie dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów!

Przyjaciele,
Kryzys zmusił neoliberałów do przyznania się do porażki: rządząca „niewidzialna ręka rynku” po prostu nie działa – rynki potrzebują ram regulacyjnych.
Milton Friedman, Ronald Reagan i Margaret Thatcher  propagowali tę samą linię: im mniej nadzoru, tym lepiej; im mniej zasad, tym lepiej; im mniej rządu, tym lepiej.  Z krzywdą dla milionów ludzi te zasady należały do głównego nurtu myślenia. Przez trzy dekady neoliberalizm ustalał porządek w Europie. Prywatyzacja, deregulacja, obniżanie podatków stały się dogmatem.

Teraz, w środku kryzysu, nawet liberałowie zostali zmuszeni do zmiany kierunku. Tylko państwa mogą ocalić rynki od kompletnej klapy.  Rządy zostały zmuszone do wkroczenia i ratowania europejskich banków. Nagle urzeczywistnił się pogląd, że rządy i politycy muszą odgrywać w tym rolę. Ale gdzie jest teraz to ogłaszane odrodzenie polityki? A co z tymi wszystkimi przyrzeczeniami ze szczytów G-20, że rynki finansowe zostaną raz na zawsze poddane należytej regulacji?

W rzeczywistości, słowa konserwatywnych przywódców nie mają pokrycia w czynach. Widzę to dzień po dniu. Dziś bierzemy się za łby z Radą o premie dla bankowców i regulację oceny obligacji przez agencje ratingowe. I to jest blokowane przez konserwatywno-liberalną większość w Radzie. Oni się niczego nie nauczyli – mówiąc to mam na myśli kompletne zero!

Neoliberalizm ciągle ma swoich naśladowców. Można ich znaleźć w radach nadzorczych, w kręgach rządowych, ciągle wierzących w bajeczki o zbawiennym efekcie wolnych rynków. Jeśli nie będziemy uważni, w dniu, w którym kryzys się skończy, neoliberałowie powiedzą, że wcale nie było tak źle, że sprawy mają się z powrotem coraz lepiej i że naprawdę nie ma potrzeby tych wszystkich regulacji rynku finansowego, podatków od transakcji finansowych, łączenia banków i zarządzania gospodarką.

Wcale nie musimy zaglądać w przyszłość żeby zobaczyć, że kolejny kryzys jest nieuchronny. I wtedy wszystko zacznie się od nowa: pakiety pomocowe, dług publiczny, orgia cięcia kosztów, bezrobocie, redystrybucja bogactwa, rosnąca bieda. Dlatego też Europa potrzebuje postawienia polityki na pierwszym miejscu. Żaden z uczestników rynku finansowego, żaden produkt finansowy i żaden rynek finansowy nie może pozostać bez regulacji i nadzoru.

To jest to o co walczymy w Europie i właśnie dlatego  musimy zmienić Europę. Właśnie dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów! Fakt jest taki, że jeśli nie upewnimy się, że to polityka siedzi na siedzeniu kierowcy a niekontrolowane dotąd rynki są wzięte pod nadzór, nasza demokracja będzie wystawiona na ryzyko!

Merkel pojawiła się z nieprzemyślanym hasłem „demokracji zgodnej z rynkiem”. A ja nie chcę demokracji zgodnej z rynkiem! To czego chcę, to rynku zgodnego z demokracją! I jestem pewien, że to jest to, czego i Wy chcecie! Z tego powodu, jako Przewodniczący Parlamentu Europejskiego, jestem zmuszony zaprotestować. Nie – parlamenty nie są stratą czasu – parlamenty są gwarantami demokracji.

Jako Przewodniczący Parlamentu Europejskiego dzień po dniu prowadzę wojnę z anty parlamentaryzmem. Staję wobec takich faktów, jak ten, że szefowie rządów, w Radzie, monopolizują cały proces decyzyjny i za zamkniętymi drzwiami podejmują ważne decyzje, które wpływają na nas wszystkich. To jest nie do nie do zaakceptowania!
Mogę tylko mocno podpisać się pod opinią Jurgena Habermasa, który odnosi się do tego, jako do „konfiskaty władzy” przez Komisję Europejską. Habermas ostrzega, używając ostrych terminów, przed ryzykiem zdemontowania demokracji, cegła po cegle. To niebezpieczna ścieżka dla Europy.

Przyjaciele,
Wszystkim wam znane są sławne słowa Willy’ego Brandta: „Wir wollen mehr Demokratie wagen” – Chcemy odważyć się na więcej demokracji! W tamtych czasach te słowa dotyczyły oczywiście RFN. Ale dziś mają zastosowanie w równej mierze do Europy: Europa potrzebuje więcej demokracji. O to zamierzamy walczyć. Odważmy się na więcej demokracji w Europie! Właśnie dlatego Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów!

Przyjaciele,
To, co najbardziej boli ze wszystkiego, to fakt, że młodzi ludzie płacą za kryzys swoimi szansami i możliwościami życiowymi. Dziś, w krajach takich jak Hiszpania czy Grecja, wśród ludzi młodych, co drugi nie ma pracy. Jedna osoba na każde dwie! To hańba! Najlepiej wykształcona europejska generacja w historii ryzykuje, że stanie się straconą generacją. W Madrycie młoda bezrobotna Hiszpanka zadała mi następujące pytanie, które bardzo głęboko mnie dotknęło: Macie 750 miliardów euro na pakiety pomocowe dla banków – ile euro macie dla nas?
Rozumiem, czemu ci młodzi ludzie czują się opuszczeni.
Rozumiem, dlaczego są źli.

Rozumiem, dlaczego młodzi ludzie w Hiszpanii, Grecji, w całej Europie wychodzą na ulice demonstrować przeciw systemowi, w którym zyski są prywatyzowane a straty uspołeczniane. Rozumiem, dlaczego wychodzą na ulice przeciw polityce, która zaniedbuje ich interesy. Są rozwścieczeni o to słusznie. Czują się porzuceni. Czują, że nie ma dla nich pomocy. Tracą nadzieję. Największym zagrożeniem dla demokracji jest ludzkie poczucie bezsilności, brak nadziei na pomoc desperacja w obliczu potężnych rynków i oderwanych od rzeczywistości polityków. Demokracja żyje, kiedy ludzie wiedzą, że mogą podejmować decyzje dotyczące ich życia, że – będąc włączonymi w proces decyzyjny- mogą zmieniać życie swoje i społeczeństwa na lepsze.

Nasze socjalistyczne i socjaldemokratyczne partie mają obowiązek otworzyć dla nich drzwi – dla tych, którzy czują się opuszczeni, zniechęceni i rozwścieczeni.  Jeśli nie powiedzie nam się stworzenie dla tych młodych ludzi politycznego domu, poniesiemy porażkę jako socjaldemokraci. Dotąd, nasze partie – socjalistyczne czy socjaldemokratyczne mogą z dumą spoglądać na historię – zawsze staliśmy za ciemiężonymi, za uciskanymi i za represjonowanymi.

W tej tradycji umieszczam też słowa lidera mojej partii, Sigmar’a Gabriela, który mówi: „Sozialdemokraten mussen wieder dorhin gehen, wo das Leben laut und anstregend ist, ja wo es kracht und gelegentlich auch stinkt” – socjaldemokraci muszą znów iść tam, gdzie życie jest głośne i wymagające – w rzeczy samej  tam, gdzie są kłopoty, tam gdzie śmierdzi. A ja dodałbym – tam, gdzie mieszka desperacja. Przez ostanie stulecie, my, socjaldemokraci uczyniliśmy lepszą demokrację, większą sprawiedliwość społeczną, większą wolność i lepszą równość motywem przewodnim naszego działania.

Nasi rodzice walczyli o te idee. Niektórych z nich zapłacili nawet za to życiem. Jesteśmy z nich dumni. Zapewniliśmy lepszą demokrację, lepszą sprawiedliwość społeczną, większą wolność i większą sprawiedliwość społeczną. Zbudowaliśmy najbardziej postępowe i najbardziej cywilizowane społeczeństwo świata. Powiodło się nam poddanie kapitalizmu kontroli państwa. Teraz musimy poddać kapitalizm kontroli raz jeszcze – na poziomie europejskim!

Ten cel jest przed nami – poddać kapitalizm kontroli po raz drugi – inaczej solidarność, demokracja i Europa wkrótce się skończą. O ten cel będziemy walczyć. Przyjaciele, jak europejscy socjaldemokraci mogą stać się silniejsi? Wygrywając wybory krajowe. Ale również będąc zjednoczonymi na poziomie europejskim.

Kiedy zostałem wybrany na przewodniczącego Grupy Socjalistycznej w Parlamencie Europejskim, ludzie mówili mi, że nic z tego nie będzie, że nie możemy być traktowani poważnie grając rolę drugoplanową. Ten okres nauczył mnie, że dzięki zjednoczeniu można uzyskać siłę. Liczebnie jesteśmy drugą grupą w Parlamencie Europejskim, ale jeśli spojrzymy na efektywność polityczną, na osiągnięcia, to wyraźnie jesteśmy najsilniejszą grupą. Dzięki jedności mamy siłę! Jestem dumny z bycia członkiem Grupy Socjalistów i Demokratów, prowadzonej w sposób wybitny przez mojego przyjaciela, Hannes’a Swobodę.

Czasem niestety brakowało nam, socjaldemokratom, jedności na poziomie europejskim. Pozwólcie pokazać to na pewnym przykładzie. Ministerstwa Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych dyskutowały ostatnio kwestię wolności poruszania się dla obywateli – znaną w Brukseli jako „mechanizm oceny Schengen” – chcieli stworzyć możliwość przywrócenia kontroli granicznych. Źródłem całego problemu był  Nicolas Sarkozy. Pojedyncze weto wystarczyłoby aby zatrzymać ten proces. Ale żaden z ministrów pochodzących z naszej rodziny partii nie miał odwagi powiedzieć nie, mimo, że wolność przemieszczania się jest wyraźnie wartością socjaldemokratyczną.

Wszyscy ministrowie narodowi z naszej rodziny partii przyjeżdżają do Brukseli w przeświadczeniu, że ich pracą jest reprezentować ich własne kraje. I w zasadzie mają rację. Dla tego celu zostali wybrani. Ale zostali wybrani również dlatego, że wyborcy chcieli aby ich kraje i Europa były bardziej socjaldemokratyczne. W głównych ciałach politycznych Europy – w Parlamencie Europejskim, w Radzie Europy a także w Komisji Europejskiej- potrzebujemy ścisłej współpracy europejskich socjaldemokratów, ich jedności.

Spotkanie liderów PES, poprzedzające szczyty musi być ustanowione jako stały element w kalendarzu każdego socjalistycznego czy socjaldemokratycznego lidera partyjnego czy szefa rządu – tak jak u liberałów czy konserwatystów. Nie możemy pozwolić konserwatystom i liberałom przejąć prowadzenia. Spotkanie liderów PES jest chwilą aby pokazać jedność i zademonstrować naszą siłę polityczną, w tym do mediów.

Towarzysze,
Dziś żegnamy Philipe’a Cordery’ego, który osiem lat temu został wybrany Sekretarzem Generalnym PES tu, w Brukseli. Po ośmiu latach wspaniałej pracy , zatoczyliśmy koło. Philip pojechał dalej w kierunku europeizacji PES, szczególnie dzięki inicjatywie Aktywistów PES. Dzięki jej znaczeniu zbudował PES jako partię o prawdziwie europejskich korzeniach. Stanowisko Sekretarza Generalnego nie jest łatwą pracą – trzeba zarówno stawiać czoła partiom z poszczególnych krajów a jednocześnie dopingować je do współpracy.  Dziękujemy Ci Philip’ie. Życzymy Ci samych sukcesów w Twojej działalności we francuskim Zgromadzeniu Narodowym.

Drogi Siergieju, cieszę się, że zaproponowałeś Achima Posta jako swojego nowego Sekretarza Generalnego. Znam Achima od lat i mam dla niego wielki szacunek. Achim ma ogromne doświadczenie w polityce europejskiej a także w organizowaniu działalności politycznej i w kampaniach wyborczych. Jestem przekonany, drogi Siergieju, że razem uczynicie Partię Europejskich Socjalistów jeszcze silniejszą i poprowadzicie nas do chlubnego zwycięstwa w najbliższych wyborach europejskich. Dziękuję Siergiej i tak trzymaj!

Przyjaciele,
Patrząc po sali widzę mnóstwo młodych twarzy – wiele z nich w wieku moich dzieci.
Pewnego dnia Europa będzie Wasza. To od Was zależy czy uczynicie ją swoim politycznym domem. Europa będzie taką, jaką ją uczynicie.
Europa potrzebuje Was żeby znów poddać kapitalizm kontroli.
Dla nas Europa oznacza solidarność – pomiędzy narodami, społeczeństwami, jednostkami.
Dla nas Europa oznacza sprawiedliwość społeczną, prawa pracownicze, równe płace za równą pracę i równość płci.
Dla nas Europa oznacza demokrację, silne parlamenty i uczestnictwo obywateli.
Dla nas Europa oznacza społeczną spoistość i zrównoważony rozwój środowiska.
Dla nas Europa oznacza tolerancję, różnorodność i szacunek dla mniejszości.
Dlatego właśnie Europa potrzebuje nas – silnych socjaldemokratów.

Przyjaciele,
Europa zmienia kierunek: socjaldemokraci z powrotem wygrywają wybory w Europie! Konserwatyzm, ślepa polityka oszczędnościowa i pozbawione kontroli rynki – wszystkie one upadły, powodując jedynie nędzę i cierpienia. Walczymy o inną Europę, gdzie na pierwszym miejscu są ludzie, gdzie politycy kontrolują rynki i gdzie solidarność jest podporą każdego naszego działania. Przyjaciele, nie zrobimy tego sami. Pracujmy razem dla lepszej Europy a to znaczy Europy socjaldemokratycznej!

Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz