czwartek, 13 września 2012

Wystąpienie Anny Bańkowskiej, czyli wszystko o polityce społecznej SLD (Mokotów)



W dniu 11 września o godzinie 18.00 w Centrum Łowicka  przy ulicy Łowickiej 21 w Warszawie odbyło się spotkanie Lepsze Życie – Sprawiedliwa Polityka Społeczna. Mokotowskie Forum Programowe Lewicy tym spotkaniem otworzyło cykl dyskusji i poszukiwanie rozwiązań w ważnych kwestiach społecznych: Godna Praca, Godna Płaca, Godna Emerytura – rzeczywistość i perspektywy.





W dniu 11 września o godzinie 18.00 w Centrum Łowicka  przy ulicy Łowickiej 21 w Warszawie odbyło się spotkanie Lepsze Życie – Sprawiedliwa Polityka Społeczna. Mokotowskie Forum Programowe Lewicy tym spotkaniem otworzyło cykl dyskusji i poszukiwanie rozwiązań w ważnych kwestiach społecznych: Godna Praca, Godna Płaca, Godna Emerytura – rzeczywistość i perspektywy.
Gościem wieczoru była Posłanka Anna Bańkowska- prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w latach 1995-1997, w kolejnych kadencjach Sejmu przewodnicząca i, naprzemiennie, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, obecnie zastępca przewodniczącego Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Sejmu RP. Spotkanie prowadziła Kol. Jolitta Stępniak przewodnicząca Mokotowskiego  Forum Programowego Lewicy.

W spotkaniu udział wzięli, miedzy innymi:
- Kol. Paulina Piechna Więckiewicz wiceprzewodnicząca SLD i radna Rady Warszawy 
- Radni mokotowscy SLD: Kol. Hanna Brózda, Kol. Maria Maciejewska, Kol. Maciej Raś
  (przewodniczący organizacji mokotowskiej SLD),
- Kol. Piotr Boresowicz wiceburmistrz  dzielnicy Mokotów
- Kol. Urszula Szewczak  członkini Zarządu organizacji Mokotowskiej SLD i     pełnomocniczka SLD  
  ds. osób niepełnosprawnych.

Wystąpienie  posłanki Anny Bańkowskiej można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich dotyczyła założeń programowych polityki społecznej SLD znanej pod nazwą „Lepsze życie. Sprawiedliwa polityka społeczna”. Druga,  dotyczyła spraw związanych z uchwaloną w maju 2012 r. przez rząd Tuska, przy wsparciu większości posłów Ruchu Palikota, ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw  -  która podnosi wiek emerytalny do 67 lat.

 Lepsze życie. Sprawiedliwa polityka społeczna

 Liczby przedstawione przez posłankę Annę Bańkowską, a dotyczące ubóstwa i biedy,   jednoznacznie  odzierają Polskę, z  propagowanego przez rząd PO – PSL,  mitu „Zielonej wyspy”.

W Polsce prawie 4 mln obywateli  żyje na granicy ubóstwa, a ponad 20% polskich dzieci doświadcza biedy. Minimum socjalnego  nie osiąga ok.  16 mln obywateli, co oznacza, że  43% Polaków nie jest w stanie samodzielnie  zaspokoić  swoich  najbardziej  podstawowych potrzeb.

Poniżej poziomu egzystencji żyje w Polsce 2 mln ludzi. Z rodzinnej ulgi podatkowej  , ze względu na niskie wynagrodzenie,  nie może skorzystać około 3,5 mln zł.   Aż 12% pracujących Polaków  jest zagrożonych ubóstwem. Ponad 46% ogółu bezrobotnych poszukuje pracy dłużej niż 12 miesięcy. Pracodawcy  „obchodzą” Kodeks pracy  poprzez rezygnacje z umowy o pracę , na rzecz tańszych krótkookresowych umów cywilnoprawnych czy tzw. samozatrudnienia.

Opieka nad kobietą w ciąży pozostawia wiele do życzenia. Jest bardzo duży deficyt tańszych  żłobków i przedszkoli.  Od 2004 r.  2,5 mln dzieci  utrąciło prawo do zasiłków i dodatków rodzinnych.

Niektóre z propozycji SLD dotyczące zmiany tego  stanu rzeczy:

- minimum socjalne i minimum egzystencji powinny stać się kategorią prawną która w perspektywie  będzie  podstawą  wypłaty świadczeń,

-  kryterium dochodowe powinno dotyczyć wszystkich świadczeń społecznych i świadczeń  

   rodzinnych

-  zmiana formuły dodatków z tytułu urodzenia dziecka. W większym stopniu powinni być nim objęci   rodzice gorzej sytuowani.

-  zwiększenie  świadczenia pielęgnacyjnego  w przypadku rezygnacji z pracy osoby opiekującej się  dzieckiem niepełnosprawnym

-  zrównanie szans dzieci żyjących w rodzinach pełnych i niepełnych w dostępie do pomocy finansowej państwa

-  wprowadzenie  możliwości  czasowego łączenia zasiłków dla bezrobotnych i z pomocy społecznej z dochodami  z pracy do określonego   poziomu oraz stopniowe i częściowe obniżanie  zasiłku w  miarę wzrostu dochodu z pracy  ponad przyjęty limit

-  wprowadzenie nowej kategorii pomocy rodzinom w formie „socjalnej pracy interwencyjnej”

-  dążenie do  podniesienia minimalnych emerytur i rent do poziomu  połowy przeciętnych świadczeń    oraz poddanie ich (obok waloryzacji) zasadom podnoszenia wysokości – parametrycznie – do    średniej emerytury – renty.

-  doprowadzenie do wliczenia do kapitału początkowego  składek ubezpieczeniowych, jeśli przed  1999 rokiem poszczególne osoby    pracowały oni krócej  niż przez 6 miesięcy,

-  dla osób z wysokim stażem pracy (kobiety 35 lat a mężczyźni 40) wprowadzenie możliwości  przejścia na emeryturę bez względu na wiek,

-  zreformowanie istniejącego systemu orzekania  o niepełnosprawności (rentowej i pozarentowej), aby nie wykluczały się wzajemnie

-  dążenie do podniesienia minimalnego wynagrodzenia do poziomu  połowy przeciętnych  wynagrodzeń

-  promowanie  zatrudnienia na etat

-  doprowadzenie do zwiększenia środków na Fundusz Pracy

-  nowe formy zachęt dla pracodawców  zatrudniających  trwale bezrobotnych i absolwentów

-  uznanie w całości Karty Praw Podstawowych

-  ratyfikowanie zapisów Europejskiej Karty Społecznej

-  nie dopuszczenie do likwidacji osobowości prawnej PFRON

-  wdrożenie  polskiej polityki migracyjnej

-  stworzenie zachęt do wdrażania  w przedsiębiorstwach polityki zarządzania wiekiem

-  zwiększenie  zakresu opieki nad kobietami w ciąży i dzieckiem jak np.  bezpłatne znieczulenie przy porodzie, szybszych wypłat zasiłków macierzyńskich

-  wprowadzenie opieki przedszkolnej  jako prawa dla wszystkich dzieci

-  rozszerzenie  zakresu programu dożywiania uczniów

-  przywrócenie Narodowego Funduszu Stypendialnego

-  zapewnienie uczniom opieki medycznej w placówkach oświatowych

-  wprowadzenie  powszechnej edukacji seksualnej

-  stworzenie nowego komponentu ubezpieczeń społecznych  - ubezpieczeń pielęgnacyjnych  dla osób wymagających  ustawicznej pomocy i opieki

-  wprowadzenie bonu dla osób wymagających całodziennej pielęgnacji.

-  znowelizowanie ustawy o równym traktowaniu tak by powstał zgodny  z dyrektywami UE niezależny organ państwa odpowiedzialny za        przestrzeganie  zasady równości i zapobiegania dyskryminacji wyposażony w odpowiednie kompetencje.

-  przygotowanie przepisów o związkach partnerskich

-  walka z dyskryminacją wszystkich grup społecznych

-  zwiększenie rangi Komisji Trójstronnej

-  przywrócenie sensu  konsultacjom  projektów aktów prawnych

-  nadanie Funduszowi Inicjatyw obywatelskich  charakteru bardziej regionalnego

-  ułatwienie procedury  zakładania stowarzyszeń i fundacji oraz stworzenie pakietu startowego

   ułatwiającego im  pierwszy  okres funkcjonowania

-  zobowiązanie samorządów do wspierania oddolnych inicjatyw obywatelskich.

Ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw 

Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że do tak ważnej sprawy, jaką jest wydłużenie wieku emerytalnego, należy podchodzić z wielką rozwagą i z pokorą. Rząd powinien słuchać uwag i wątpliwości zgłaszanych przez obywateli, jak i uwag i propozycji zgłaszanych przez opozycję.   Tego typu rozwiązania dla spokoju społecznego i najlepiej rozumianego interesu państwa wymagają kompromisu.

Polska należy do czołówki krajów, w których jest najniższy wskaźnik zatrudnienia osób starszych - zajmujemy 26 miejsce - Polska ma jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia i jedną z najwyższych emigracji zarobkowych, Polska zajmuje 28 miejsce, jeśli chodzi o długość życia Polaków. Jesteśmy w czołówce krajów, które mają najwyższe rozwarstwienie dochodowe, jesteśmy państwem, w którym wskaźnik tzw. niepewnych umów, czyli umów śmieciowych, należy do najwyższych. Mamy przy tym jeden z najniższych wskaźników dzietności, mamy całkowite fiasko w zakresie walki z bezrobociem, w tym jeśli chodzi o walkę z bezrobociem wśród osób starszych, a także  wciąż mamy jakieś dziwne ambicje bycia pierwszymi w sprawach, które niezbyt dobrze służą Polakom. Otóż chcieliśmy być pierwsi, byliśmy w czołówce krajów pierwszych, które odchodziły od repartycyjnego systemu ubezpieczeń społecznych.

Teraz znów się ścigamy. Ścigamy się z tymi krajami, w których życie czy dożycie jest o 6-7 lat dłuższe. Chcemy mieć najwyższy wiek emerytalny, czyli 67 lat. Oczywiste jest, że w świetle zmian demograficznych, w świetle poprawy tzw. dalszego życia ludzi musi toczyć się dyskusja o wieku emerytalnym. Mówimy o tym nie tylko my, posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej,  mówią o tym związkowcy, wspominali przedstawiciele OPZZ na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej.

Inne kraje też to czyniły, z tym tylko, że inne kraje czyniły to przez długi czas i oprócz wydłużania wieku emerytalnego, wprowadziły szereg rozwiązań osłonowych, o które SLD się dopomina. 

SLD uważa, że ci, którzy mają siłę, zdrowie i pracę mogą pracować dłużej, a ci, którzy wykonują specyficzne zawody, wymagające zdolności manualnych, fizycznych, zdrowia, energii, mogli przechodzić na emeryturę wcześniej.

SLD propozycjom dotyczącym gołych 67 lat mówi: nie.

Zdaniem SLD debata o wydłużeniu wieku emerytalnego powinna następować dopiero po spełnieniu w Polsce wielu warunków. Najłatwiej jest zaproponować wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat, nie wiedząc nawet, dlaczego ma to być 67 lat, bo nigdy premier ani nikt z przedstawicieli rządu nie odpowiedział na pytanie, z czego wynika wiek 67 lat, jakie są przesłanki, jakie są mechanizmy i jakie są rachunki.

Otóż uważamy, że podniesienie wieku emerytalnego  jest to ostatnia sprawa wśród problemów zarówno demograficznych w Polsce, jak i ubezpieczeniowych. O tym, że mamy system ubezpieczeniowy, który źle wróży co do szansy godnego życia na emeryturze, SLD mówi od 1998 r.

Mówiliśmy wtedy, kiedy inni, naprawdę zaślepieni wczasami pod palmami, zachłysnęli się propozycjami rządu premiera Buzka  i głosowali za. Przecież już wtedy było wiadomo, że stopa zastąpienia będzie maleć ze względu na źle skonstruowany mechanizm.

Wiek 67 lat jest korzystny dla tych którzy stale będą mieli  pracę do 67 roku życia.  Ale co z tymi którzy będą wcześniej zwalniani? Każdy, kto będzie świadom, będzie miał pracę i siłę, dla swego własnego interesu powinien kontynuować pracę.

Dlatego SLD mówi: elastyczny wiek.

Wprowadzenie elastycznego wieku powyżej poziomu minimum ustawowego daje szansę na skorzystanie nawet z niższej emerytury, jeśli ktoś przechodzi wcześniej. Daje szansę tym ludziom, którzy dzisiaj nie mają pracy i nie mają żadnych źródeł dochodu.

Rzecz tylko w tym, że rząd Tuska nic nie robi, żeby ludzie mieli pracę. Dlatego miliony osób boją się tych rozwiązań. I właśnie w imię ochrony milionów tych osób, które albo są pozbawione pracy, albo są zagrożone utratą pracy, proponujemy, żeby system podwyższania wieku nie był natychmiastowo wprowadzany, by nie dotyczył każdej osoby, która jest w wieku przedemerytalnym, natomiast by obowiązywało 10-letnie vacatio legis. Byłoby to wzorowane na twórcach reformy  z 1998 r. Też zostawili ludzi w wieku 50+ poza nowymi rozwiązaniami emerytalnymi, bo tak należy. Choć w części zaspokoi to zaufanie obywateli do państwa.

Dlatego SLD złożyło poprawkę zmierzającą do tego, żeby procesy wydłużania wieku nie dotyczyły ludzi, którzy będą mieli 50 lat i więcej w momencie wejścia reformy w życie. Emerytura,  jest prawem, a nie obowiązkiem. Jest prawem. Chodzi o ochronę interesu tych, którzy mają bardzo długi okres składkowy jak np. 40-letni - mężczyzna i 35-letni - kobieta, którzy nie mają pracy lub ją niebawem stracą. Tacy obywatele powinni  mieć wybór i przejść na emeryturę po uzyskaniu tych wielu lat składkowych. Oczywiste jest, że jeśli te 40 lat okresów składkowych przypadnie na kilka lat przed wiekiem emerytalnym, to siłą rzeczy emerytura będzie niższa, niż gdyby ktoś dopracował do 65 lat czy, jak jest proponowane, 67 lat, ale przecież chodzi o tych, którzy nie mają pracy.

Do wielu posłanek i posłów przychodzą osoby które mają 58-59 lat - kobieta, lub 63 lata - mężczyzna, którzy  od roku czy dwóch lat pozostają bez źródeł dochodu!! Oni w tym momencie potrzebują pewnej alternatywy: wziąć emeryturę, która będzie liczona nie z kapelusza, tylko z sumy zgromadzonych przez nich składek. Wezmą wcześniej niż inni to, co im się po prostu należy zgodnie z przepisami. To  był  drugi istotny wniosek SLD , który stanowi swoisty wentyl bezpieczeństwa dla tych ludzi, którzy naprawdę szansy nie mają.

Trzeci wniosek SLD  dotyczył matek, które były na urlopach wychowawczych, żeby pozwolić im na sprawiedliwsze ustalanie kapitału początkowego. Oczywiście rząd i posłowie koalicyjni nie podejmowali żadnej merytorycznej dyskusji na argumenty, jeśli chodzi o propozycje SLD. Przecież wszystko można było w tym czasie zmienić, udoskonalić nasze propozycje, przedyskutować, żeby kierunkowe sprawy załatwić jak najlepiej.

A przecież,  przedstawiciele rządu uczestniczący w posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej, mówili w odpowiedzi na  poprawki SLD, że  rząd nie zmienia zdania i, że rząd nie chce uzupełnić ustawy o jakiekolwiek dodatkowe przepisy.

To nie jest żadna współpraca czy koordynacyjne działanie, żeby cokolwiek, co jest ważne dla ludzi, zmienić. 

Posłanka Bańkowska  jasno stwierdziła, że SLD występuje  w imię  ochrony interesów i odpowiedzialności za  los 500 tys. ludzi w wieku 50+, którzy dzisiaj są bez pracy, którym program 50+ niczego nie dał, w imię odpowiedzialności za losy następnych pokoleń.

Do 2014 r. ma się pojawić program, który będzie dotyczył bezrobocia wśród ludzi w wieku powyżej 60 lat.

Posłanka zaapelowała, żeby rządząca koalicja  zajęła się poważnym ściąganiem pieniędzy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zamiast szukać oszczędności na emeryturach Polaków.

Można lekką ręką zyskać dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych 15 mld. Zaapelowała do koalicji rządowej, żeby nie chroniła najbogatszych, którzy płacą takie składki, jak drobny fryzjer. To jest argument.  Najłatwiej zabierać coś biednym. Zaapelowała do koalicji rządowej, żeby również zabrała też bogatszym. Zaapelowała, żeby rząd Tuska wprowadził  właściwą politykę prorodzinną, żeby poprawić dzietność itd. Wtedy będziemy mogli mówić o wydłużaniu wieku.

Tymczasem rząd Tuska zaczyna wszystko od tyłu. Dlatego po negatywnych doświadczeniach z Komisji Nadzwyczajnej i wobec faktu, iż rząd w ogóle nie wie, o co walczymy, SLD tym bardziej jest przekonany, że należy ten projekt wydłużania wieku emerytalnego do 67 lat odrzucić. I za odrzuceniem głosował Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Opracowanie: Krzysztof Mróz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz