W dniu 11 września o godzinie 18.00 w Centrum Łowicka przy ulicy
Łowickiej 21 w Warszawie odbyło się spotkanie Lepsze Życie – Sprawiedliwa
Polityka Społeczna. Mokotowskie Forum Programowe Lewicy tym spotkaniem
otworzyło cykl dyskusji i poszukiwanie rozwiązań w ważnych kwestiach
społecznych: Godna Praca, Godna Płaca, Godna Emerytura – rzeczywistość i
perspektywy.
W dniu 11 września o godzinie 18.00 w Centrum Łowicka przy
ulicy Łowickiej 21 w Warszawie odbyło się spotkanie Lepsze Życie – Sprawiedliwa
Polityka Społeczna. Mokotowskie Forum Programowe Lewicy tym spotkaniem
otworzyło cykl dyskusji i poszukiwanie rozwiązań w ważnych kwestiach
społecznych: Godna Praca, Godna Płaca, Godna Emerytura – rzeczywistość i
perspektywy.
Gościem wieczoru była Posłanka Anna
Bańkowska- prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w latach 1995-1997, w
kolejnych kadencjach Sejmu przewodnicząca i, naprzemiennie, wiceprzewodnicząca
sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, obecnie zastępca
przewodniczącego Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Sejmu RP. Spotkanie
prowadziła Kol. Jolitta Stępniak przewodnicząca Mokotowskiego Forum
Programowego Lewicy.
W spotkaniu udział wzięli, miedzy
innymi:
- Kol. Paulina Piechna Więckiewicz
wiceprzewodnicząca SLD i radna Rady Warszawy
- Radni mokotowscy SLD: Kol. Hanna
Brózda, Kol. Maria Maciejewska, Kol. Maciej Raś
(przewodniczący organizacji
mokotowskiej SLD),
- Kol. Piotr Boresowicz wiceburmistrz
dzielnicy Mokotów
- Kol. Urszula Szewczak członkini
Zarządu organizacji Mokotowskiej SLD i pełnomocniczka SLD
ds. osób niepełnosprawnych.
Wystąpienie posłanki Anny
Bańkowskiej można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich dotyczyła założeń
programowych polityki społecznej SLD znanej pod nazwą „Lepsze życie.
Sprawiedliwa polityka społeczna”. Druga, dotyczyła spraw związanych z
uchwaloną w maju 2012 r. przez rząd Tuska, przy wsparciu większości posłów
Ruchu Palikota, ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych oraz niektórych innych ustaw - która podnosi wiek
emerytalny do 67 lat.
Lepsze życie. Sprawiedliwa polityka społeczna
Liczby przedstawione przez
posłankę Annę Bańkowską, a dotyczące ubóstwa i biedy, jednoznacznie
odzierają Polskę, z propagowanego przez rząd PO – PSL, mitu
„Zielonej wyspy”.
W Polsce prawie 4 mln obywateli
żyje na granicy ubóstwa, a ponad 20% polskich dzieci doświadcza biedy.
Minimum socjalnego nie osiąga ok. 16 mln obywateli, co oznacza, że
43% Polaków nie jest w stanie samodzielnie zaspokoić swoich
najbardziej podstawowych potrzeb.
Poniżej poziomu egzystencji żyje w
Polsce 2 mln ludzi. Z rodzinnej ulgi podatkowej , ze względu na niskie
wynagrodzenie, nie może skorzystać około 3,5 mln zł. Aż 12%
pracujących Polaków jest zagrożonych ubóstwem. Ponad 46% ogółu bezrobotnych
poszukuje pracy dłużej niż 12 miesięcy. Pracodawcy „obchodzą” Kodeks
pracy poprzez rezygnacje z umowy o pracę , na rzecz tańszych
krótkookresowych umów cywilnoprawnych czy tzw. samozatrudnienia.
Opieka nad kobietą w ciąży pozostawia
wiele do życzenia. Jest bardzo duży deficyt tańszych żłobków i
przedszkoli. Od 2004 r. 2,5 mln dzieci utrąciło prawo do
zasiłków i dodatków rodzinnych.
Niektóre z propozycji SLD dotyczące zmiany tego stanu rzeczy:
- minimum socjalne i minimum egzystencji
powinny stać się kategorią prawną która w perspektywie będzie
podstawą wypłaty świadczeń,
- kryterium dochodowe powinno
dotyczyć wszystkich świadczeń społecznych i świadczeń
rodzinnych
- zmiana formuły dodatków z tytułu
urodzenia dziecka. W większym stopniu powinni być nim objęci rodzice
gorzej sytuowani.
- zwiększenie świadczenia
pielęgnacyjnego w przypadku rezygnacji z pracy osoby opiekującej się
dzieckiem niepełnosprawnym
- zrównanie szans dzieci żyjących
w rodzinach pełnych i niepełnych w dostępie do pomocy finansowej państwa
- wprowadzenie możliwości
czasowego łączenia zasiłków dla bezrobotnych i z pomocy społecznej z
dochodami z pracy do określonego poziomu oraz stopniowe i
częściowe obniżanie zasiłku w miarę wzrostu dochodu z pracy ponad
przyjęty limit
- wprowadzenie nowej kategorii
pomocy rodzinom w formie „socjalnej pracy interwencyjnej”
- dążenie do podniesienia
minimalnych emerytur i rent do poziomu połowy przeciętnych świadczeń
oraz poddanie ich (obok waloryzacji) zasadom podnoszenia wysokości
– parametrycznie – do średniej emerytury – renty.
- doprowadzenie do wliczenia do
kapitału początkowego składek ubezpieczeniowych, jeśli przed 1999
rokiem poszczególne osoby pracowały oni krócej niż przez 6
miesięcy,
- dla osób z wysokim stażem pracy
(kobiety 35 lat a mężczyźni 40) wprowadzenie możliwości przejścia na
emeryturę bez względu na wiek,
- zreformowanie istniejącego
systemu orzekania o niepełnosprawności (rentowej i pozarentowej), aby nie
wykluczały się wzajemnie
- dążenie do podniesienia
minimalnego wynagrodzenia do poziomu połowy przeciętnych
wynagrodzeń
- promowanie zatrudnienia na
etat
- doprowadzenie do zwiększenia
środków na Fundusz Pracy
- nowe formy zachęt dla
pracodawców zatrudniających trwale bezrobotnych i absolwentów
- uznanie w całości Karty Praw
Podstawowych
- ratyfikowanie zapisów
Europejskiej Karty Społecznej
- nie dopuszczenie do likwidacji
osobowości prawnej PFRON
- wdrożenie polskiej
polityki migracyjnej
- stworzenie zachęt do wdrażania
w przedsiębiorstwach polityki zarządzania wiekiem
- zwiększenie zakresu opieki
nad kobietami w ciąży i dzieckiem jak np. bezpłatne znieczulenie przy
porodzie, szybszych wypłat zasiłków macierzyńskich
- wprowadzenie opieki
przedszkolnej jako prawa dla wszystkich dzieci
- rozszerzenie zakresu
programu dożywiania uczniów
- przywrócenie Narodowego Funduszu
Stypendialnego
- zapewnienie uczniom opieki
medycznej w placówkach oświatowych
- wprowadzenie powszechnej
edukacji seksualnej
- stworzenie nowego komponentu
ubezpieczeń społecznych - ubezpieczeń pielęgnacyjnych dla osób
wymagających ustawicznej pomocy i opieki
- wprowadzenie bonu dla osób
wymagających całodziennej pielęgnacji.
- znowelizowanie ustawy o równym
traktowaniu tak by powstał zgodny z dyrektywami UE niezależny organ
państwa odpowiedzialny za przestrzeganie
zasady równości i zapobiegania dyskryminacji wyposażony w odpowiednie
kompetencje.
- przygotowanie przepisów o
związkach partnerskich
- walka z dyskryminacją wszystkich
grup społecznych
- zwiększenie rangi Komisji
Trójstronnej
- przywrócenie sensu
konsultacjom projektów aktów prawnych
- nadanie Funduszowi Inicjatyw
obywatelskich charakteru bardziej regionalnego
- ułatwienie procedury
zakładania stowarzyszeń i fundacji oraz stworzenie pakietu startowego
ułatwiającego im
pierwszy okres funkcjonowania
- zobowiązanie samorządów do
wspierania oddolnych inicjatyw obywatelskich.
Ustawa o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych oraz niektórych innych ustaw
Sojusz Lewicy Demokratycznej uważa, że
do tak ważnej sprawy, jaką jest wydłużenie wieku emerytalnego, należy
podchodzić z wielką rozwagą i z pokorą. Rząd powinien słuchać uwag i
wątpliwości zgłaszanych przez obywateli, jak i uwag i propozycji zgłaszanych przez
opozycję. Tego typu rozwiązania dla spokoju społecznego i najlepiej
rozumianego interesu państwa wymagają kompromisu.
Polska należy do czołówki krajów, w
których jest najniższy wskaźnik zatrudnienia osób starszych - zajmujemy 26
miejsce - Polska ma jeden z najwyższych wskaźników bezrobocia i jedną z
najwyższych emigracji zarobkowych, Polska zajmuje 28 miejsce, jeśli chodzi o
długość życia Polaków. Jesteśmy w czołówce krajów, które mają najwyższe
rozwarstwienie dochodowe, jesteśmy państwem, w którym wskaźnik tzw. niepewnych
umów, czyli umów śmieciowych, należy do najwyższych. Mamy przy tym jeden z
najniższych wskaźników dzietności, mamy całkowite fiasko w zakresie walki z
bezrobociem, w tym jeśli chodzi o walkę z bezrobociem wśród osób starszych, a także
wciąż mamy jakieś dziwne ambicje bycia pierwszymi w sprawach, które
niezbyt dobrze służą Polakom. Otóż chcieliśmy być pierwsi, byliśmy w czołówce
krajów pierwszych, które odchodziły od repartycyjnego systemu ubezpieczeń
społecznych.
Teraz znów się ścigamy. Ścigamy się z
tymi krajami, w których życie czy dożycie jest o 6-7 lat dłuższe. Chcemy mieć
najwyższy wiek emerytalny, czyli 67 lat. Oczywiste jest, że w świetle zmian
demograficznych, w świetle poprawy tzw. dalszego życia ludzi musi toczyć się dyskusja
o wieku emerytalnym. Mówimy o tym nie tylko my, posłowie Sojuszu Lewicy
Demokratycznej, mówią o tym związkowcy, wspominali przedstawiciele OPZZ
na posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej.
Inne kraje też to czyniły, z tym tylko,
że inne kraje czyniły to przez długi czas i oprócz wydłużania wieku
emerytalnego, wprowadziły szereg rozwiązań osłonowych, o które SLD się
dopomina.
SLD uważa, że ci, którzy mają siłę,
zdrowie i pracę mogą pracować dłużej, a ci, którzy wykonują specyficzne zawody,
wymagające zdolności manualnych, fizycznych, zdrowia, energii, mogli
przechodzić na emeryturę wcześniej.
SLD propozycjom dotyczącym gołych 67 lat
mówi: nie.
Zdaniem SLD debata o wydłużeniu wieku
emerytalnego powinna następować dopiero po spełnieniu w Polsce wielu warunków.
Najłatwiej jest zaproponować wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat, nie
wiedząc nawet, dlaczego ma to być 67 lat, bo nigdy premier ani nikt z
przedstawicieli rządu nie odpowiedział na pytanie, z czego wynika wiek 67 lat,
jakie są przesłanki, jakie są mechanizmy i jakie są rachunki.
Otóż uważamy, że podniesienie wieku
emerytalnego jest to ostatnia sprawa wśród problemów zarówno
demograficznych w Polsce, jak i ubezpieczeniowych. O tym, że mamy system
ubezpieczeniowy, który źle wróży co do szansy godnego życia na emeryturze, SLD
mówi od 1998 r.
Mówiliśmy wtedy, kiedy inni, naprawdę
zaślepieni wczasami pod palmami, zachłysnęli się propozycjami rządu premiera
Buzka i głosowali za. Przecież już wtedy było wiadomo, że stopa
zastąpienia będzie maleć ze względu na źle skonstruowany mechanizm.
Wiek 67 lat jest korzystny dla tych
którzy stale będą mieli pracę do 67 roku życia. Ale co z tymi
którzy będą wcześniej zwalniani? Każdy, kto będzie świadom, będzie miał pracę i
siłę, dla swego własnego interesu powinien kontynuować pracę.
Dlatego SLD mówi: elastyczny wiek.
Wprowadzenie elastycznego wieku powyżej
poziomu minimum ustawowego daje szansę na skorzystanie nawet z niższej
emerytury, jeśli ktoś przechodzi wcześniej. Daje szansę tym ludziom, którzy
dzisiaj nie mają pracy i nie mają żadnych źródeł dochodu.
Rzecz tylko w tym, że rząd Tuska nic nie
robi, żeby ludzie mieli pracę. Dlatego miliony osób boją się tych rozwiązań. I
właśnie w imię ochrony milionów tych osób, które albo są pozbawione pracy, albo
są zagrożone utratą pracy, proponujemy, żeby system podwyższania wieku nie był
natychmiastowo wprowadzany, by nie dotyczył każdej osoby, która jest w wieku
przedemerytalnym, natomiast by obowiązywało 10-letnie vacatio legis. Byłoby to
wzorowane na twórcach reformy z 1998 r. Też zostawili ludzi w wieku 50+
poza nowymi rozwiązaniami emerytalnymi, bo tak należy. Choć w części zaspokoi
to zaufanie obywateli do państwa.
Dlatego SLD złożyło poprawkę zmierzającą
do tego, żeby procesy wydłużania wieku nie dotyczyły ludzi, którzy będą mieli
50 lat i więcej w momencie wejścia reformy w życie. Emerytura, jest
prawem, a nie obowiązkiem. Jest prawem. Chodzi o ochronę interesu tych, którzy
mają bardzo długi okres składkowy jak np. 40-letni - mężczyzna i 35-letni -
kobieta, którzy nie mają pracy lub ją niebawem stracą. Tacy obywatele powinni
mieć wybór i przejść na emeryturę po uzyskaniu tych wielu lat
składkowych. Oczywiste jest, że jeśli te 40 lat okresów składkowych przypadnie
na kilka lat przed wiekiem emerytalnym, to siłą rzeczy emerytura będzie niższa,
niż gdyby ktoś dopracował do 65 lat czy, jak jest proponowane, 67 lat, ale
przecież chodzi o tych, którzy nie mają pracy.
Do wielu posłanek i posłów przychodzą
osoby które mają 58-59 lat - kobieta, lub 63 lata - mężczyzna, którzy od
roku czy dwóch lat pozostają bez źródeł dochodu!! Oni w tym momencie potrzebują
pewnej alternatywy: wziąć emeryturę, która będzie liczona nie z kapelusza,
tylko z sumy zgromadzonych przez nich składek. Wezmą wcześniej niż inni to, co
im się po prostu należy zgodnie z przepisami. To był drugi istotny
wniosek SLD , który stanowi swoisty wentyl bezpieczeństwa dla tych ludzi,
którzy naprawdę szansy nie mają.
Trzeci wniosek SLD dotyczył matek,
które były na urlopach wychowawczych, żeby pozwolić im na sprawiedliwsze
ustalanie kapitału początkowego. Oczywiście rząd i posłowie koalicyjni nie
podejmowali żadnej merytorycznej dyskusji na argumenty, jeśli chodzi o
propozycje SLD. Przecież wszystko można było w tym czasie zmienić, udoskonalić
nasze propozycje, przedyskutować, żeby kierunkowe sprawy załatwić jak
najlepiej.
A przecież, przedstawiciele rządu
uczestniczący w posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej, mówili w odpowiedzi na
poprawki SLD, że rząd nie zmienia zdania i, że rząd nie chce
uzupełnić ustawy o jakiekolwiek dodatkowe przepisy.
To nie jest żadna współpraca czy
koordynacyjne działanie, żeby cokolwiek, co jest ważne dla ludzi,
zmienić.
Posłanka Bańkowska jasno
stwierdziła, że SLD występuje w imię ochrony interesów i
odpowiedzialności za los 500 tys. ludzi w wieku 50+, którzy dzisiaj są
bez pracy, którym program 50+ niczego nie dał, w imię odpowiedzialności za losy
następnych pokoleń.
Do 2014 r. ma się pojawić program, który
będzie dotyczył bezrobocia wśród ludzi w wieku powyżej 60 lat.
Posłanka zaapelowała, żeby rządząca koalicja
zajęła się poważnym ściąganiem pieniędzy do Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych zamiast szukać oszczędności na emeryturach Polaków.
Można lekką ręką zyskać dla Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych 15 mld. Zaapelowała do koalicji rządowej, żeby nie
chroniła najbogatszych, którzy płacą takie składki, jak drobny fryzjer. To jest
argument. Najłatwiej zabierać coś biednym. Zaapelowała do koalicji
rządowej, żeby również zabrała też bogatszym. Zaapelowała, żeby rząd Tuska
wprowadził właściwą politykę prorodzinną, żeby poprawić dzietność itd.
Wtedy będziemy mogli mówić o wydłużaniu wieku.
Tymczasem rząd Tuska zaczyna wszystko od
tyłu. Dlatego po negatywnych doświadczeniach z Komisji Nadzwyczajnej i wobec
faktu, iż rząd w ogóle nie wie, o co walczymy, SLD tym bardziej jest
przekonany, że należy ten projekt wydłużania wieku emerytalnego do 67 lat
odrzucić. I za odrzuceniem głosował Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Opracowanie: Krzysztof
Mróz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz