środa, 19 września 2012

Leszek Miller: Morze ludzkiego nieszczęścia



Polska nie musi być krajem stagnacji i zaprzepaszczanych szans. Może powrócić na szybką ścieżkę rozwoju, gdzie zawsze była, kiedy rządził Sojusz Lewicy Demokratycznej – pisze na swoim blogu szef SLD, Leszek Miller.


Polska nie musi być krajem stagnacji i zaprzepaszczanych szans. Może powrócić na szybką ścieżkę rozwoju, gdzie zawsze była, kiedy rządził Sojusz Lewicy Demokratycznej – pisze na swoim blogu szef SLD, Leszek Miller.
Przewodniczący Sojuszu ma pomysł jak to zrobić. Żeby nasz kraj się rozwijał, wzrost PKB musi wynosić co najmniej 5 proc. – twierdzi polityk. Zauważa również, że Rząd w opublikowanym projekcie budżetu proponuje nieco ponad 2 proc. Według niego Premier Tusk wywiesza białą flagę.
W jego mniemaniu także w kryzysie można prowadzić rozsądną politykę gospodarczo-społeczną. Miller przypomina, że SLD już dwa razy udowodnił, że to potrafi. Prawica ani razu. Ani ta spod znaku Kongresu Liberałów, nazywanego przez publikę "kongresem aferałów", ani ta ubrana w szaty Hanny Suchockiej, ani ta z AWS, ani PiS-owska, ani też obecna z PO.
Przewodniczący SLD jest również zdania, że zawsze trzeba kłaść nacisk na rozwój. Pisze, że gdy przejęliśmy kraj po Jerzym Buzku i Marianie Krzaklewskim, z zerowym wzrostem gospodarczym, ogłosiliśmy program 1-3-5: jednoprocentowy wzrost w pierwszym roku rządzenia, trzyprocentowy w drugim i pięcioprocentowy w trzecim. Dodaje także, że Efekt obecnych rządów prawicy jest odwrotny: 5-3-2. I tylko patrzeć, jak znów będzie zero – ironizuje Miller. Polityk SLD zaznaczył także, że gdy słyszymy polityków PO i PSL, którzy nasze propozycje próbują zbagatelizować, nazywają anachronicznymi, nierealnymi, jesteśmy spokojni . Twierdzi, że SLD nie musi używać epitetów. I dodaja, że za nami stoją fakty, za nimi morze ludzkiego nieszczęścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz