SLD chce mieć rzecznika do spraw
przeciwdziałania dyskryminacji
Przeciwdziałanie dyskryminacji z
powodu płci czy rasy, stanie na straży przestrzegania zasady równego
traktowania czy pomoc ofiarom dyskryminacji to tylko niektóre z zadań, jakie
należałyby do rzecznika do spraw przeciwdziałania dyskryminacji.
Przeciwdziałanie dyskryminacji z powodu
płci czy rasy, stanie na straży przestrzegania zasady równego traktowania czy
pomoc ofiarom dyskryminacji to tylko niektóre z zadań, jakie należałyby do
rzecznika do spraw przeciwdziałania dyskryminacji. Nowy rzecznik, którego
domaga się Sojusz Lewicy Demokratycznej, miałby powoływać Sejm, a jego kadencja
miałaby trwać 5 lat.
Ryszard Kalisz, który już drugą kadencję
kieruje sejmową komisją sprawiedliwości uważa, że urząd ten jest w Polsce
potrzebny.
- Na szczęście do opinii
publicznej dostały się problemy związane z dyskryminacją osób o orientacji
homoseksualnej - nie ma chociażby równości co do dziedziczenia. Mamy z
dyskryminacją do czynienia chociażby w przypadku mowy nienawiści, ale również
ze względu na pochodzenie, rasę - podkreślił Kalisz
Zaznaczył jednocześnie, że kompetencje
nowego rzecznika nie kolidowałyby z uprawnieniami Rzecznika Praw Obywatelskich,
a stworzenie instytucji, niezależnej od rządu, rzecznika ds. przeciwdziałania
dyskryminacji zaleca Unia Europejska.
Pomysł spodobał się również wiceszefowi
klubu Ruch Palikota, Robertowi Biedroniowi. Zadeklarował on, że poprze propozycję
SLD.
Sejm ma zająć się projektem SLD w
przyszłym tygodniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz