poniedziałek, 3 września 2012

Pamięć o roku 1939 oraz o przesłaniu Staszica


Początek września,a zwłaszcza pierwszy dzień tego miesiąca,nieodparcie kojarzy się z rocznicą wybuchu II wojny światowej (i jej tragicznymi skutkami dla Polski,w tym utratą życia przez 6 mln naszych obywateli) oraz z początkiem nowego roku szkolnego.Tak jest i tym razem i nie przyćmią tego ani mecz piłkarski "gwiazdy TVN-politycy" ani wystąpienie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, zapowiadające jesienną ofensywę PiS.
   73 lata bez konfliktu zbrojnego na naszym kontynencie, choć trzeba pamiętać o wojnach lat 90. na obszarze byłej Jugosławii i wojnie gruzińsko-rosyjskiej sprzed 4 lat,to nader pozytywny ewenement w dziejach Europy.I to nie tylko dlatego, że w przeciwnym razie, jak mawiali Rzymianie, "milczą Muzy" ("Inter arma silent Musae"),czy-jak twierdził Cyceron-"milczą prawa" ("...silent leges").Stąd też zawsze owa rocznica uświadamia stałą potrzebę przeciwdziałania wojnom. A obecnie największa groźba konfliktu, o ogromnych i nie do przewidzenia reperkusjach,wiąże się z powtarzanymi zapowiedziami prawicowego rządu Izraela ataku na instalacje nuklearne Iranu (według Teheranu służące jedynie celom pokojowym).Inna groźba, wprawdzie o mniejszej skali, wynika z utrzymującej się od prawie dwóch dekad okupacji przez Armenię ok. 20% terytorium Azerbejdżanu (problem Górskiego Karabachu). Należy uczynić wszystko,aby drogą dyplomatyczną temu zapobiec.
   W tym kontekście rzeczą pozytywną jest rządowy projekt o przystąpieniu przez Polskę do tzw. Konwencji Ottawskiej z 1997r.-o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania MIN PRZECIWPIECHOTNYCH oraz o ich zniszczeniu. Na niedawnym, wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji Obrony Narodowej i Spraw Zagranicznych temu poświęconym pytałem "dlaczego tak późno"?, gdyż jesteśmy ostatnim państwem Unii Europejskiej, które tego dotąd nie uczyniło (już przed wieloma laty występowałem z interpelacją w tej materii).Szczerze  mówiąc nie uzyskałem na nie satysfakcjonującej odpowiedzi, bowiem nie może za taką zostać uznana argumentacja, iż wciąż do Konwencji nie przystąpiły: USA,Rosja i Chiny. Od tych min-używanych masowo poza Europą w konfliktach lokalnych i regionalnych- śmierć poniosło w ostatnich latach (nade wszystko w Afryce) tysiące ludzi, w tym dzieci, i chcę wierzyć, że Polska ich nie eksportowała (pozostało nam wciąż ok. 44 tys. min).
   W czasach pokoju, szczególnie w warunkach kryzysu, niezbędna jest koncentracja wysiłków na zapewnieniu rozwoju gospodarczego i tworzeniu miejsc pracy, na poprawie poziomu edukacji, nauki oraz systemu ochrony zdrowia. Dlatego uważam, iż warto się zastanowić, czy Polska musi nadal przeznaczać- przyjęliśmy to jako sztywny wydatek budżetowy w momencie starań o wejście do NATO- co najmniej 1,95% PKB na obronę. Sam wolałbym, aby tego rodzaju  minimalny pułap został ustalony na przykład w odniesieniu do nakładów na oświatę, badania naukowe czy służbę zdrowia.Co do edukacji powinno to być nie mniej niż 3% (dziś- tylko 2,6%, gdy chodzi o oświatę publiczną).
   Ten ostatni postulat, po żywej dyskusji na Klubie Poselskim i Zarządzie Krajowym SLD, stał się częścią składową "Lewicowego Dekalogu Edukacyjnego", który właśnie 1 września b.r. został ogłoszony przez Sojusz.Wśród pozostałych punktów znalazły się m.in: odpowiedzialność państwa za jakość i poziom edukacji, zapewnienie szans edukacyjnych dla każdego dziecka (bez względu na zasobność portfela jego rodziców), w tym wychowania przedszkolnego dla wszystkich dzieci oraz LIKWIDACJA GIMNAZJÓW przy zastąpieniu ich 8-klasową szkołą podstawową (akurat w tej materii-przyznając się teraz do popełnionego błędu- zgodny jest z nami szef PiS-u, choć obstaje przy rozpoczynaniu nauki w wielu 7 lat, co nie uwzględnia standardów europejskich i akceleracji procesu dojrzewania).Dekalog SLD obejmuje ponadto-sprzeciw wobec likwidacji szkół (mniejsza liczba dzieci w klasach przyczyni się przecież do poprawy jakości kształcenia) oraz zwolnień nauczycieli (powinni oni zostać wykorzystani do prowadzenia zajęć pozalekcyjnych i wychowawczych), rozwój socjalnych funkcji szkoły (m.in. stołówki, dożywianie i gabinety medyczne), wreszcie, last not least,  zapewnienie uczniom przez państwo podręczników, również w wersji elektronicznej.
   Tylko pod takimi warunkami w XXI wieku będzie można w pełni zrealizować przesłanie sprzed dwóch stuleci  wielkiego reformatora polskiego Oświecenia,księdza Stanisława Staszica, który rozwijał myśl Jana Zamoyskiego: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz