poniedziałek, 24 września 2012

Joanna Senyszyn: Gowinny bezprawia



http://www.sld.org.pl/blog/315-joanna_senyszyn_gowinny_bezprawia.html
Minister Gowin, zakochany w PiS, sprawuje urząd na wzór swoich mentalnych poprzedników: Lecha Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Chce - jak kiedyś oni - zasłużyć na miano kolejnego szeryfa, który wprawdzie łamie prawo, ale pod pozorem dbałości o obywateli. Dlatego bronią go i PiS, i SP. Niewykluczone, że oto rodzi się ich wspolny kandydat na premiera. W odróżnieniu od dotychczasowych, bardzo chętny, bo ambicje ma niewyobrażalne. Umocniłby pozycję Polski, jako ostatniego w Europie bastionu obrony zarodków i przemocy domowej.

I bez tego jesteśmy ewenementem. Nie ma w świecie drugiego kraju, w którym minister sprawiedliwości po kretyńskim oświadczeniu, że "ma w nosie literę przepisów", ma jeszcze czas na fałszywe przeprosiny. Fałszywe, bo przeprosił za słowa, ale podtrzymałich ich sens. Dalej zatem uważa, że może łamać prawo, a podległy sobie wymiar sprawiedliwości uważa za sitwę, z którą walczy. W swoim mniemaniu, Gowin jest jedynym sprawiedliwym i z tej racji może rzucać kamieniem w każdego. W rzeczywistości złamał prawo, bo nie ma o nim pojęcia. Jak to bywa z bezczelnymi ignorantami, przekonanymi o swej genialności.



Premier Tusk ociąga się z odwołaniem Szajby z kilku powodôw. Pierwszy to konsekwencja. Wszak widziały gały, co do rządu brały. Drugi, braterstwo myślenia o tym, co seksualnego można z prawem robić, zamiast przestrzegania. Kilka lat temu, Donald Tusk, jeszcze poseł, ale już kandydat na prezydenta, nawoływał Polaków do niepłacenia abonamentu RTV. Nie można wykluczyć, że premierem powoduje także strach. A nuż faktycznie zdymisjonowany minister zastąpi go na stanowisku, po udanym konstruktywnym wotum nieufności. Wszystko zależy od tego, ilu Gowinolubnych jest w PO. Czy, jak twierdzi Tuskowy dwór, tylko 20, czy jednak ponad 70.



Jeśli premier poważnie myśli o karierze europejskiej, nie może tolerować Gowina i jego wybryków. W Unii Europejskiej szajba, niudolność i brak kompetencji to nie są rekomendacje na cokolwiek. Oprócz dymisji, rzecz jasna. W Polsce zaś obrona Gowina to nie miara męskości, ale lekceważenia państwa i obywateli.



prof. Joanna Senyszyn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz