środa, 26 września 2012

SLD chce podatku transakcyjnego.



http://www.sld.org.pl/aktualnosci/1569-sld_chce_podatku_transakcyjnego.html
Minister finansów uparcie omija źródła zasilania budżetu państwa, które dotyczą głównie sektora finansowego - mówił we wtorek na konferencji szef SLD Leszek Miller. W tym kontekście powiedział m.in. o podatku od spekulacyjnych transakcji walutowych, którego wprowadzenia chce Sojusz.

- Kiedy pada pytanie: skąd wziąć środki, odzywa się minister finansów, który proponuje rzecz następującą - na przykład, aby od 1 stycznia przyszłego roku wzrósł podatek VAT na kawę czy herbatę - przypomniał Miller. - Proponujemy państwu, abyście państwo częściej pili kawę i herbatę, bo niedużo czasu już zostało, być może wielu obywateli nie będzie stać (na to) po naniesieniu podatku Rostowskiego - ironizował.



Politycy SLD mówią wprost: Jacek Rostowski uparcie omija źródła zasilania budżetu, które mogłyby być uruchomione i które dotyczą głównie sektora finansowego. Miller zaznaczył, że Rostowski wprowadza opinię publiczną w błąd, mówiąc, że wyliczenia SLD dotyczące tzw. podatku Tobina są błędne, ponieważ zysk z tych operacji nie przekracza 20 mld zł. - Tyle tylko, że my nie mówimy o zysku, ale o obrocie, bo taka jest istota podatku Tobina - podkreślił były premier. Tzw. podatek Tobina jest jedną z form opodatkowania transakcji finansowych, na czym debatuje obecnie Unia Europejska. Podatek od transakcji finansowych może być jednym ze źródeł finansowania przyszłego unijnego budżetu na lata 2014-2020.



Z kolei dr Wojciech Szewko z zarządu SLD wyjaśnił, że minister finansów od czasów dyskusji nad paktem fiskalnym "konsekwentnie w imieniu RP popiera propozycję Komisji Europejskiej wprowadzenia podatku Tobina".  - Polska popiera propozycję dyrektywy Unii wprowadzenia w całej Unii podatku od transakcji finansowych - podkreślił Szewko.



Dodał, że w Polsce średnia dzienna wartość transakcji walutowych oraz transakcji spekulacyjnych na pochodne stopy procentowej wynosi 9 mld dolarów. - Przy cenie jednego dolara wynoszącej 3 zł to jest 27 mld zł dziennie! - podkreślił Szewko. - Dla nas jest rzeczą zadziwiającą, że w takiej sytuacji, w której można uzyskać nawet 34 mld zł, bo tak wychodzi nam z bardzo prostych i łatwych do sprawdzenia obliczeń dotyczących opodatkowania nie giełdy, tylko i wyłącznie spekulacji walutowych, pan minister Rostowski woli sięgać do kieszeni biedniejszych, na przykład tych, którzy piją kawę i herbatę - kontynuował Szewko.



Miller zaznaczył, że wśród propozycji SLD jest także zmniejszenie składki na OFE do 2 proc., co da kolejne 9 mld zł. - Oprócz dotychczasowych OFE można by utworzyć OFE publiczne, gdyby tylko część uczestników, powiedzmy 10 proc., przeniosło się do tego publicznego, to mamy kolejne 20 mld zł" - wyliczał szef Sojuszu.



SLD proponuje też "zwolnienie" 7 mld zł zamrożonych na kontach Funduszu Pracy i przeznaczyć na walkę z bezrobociem. Można też pomyśleć o likwidacji tych ulg, które są nieefektywne i straciły rację bytu. - Może jest już taki czas, że likwidujemy wszystkie ulgi i przechodzimy na dotacje, dlatego że dotacje na te cele, które wymagają dofinansowania, dają tę przewagą, że to są pieniądze, które można skontrolować, można podążyć ich śladem i racjonalizować wydatki - przekonywał Miller.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz