poniedziałek, 13 maja 2013

Miller: Minister sportu jest niekompetentna



Być może kiedyś w przyszłości będzie koalicja PO i SLD, bo w polityce zdarzają się najbardziej nieoczekiwane rzeczy. Jednak jeżeli chodzi o obecną kadencję, to jestem przekonany, że obecna koalicja dotrwa do końca i nie będzie żadnych przedterminowych wyborów. - powiedział szef SLD Leszek Miller w porannym wywiadzie Radia ZET. 
Były premier został zapytany również o chęć zostania wicepremierem w rządzie Donalda Tuska - Ja już w CV mam rzecz o wiele znacznie ważniejszą niż bycie wicepremierem. Teza, że chciałbym zostać wicepremierem w rządzie Tuska jest lansowana przez moich różnych przeciwników politycznych i służy walce politycznej z SLD. Bycie w rządzie czy bycie premierem nie jest czymś uwłaczającym - dodał Miller.

Leszek Miller odniósł się również do sytuacji ministra Nowaka -  Nasze zastrzeżenia są o wiele cięższego kalibru niż to, że Pan minister zamienia się zegarkami. - odpowiedział Miller gdy został zapytany o to czy SLD zagłosuje za odwołaniem ministra Nowaka.

Poruszona została również kwestia odejścia minister Muchy - Od dawna już ten postulat w wykonaniu naszego Klubu ma miejsce. Niedawno Pani minister dziwiła się, że drużyny piłkarskie są tak ustawione że kibice tych drużyn się nie lubią. Teraz się dziwi, że pieniądze z budżetu muszą być wydatkowane na określone cele, a nie tak sobie. To jest przykład niekompetencji. Jednak żaden wniosek o wotum nieufności dla ministra w jakimkolwiek rządzie nie powiódł się dlatego, że te wnioski służą raczej sprowokowaniu debaty, a nie osiągnięciu celu.

Zapytany o szansę na wygraną wyborów przez PiS, były premier odpowiedział: PiS ma szansę wygrać wybory, ale nie ma szans stworzyć większości parlamentarnej. Gdyby to nawet była większość z PSL, co jest możliwe, to i tak będzie za mało. Natomiast nie tylko prezes PiS jeździ po Polsce. Ja z moimi kolegami również jeździmy po Polsce. W tym tygodniu będę w czterech województwach - dodał.

Miller mówił również o Niezbędniku Historycznym Lewicy - To nie jest podręcznik historii tylko uzupełnienie tych kart polskiej historii, której nie ma w oficjalnych przekazach, tych zdominowanych przez prawice. Niezbędnik ma służyć uzupełnieniu wiedzy - wytłumaczył Leszek Miller.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz