http://www.sld.org.pl/blog/672-marek_siwiec_co_dalej_na_bliskim_wschodzie.html
Zawieszenie broni wokół Gazy jest na razie skuteczne. Na Izrael nie spadają rakiety, siłą rzeczy nie ma więc akcji odwetowych. Można oczekiwać, że ten błogostan bardzo szybko się skończy, a przynajmniej cisza w mediach.
29 listopada ONZ ma zająć się wnioskiem Palestyńczyków o uznanie ich państwa jako nieczłonkowskiego państwa obserwatora, wzorem Watykanu. Palestyńczycy już raz próbowali uzyskać pełne członkostwo w ONZ, ale na drodze stanęło wtedy amerykańskie weto w Radzie Bezpieczeństwa. Tym razem wystarczy większość w Zgromadzeniu Ogólnym.
W tej procedurze rozstrzygnie się przyszłość polityczna prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, który urzęduje na Zachodnim Brzegu Jordanu i w odróżnieniu od Hamasu w Gazie, jest oficjalnie uznany jako reprezentant Palestyny. Uznany, ale coraz mniej respektowany, gdyż wojownicza Gaza wywołuje podziw świata arabskiego.
Izrael wszelkimi siłami próbuje przeciwdziałać uznaniu Palestyny przez ONZ i popełnia błąd. Dzisiaj odważny krok i poparcie Abbasa i jego wniosku umocowałyby jego oraz linię polityczną, którą reprezentuje. Linię dialogu i koegzystencji z Izraelem.
Będę w sobotę w Izraelu i zobaczę z bliska jak ten problem widzą władze tego państwa.
Źródło: Blog Marka Siwca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz