piątek, 23 listopada 2012

Miller: Jeśli wielki, dumny Albion chce wyjść, to pomachajmy chusteczkami



http://www.sld.org.pl/aktualnosci/2715-miller_jesli_wielki_dumny_albion_chce_wyjsc_to_pomachajmy_chusteczkami.html
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Leszek Miller był gościem stacji Polsat News. Rozmowa dotyczyła Trybunału Stanu dla polityków prawicy oraz sprawy negocjacji budżetowych w Unii Europejskiej.

W pierwszej kolejności były premier odniósł się do wniosku PO, w którym zawarto chęć postawienia przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego oraz Zbigniewa Ziobrę. Zaproszono nas do jego podpisania około 2 miesiący temu. Uzasadnienie tego wniosku pokrywa się z tezami raportu Ryszarda Kalisza. Podpisaliśmy ten wniosek z pełnym przekonaniem - powiedział Miller.

Na pytanie dlaczego tak długo czekała PO z jego zgłoszeniem, szef SLD powiedział o możliwych sporach wewnątrz samej Platformy. Jak rozumiem Platforma dalej będzie dyskutować, żeby przekonać siebie wewnętrznie. Wniosek jest dobrze uargumentowany, bo nie jest polityczny. Wskazuje się w nim konkretne artykuły konstytucji, które zostały złamane - dodał.

Miller powiedział, że nie można doprowadzić do śmierci człowieka i nie ponosić za to żadnej odpowiedzialności. Dodał, że komisja śledcza, która badała tylko temat śmierci Barbary Blidy wskazała w raporcie również wniosek o Trybunał Stany.

Trybunał to miecz, który wisi i w każdej chwili może spaść. Sam fakt, że istnieje takie niebezpieczeństwo, ma przestrzegać polityków przez dowolnym działaniem - mówił polityk SLD. Miller pytany o reakcje Zbigniewa Ziobro, który tylko uśmiechał się słysząc dziś o wniosku, powiedział, że ten na pewno będzie udawał, że nic się nie stało. Przewodniczący zastanawiał się jaką będzie miał minę Ziobro, gdy stanie przed Trybunałem. Sam chciałbym, żeby była pełna skruchy, bo tu chodzi o śmierć człowieka. Bo albo poważnie traktujemy przepisy konstytucyjne, albo możemy śpiewać drugi hymn Polaków "Nic się nie stało". Otóż stało się, bo śmierć Barbary Blidy to realny grób - powiedział Miller.

Drugim tematem, który poruszono w studiu Polsatu była kwestia unijnych negocjacji budżetowych. Spotkanie w Brukseli albo będzie realnym sukcesem, albo będzie przełożone. Liderzy prawdopodobnie spotkają się w grudniu. Jednak dopóki nie będziemy mieli komunikatu o prowizorium budżetowym to w sytuacji Polski nic się nie zmienia - mówił szef SLD.

Miller odniósł się też do dzisiejszych rewelacji Jarosława Kaczyńskiego, który podobno negocjował z Davidem Cameronem kwestie budżetowe. To jest pożałowania godne. Pan Jarosław Kaczyński popiera koncepcję Camerona - cięć na blisko 200 miliardów euro. To jest działanie na szkodę Polski - ocenił Przewodniczący SLD. Decydująca jest dzisiejsza noc. W nocy gdy nie ma kamer, kiedy można się zamknąć, gdy politycy wypiją trochę wina, łatwiej się rozmawia.  Jeśli uda się podpisać kompromis to raczej jurto - stwierdził Miller. Ustosunkował się też do groźby Camerona o wyjściu ze struktur Unii Europejskiej. Jak chcą wyjść to niech wychodzą. Wielki dumny Albion chce wyjść, to żegnamy ich machając chusteczkami. Według Millera, gdyby tak się stało Unia bez problemu by przetrwała. Niech sobie idą w diabły - skwitował polityk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz