poniedziałek, 19 listopada 2012

Politycy SLD po sobotnim wiecu: STOP FASZYZMOWI!



http://www.sld.org.pl/aktualnosci/2621-politycy_sld_po_sobotnim_wiecu_stop_faszyzmowi.html
Sobotni wiec Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Ruchu Palikota już za nami. Zamieszczamy zebrane przez Lewica24.pl wypowiedzi polityków SLD o tym wydarzeniu. Zobacz co na temat spotkania sądzi m.in. Wojciech Olejniczak, Paulina Piechna - Więckiewicz czy Bogusław Liberadzki.

Wojciech Olejniczak, europoseł, były przewodniczący SLD:

Uważam, że trzeba współpracować i współdziałać. Nie ma co się oszukiwać. Zagrożenie ze strony prawicy jest widoczne i wzbudza coraz większy niepokój. Ale z drugiej strony, jeżeli chcemy dać odpór faszystom, ONR-owi, Młodzieży Wszechpolskiej, musimy budować silne poparcie dla lewicy. Rozdrobniona lewica – SLD osobno, Ruch Palikota osobno – dołuje w sondażach i nic z tego nie ma. Więc szukajmy okazji, żeby dać społeczeństwu sygnał, że może na nas liczyć.

Polityka to jest działanie konkretne. Zapowiedzi nie wystarczają. Muszą być takie działania jak ten wiec. Czy skończy się to wspólną listą? Nie wiem, ale po jednym, drugim, trzecim takim spotkaniu zobaczymy, czy będzie nam po drodze. Wtedy odpowiedź będzie oczywista.

Leszek Aleksandrzak, poseł na Sejm, wiceprzewodniczący SLD:

Dzisiejsze spotkanie ma jeden cel – zaprotestować przeciwko temu, co się w Polsce dzieje. Przeciwko homofobii, agresji. I taki jest cel spotkania – obydwie partie były przeciwko temu i w związku z tym spotykamy się dzisiaj, aby zaprotestować.

16 grudnia będziemy obchodzili rocznicę śmierci Narutowicza. Wtedy nie słuchano ostrzeżeń, więc doszło do zabójstwa. Musimy dzisiaj zaprotestować, żeby władze publiczne coś zrobiły, żeby takie fakty nie miały miejsca w III Rzeczypospolitej.

Mam nadzieję, że lewica wreszcie zostanie usłyszana. Skoro w Sali Kolumnowej była też spora grupa młodych ludzi, to można oczekiwać, że to się przebije i ktoś wreszcie podejmie konkretne i odpowiedzialne działania w tej sprawie.

Mariusz Grzegorczyk, Platforma Programowa SLD „Nowocześni dla Lewicy”:

To ważna rzecz. Po raz pierwszy SLD wraz z Ruchem Palikota wystąpi oficjalnie w jednej akcji. Natomiast nie uważam, żeby to już było przełamanie lodów. Dla mnie jest to ciekawa inicjatywa. Jeśli będziemy mogli od występować w sprawach, które nas łączą, mówić jednym głosem, to bardzo dobrze, natomiast nie będzie to ani przełom, ani powód do euforii typu „łączymy się!”, „razem układamy listy”. Tego na pewno nie będzie.

Marek Siwiec, europoseł:

Polityka nas nie połączyła, ale faszyzm nas połączył. Czuję się wzruszony.

Zbyszek Zaborowski, poseł na Sejm:

Cieszę się, że razem demonstrujemy w obronie wartości demokratycznych i poparcia dla idei europejskich. Najwyższa pora, żeby Sojusz Lewicy Demokratycznej, zauważając wszystkie inne ruchy na lewicy, rozmawiał również z Ruchem Palikota, który w tych akurat sprawach jest konsekwentny. Może w innych – nie, ale w tych – tak.

Bogusław Liberadzki, europoseł, członek prezydium PES:

Czas powiedzieć „Nie!” daleko posuniętemu nacjonalizmowi, czas powiedzieć „Nie!” ksenofobii, czas powiedzieć „Nie!” czemuś, co może urosnąć w coś dużego i niebezpiecznego. Dobrze, że z Ruchem Palikota mówimy to jako pierwsi, najgłośniej. Liczymy, że następni też to powiedzą, że będą się spieszyć! I niech to będzie początkiem szukania tego, co nas łączy.

Te niepokojące tendencje widać nie tylko w Polsce. 22 procent obywateli w Niemczech Wschodnich akceptuje nacjonalizm, akceptuje zasadę: „my jako naród niemiecki jesteśmy lepsi niż inni”. Mamy tego typu postawy także w Holandii, na Węgrzech – gdzie są prawie że zbrojne bojówki. Jeżeli to się rozszerzy również na Polskę... Najwyższa pora powiedzieć „Nie!” Powiedzieć to w Polsce, ponieważ ma to swój ciężar gatunkowy także i na obszarze Niemiec. Dobrze, że mówią to ci, którzy są najbardziej predestynowani, którzy w przeszłości najwięcej ucierpieli z rąk tych sił: socjaldemokraci.

Ryszard Kalisz, poseł na Sejm, szef Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka:

Ta inicjatywa wzięła się stąd, że wszyscy widzieliśmy, co działo się 11 listopada. Jak ten młody człowiek z miną niewiniątka, dobrego studenta, wypowiadał parafaszystowskie słowa, które mogą się, niestety, przemienić w słowa dużo bardziej groźne. Nie ma wytłumaczenia, że ci ludzie, którzy zaatakowali policję przy Żurawiej, to byli jacyś obcy – to byli członkowie tej manifestacji, czyli zbrojna siłą ugrupowań o bardzo złej tradycji, które choćby tym, co działo się przy Żurawiej, dają o sobie jak najgorsze świadectwo.

Swoją drogą, na początku lat trzydziestych lewica była w Niemczech podzielona i nie była zgodna co do oceny rodzącego się wtedy ruchu faszystowskiego. Brak zgody na lewicy w Niemczech umożliwił powstanie faszyzmu i wymordowanie wielu milionów ludzi.

AC: W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” Adam Michnik jasno mówi, że polska lewica odrzuca wartości narodowe i że jest to wielki błąd.

RK: Nie, on tak nie mówi. Adam Michnik mówi nie o wartościach narodowych jako takich, tylko o wartościach związanych z istotą państwa polskiego. Dla mnie to, co związane jest z państwem polskim jest bardzo ważne. Nikt z lewicy tego nie odrzuca.

Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca SLD

Bardzo się cieszę z tej inicjatywy, tak jak cieszę się, że przemawiam. To bardzo ważne. Nie spotkaliśmy się jako partie polityczne walczące o władzę, tylko jako partie polityczne walczące o coś, co jest naprawdę ważne. Żeby faszyzm nie przeszedł. Że w wolnej i demokratycznej Polsce nie ma miejsca na faszyzm. Że nie ma miejsca na nienawiść. Musimy jasno powiedzieć, że rząd Donalda Tuska nie radzi sobie ze skutkami kryzysu. Że nomenklatura lat trzydziestych XX wieku powraca.

Źródło: lewica24.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz