poniedziałek, 12 listopada 2012
Wojciech Olejniczak: Marsz Niepodległości zaproszony na salony.
http://sld.org.pl/blog/588-wojciech_olejniczak_marsz_niepodleglosci_zaproszony_na_salony.html
W niedzielę podczas Marszu Niepodległości zainicjowano powstanie Ruchu Narodowego. Liderzy ONR i Młodzieży Wszechpolskiej zapowiedzieli „obalenie republiki”. Patrząc na liczbę uczestników marszu nad sprawą nie można przejść do porządku dziennego…
Tymczasem w piątek Sejm w podjął uchwałę, w której oddaje cześć żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych. Ich ideowymi wnukami są organizatorzy Marszu Niepodległości. Ba, związek byłych żołnierzy NSZ współorganizował Marsz Niepodległości.
Żołnierze NSZ walczyli nie tylko z hitlerowcami, ale i lewicową partyzantką. Dzisiaj politycy PO, PiS, SP i PSL – którzy głosowali za sejmową uchwałą – mówią, że żołnierze NSZ walczyli Polskę. Pytanie, o jaką?
Powiedzmy to wprost: dążyli do budowy Katolickiego Państwa Narodu Polskiego, państwa wyznaniowego, w którym wszelkie mniejszości narodowe i religijne byłyby niemile widziane.
Nad Marszem Niepodległości wisi atmosfera Katolickiego Państwa Narodu Polskiego – „Polski dla Polaków”. Nie mam wątpliwości, że wielu jego uczestników to w swoim przekonaniu patrioci. Problem polega na tym, że ich wizja patriotyzmu, ich wizja Polski jest niekompatybilna z demokratycznym państwem będącym domem wszystkich obywateli.
Prof. Paweł Machcewicz, w latach 2000-2006 dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN (więc nie jakiś lewak!), wyraził następujący pogląd: NSZ była formacją partyjną, która walczyła przeciwko Niemcom i Sowietom, ale nie uznawała instytucji polskiego państwa podziemnego. Była także spadkobiercą faszyzującej, antysemickiej tradycji ONR, antydemokratycznej, o cechach totalitarnych. Świadomie bym ją wykluczył z tradycji demokratycznego państwa polskiego, mimo że jej członkowie walczyli o niepodległość Polski i ponosili ofiary.
Posłowie PO, PiS, SP i PSL postanowili nie wykluczać. Nie mogą się jednak dziwić, że skoro w piątek skrajnej prawicy otworzyli drzwi na salony, to ta w niedziele na nie weszła. W swoim stylu. Tak dobrze znanym z dwudziestolecia międzywojennego.
źródło: Blog Wojciecha Olejniczaka natemat.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz