Konrad Gołota z redakcji gazety
"Socjaldemokraci" pisze na jej łamach o pasji bycia
socjaldemokratą.
Sceneria jak z filmu. Hotel Hilton w
Warszawie. Grupa biznesmenów o wieloletnim doświadczeniu spotyka się w ramach
Ad Hoc Council – czyli na cyklicznych spotkaniach przedstawicieli biznesu i
polityki. Przyjechali z całej Europy, reprezentując wielkie, najczęściej
międzynarodowe firmy. Stajemy z Pauliną Piechną-Więckiewicz przed nimi, aby
opowiedzieć o naszej wizji Polski w obecnej Europie.
Paulina mówi, że wahadło polityczne
przechyla się w lewo. Że chcemy więcej solidarności, sprawiedliwości
społecznej. Że domagamy się podatku od transakcji finansowych, że czas na
kontrolowanie rynków przez państwa. Podkreśla, że używamy wielkich słów, a one
tak naprawdę sprowadzają się do małych, oczywistych rzeczy. Że pojęcie
solidarności to antyteza egoizmu. Ale z jej ust pada też stwierdzenie, że nie
zgodzimy się, aby demokracja musiała dopasowywać się do rynków. Ma być
odwrotnie. Na sali cisza. „No to teraz zacznie się jatka...” – myślimy.
Wstrzymujemy oddech i zaczyna się… burza oklasków. W czasie przerwy odpowiadamy
na szereg pytań, słyszymy dużo gratulacji.
Za wizję? Tak, ale przede wszystkim za
szczerość wypowiedzi. Przemiły starszy pan, księgowy wielkich korporacji,
podchodzi i mówi: „Dziękuję wam. Dobrze, że to wszystko przypominacie. Moje
pokolenie to wszystko wie, to była dla nas oczywistość. Później zapomniana.
Niestety, widać, że historia niczego nie uczy...”.
Warto wierzyć w to, co się mówi. Warto
nie bać się prezentować swoich poglądów. Warto o nie walczyć. Wtedy się
wygrywa. Wygrywa się nie tylko dobrym programem, ale autentycznością i
przekonaniem w jego prezentowaniu. W ciągu ostatniego roku – Francja, Holandia,
Słowacja, Czechy, Litwa to kraje, gdzie społeczeństwa uwierzyły w lewicowe
recepty. Liberalizm już nie jest „w modzie”. Wyborcy wiedzą, że niewidzialna
ręka rynku to ściema, a mądra i sprawiedliwa polityka państwa ukierunkowana na
zrównoważony rozwój i zapewnienie pracy to konieczność. Wiedzą też, kto w tych
działaniach jest skuteczny, a kto je zapowiada tylko po to, aby zatrzymać
spadek w sondażach.
W tym numerze piszemy o pasji bycia
socjaldemokratą. Martin Schulz, Bohuslav Sobotka, Leszek Miller – prawdziwi
liderzy, którzy konsekwentnie działają na rzecz zakończenia rządów prawicy w
całej Europie. Piszemy o tym, co robią SLD i lewica europejska i co ich
nurtuje. Wszystko to ma jeden mianownik – aby osiągnąć sukces, trzeba mieć
wiarę w to, co się robi, konsekwencję w działaniu i przekonanie w mówieniu o
tym. To łatwe, bo przecież w obecnym sporze to lewica ma rację. Są też
listy od Was, trochę historii, felietony.
To już kolejny numer „Socjaldemokratów”,
który dostajecie na długie zimowe wieczory. Cieszymy się, że nasze pismo będzie
Wam w nich towarzyszyć, że będziemy dla Was nie tylko źródłem informacji, ale
też i inspiracji.
źródło: www.socjaldemokraci.org.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz