wtorek, 18 grudnia 2012

Lewicowy wiec przeciwko faszyzmowi



Szefowie: SLD Leszek Miller, Partii Demokratycznej Andrzej Celiński oraz RP Janusz Palikot wezwali w 90. rocznicę zabójstwa pierwszego polskiego prezydenta Gabriela Narutowicza, do powstrzymania mowy nienawiści. 
W niedzielne południe przed gmachem stołecznej galerii Zachęta, gdzie 16 grudnia 1922 roku, z rąk malarza, skrajnego nacjonalisty Eligiusza Niewiadomskiego, zginął Narutowicz, odbył się wiec, zorganizowany przez związanego z lewicą burmistrza Ursynowa Piotra Guziała oraz szefa warszawskiego SLD, Sebiastiana Wierzbickiego. Hasłem zgromadzenia było: "Zatrzymać faszyzm, naprawić państwo".

    - Dziś dlatego jesteśmy tu, żeby pamiętać, że nienawiść jest zawsze wymierzona przeciwko człowiekowi, że słowo potrafi tworzyć i koić, ale potrafi zabijać. Mowa nienawiści, nawoływanie do zbrodni może kończyć się tak, jak skończyło się tu, w Zachęcie - mówił Miller. I przywołał fragment wiersza Juliana Tuwima "Pogrzeb prezydenta Narutowicza": "Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni. Z Bogiem byli w sojuszu, a z mordercą w pakcie". 
- Dziś pamiętajmy strofy Tuwima, innych wielkich Polaków, którzy nie chcieli spełnić sugestii endeckich publicystów mówiących "ciszej nad tą trumną". Dziś także słyszymy nawrót do tamtych ideologii. Działacze ONR, endecji piszą, że Eligiusz Niewiadomski powinien być patronem polskich szkół i bohaterem polskiego młodego pokolenia. Dla nas jest mordercą - zaznaczył Miller.

Dodał, że śmierć Narutowicza jest przestrogą. - Wszystko zależy od tego, jak zrozumiemy tę przestrogę, to przesłanie, które historia nam zostawiła historia, która lubi niestety się powtarzać - zaznaczył szef Sojuszu. SLD. - Polska musi być tolerancyjna, wielobarwna i demokratyczna, a odpowiedzią na problemy Polaków nie jest brunatny kolor nowych polskich neofaszystów. Odpowiedzią jest biel i czerwień, a także błękit i złote gwiazdy zjednoczonej Europy - kontynuował.

W wiecu wzieli tez udział m.in. Zieloni 2004 oraz prezydencki minister Tomasz Nałęcz. 
90. rocznicy zamordowania Narutowicza poświęcona była także pierwsza część Rady Krajowej SLD. Działacze przyjęli specjalną uchwałę w tej sprawie. W dokumencie znalazł się m.in. apel "o powstrzymanie agresji i mowy nienawiści w życiu publicznym".

Miller w swoim wystąpieniu przytoczył fragment listu otwartego Narodowego Odrodzenia Polski sprzed dwóch lat, w którym działacze tej organizacji nazwali zabójcę Narutowicza, Eligiusza Niewiadomskiego, "jednym z pierwszych w panteonie narodowym bohaterem" i wezwali do nazywania jego imieniem polskich szkół, placów i ulic.- Eligiusz Niewiadomski ma być patronem szkół i bohaterem, wzorem dla współczesnego pokolenia Polaków. Zbieramy się dzisiaj, żeby powiedzieć temu zdecydowane "nie". Eligiusz Niewiadomski nie będzie bohaterem, ani patronem, ani człowiekiem, któremu należy się jakiekolwiek miejsce w panteonie bohaterskich Polaków - zdecydowanie oświadczył Miller.

Z kolei były marszałek Senatu Longin Pastusiak podkreślił, że 90 lat po tamtej tragicznej śmierci również "podnoszą się w Polsce głosy nacjonalistycznej prawicy, grożące zamordowaniem, rozstrzeliwaniem i samosądami". - Atmosfera nienawiści wypełnia dziś przestrzeń publiczną w Polsce. Jest to niebezpieczne i wymaga stanowczego sprzeciwu wobec coraz bardziej rozpasanych sił skrajnie nacjonalistycznych i skrajnie prawicowych w Polsce - mówił Pastusiak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz