środa, 5 grudnia 2012

Miller: Infantylizm i dziecinada!



Weronika Marczuk, która przyjaźni się z moją synową, mówiła, że w rozmowach z agentem Tomkiem nazwisko mojej rodziny często figurowało. Myślę, że pan Tomek chciał drogą okrężną dotrzeć do mnie, do mojej rodziny. Byłem głównym celem tej akcji. Nie powiodło się  - mówił Leszek Miller w TOK FM gdy został zapytany o  pułapkę jaką chciał na niego zastawić Agent Tomek.

Szef SLD i były premier przyznał także, że jest przekonany, o tym, że za czasów PiS był celem CBŚ i wypowiedź Marka Biernackiego nie była dla niego zaskoczeniem. Powiedział także, że o planowanych aresztowaniach wiedział również od Andrzeja Leppera - Opowiadał mi, że został kiedyś poproszony przez premiera Kaczyńskiego na wieczorną rozmowę do kancelarii premiera. I premier Kaczyński opowiadał swojemu wicepremierowi, co się ma wydarzyć. Mówił o walce z układem i o przygotowywanych aresztowaniach. I w pewnym momencie powiedział, że chodzi o syna byłego premiera, o młodego Millera. Bo przez młodego dojdziemy do starego– opowiadał w Poranku Radia TOK FM.
Lider SLD został zapytany również o zdjęcie rozebranego agenta Tomka - takich ludzi angażowała IV Rzeczypospolita i dawała im właśnie takie zadania. To są funkcjonariusze policji politycznej stworzonej przez Jarosława Kaczyńskiego. Infantylizm i dziecinada połączona z grożną bronią jaką CBA dysponowało - skwitował Miller.

Dziennikarka prowadząca Poranek Radia TOK FM przypomniała również, że  firma, którą założyła synowa Leszka Millera, zarobiła wówczas bardzo duże pieniądze. Leszek Miller podkreślił, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a sprawa została wyjąsniona. Polecił również dziennikarce, by udała się do prokuratury jeżeli ten tamet ją intryguje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz