Sejm
przyjął wczoraj projekt ustawy budżetowej na 2013 rok. Zakłada on między innymi
wzrost PKB na poziomie 2,2 procent oraz inflację w wysokości 2,7 procent.
Deficyt budżetowy nie może przekroczyć 35,6 mld złotych. Opozycja krytycznie
odniosła się do propozycji rządu. Zdaniem szefa SLD, Leszka Millera projekt
ustawy jest nierealny i będą potrzebne poprawki.
- Budżet jest wirtualny i będzie wymagał szybkiej nowelizacji –
uważa Leszek Miller. Zresztą minister finansów sam tak twierdzi, bo
niedawno wspominał, że prawdopodobnie bez nowelizacji się nie obędzie –
dodał.
Były premier przypomniał również, że gdy rządził Sojusz Lewicy
Demokratycznej, nie trzeba było nowelizować budżetu - To jest
nowa moda wprowadzona w ostatnich latach, może na pozór urokliwa i pociągająca,
ale bardzo dokuczliwa dla Sejmu, dla rządu i dla podatników -
powiedział Miller.
Szef SLD podkreślił także, że rząd nie radzi sobie z sytuacją gospodarczą
pomimo sprzyjających okoliczności - W ostatnich latach Polska
otrzymała 190 miliardów złotych z Unii Europejskiej, a mimo to spada PKB i 2
miliony bezrobotnych. Żaden rząd nie mógł liczyć na tak duże środki pozyskane
poza budżetem, a efekty są mizerne – zaznaczył Miller.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz