Dobiegają końca negocjacje na temat
kształtu Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2014-2020. Polscy rolnicy nie mają
się czego obawiać, rewolucyjnych zmian nie będzie. W budzącym wiele emocji
temacie zazieleniania udało się wynegocjować, na ostatniej prostej, kompromis,
który nie nałoży na większość polskich rolników dodatkowych ciężarów.
Obowiązkowy obszar o użytkowaniu
ekologicznym będzie dotyczył tylko gospodarstw o powierzchni powyżej 15 ha,
czyli 8,8 proc. polskich gospodarstw. Jego wprowadzenie nastąpi progresywnie,
tj. najpierw 5 proc. obowiązkowego wyłączenia, a po 2 latach 7 proc. Z tego
obowiązku rolnika zwalniać będzie prowadzenie takich działań, jak obszary
zalesione, rośliny energetyczne, uprawy trwałe (drzewa, krzewy owocowe).
Wprowadzona będzie też lista środków równoważnych, które będą mogły dawać
rolnikowi zwolnienie z odpowiadających im wymogów zazieleniania.
Na tym nie kończą się dobre wiadomości
dla polskich rolników.
Po pierwsze, nawet do 13 proc. koperty
krajowej płatności bezpośrednich trafi na wsparcie powiązane z produkcją,
ukierunkowane zasadniczo na te sektory, do których trafia obecnie. Oznacza to
pewność otrzymywania wsparcia w nowej perspektywie przez rolników, którzy teraz
z niego korzystają
Po drugie, państwa członkowskie będą
mogły wprowadzić uproszczony system dla małych rolników W przypadku Polski
będzie to oznaczać określenie jednolitej stawki wsparcia, która będzie co roku
rewaloryzowana w miarę postępu wyrównania poziomu płatności bezpośrednich w UE.
Mali rolnicy będą zwolnieni z zazieleniania i wymogów wzajemnej zgodności.
Po trzecie, 2 proc. koperty płatności
bezpośrednich trafi na program wsparcia dla młodych rolników. Również będzie on
rewaloryzowany rocznie o efekt konwergencji
Po czwarte, określanie Obszarów o
Niekorzystnych Warunkach jedynie na podstawie kryteriów biofizycznych wejdzie w
życie dopiero od 2018 r. Rolnicy korzystający z tego rodzaju wsparcia są więc
bezpieczni.
Po piąte, w drugim filarze 30 proc.
koperty krajowej trafi na działania proekologiczne. Ich lista będzie jednak
szeroka, obejmująca środek rolnośrodowiskowy, rolnictwo ekologiczne, systemy
rolnoleśne, NATURA 2000 i ONW. Pozwoli to przeznaczyć więcej środków na
faktyczny rozwój obszarów wiejskich, taki jak inwestycje w małą infrastrukturę.
Po szóste, zabezpieczono interesy
przetwórstwa nadając mu status priorytetowy.
Po siódme, utrzymano obecną regulacje
rynku mleka, a funkcjonowanie kwot cukrowych najprawdopodobniej zakończy się w
2017 r.
Polscy rolnicy powinni być z tych
ustaleń w większości zadowoleni. Szczególnie jeśli efekt (prawie) końcowy
zestawimy z propozycjami wyjściowymi, spędzającymi sen z powiek niejednemu
rolnikowi.
Źródło: Blog Wojciecha
Olejniczaka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz