środa, 27 lutego 2013

SLD grozi wnioskiem o odwołanie Rostowskiego



Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński zapowiedział, że jeżeli minister finansów Jacek Rostowski nie odmrozi 7 mld zł z Funduszu Pracy  przeznaczonych na walkę z bezrobociem, SLD zacznie szukać większości, by złożyć wniosek o jego odwołanie.
- Sprawdził się czarny scenariusz. Mamy 14,2 proc. bezrobocia. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy przybyło blisko pół miliona bezrobotnych. Nie ma ofert pracy, a jeśli są, to są to oferty pracy za najniższą kwotę i rząd nie przedstawił od pięciu lat żadnego nowego pomysłu, sposobu na walkę z bezrobociem - tłumaczył we wtorek na konferencji Joński. Podkroślił, że "nie może tak być, że pieniądze, które są przewidziane na walkę z bezrobociem, są zamrażane, a minister Rostowski po prostu tego problemu nie widzi".

Joński zapowiedział również, że SLD zorganizuje w czwartek debatę na temat bezrobocia. - Z jednej strony chcielibyśmy, by resort pracy przedstawił w końcu konkretne sposoby walki z bezrobociem, a z drugiej strony SLD przedstawi 10-punktowy plan walki z bezrobociem - powiedział. Propozycje Sojuszu będą dotyczyły m.in. obniżenia kosztów pracodawców. Spotkanie będzie otwarte dla mediów.

Z kolei ekspert SLD ds. ekonomicznych Wojciech Szewko zwrócił uwagę, że obecnie na jedno miejsce pracy przypada 40 osób poszukujących zatrudnienia. Według niego nie obędzie się bez nowelizacji budżetu, bo - jak mówił - już w tej chwili wiadomo, że "w budżecie państwa zabraknie co najmniej 10 mld zł". Szewko skrytykował Platformę za bierność w walce z bezrobociem. - Przyznam, że z dosyć dużym zażenowaniem słuchałem przed chwilą konferencji PO, na której cały czas jedyną odpowiedzią dla rosnącego bezrobocia nie są pomysły dotyczące tworzenia nowych miejsc pracy, ale są pomysły dotyczące tzw. uelastycznienia rynku pracy - mówił Szewko.

Zaznaczył, że "uelastycznienie rynku pracy", to oznacza tyle, że "będzie łatwiej ludzi zwalniać z pracy bądź łatwiej im nie płacić, np. nie płacić za nadgodziny, nie płacić za jakieś dodatkowe prace, płacić raz na rok, i tak dalej". Sojusz z tym sposobem myślenia się nie zgadza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz